Warsztat

[Reno Coulter]

Duża sala, w której zazwyczaj pracują pracownicy. Prowadzą do niej zwykłe drzwi oraz wjazd, przez który do pomieszczenia mogą wjechać duże pojazdy. Na sali znajdzie się wszystko co jest potrzebne czy podnośniki, narzędzia czy części. Pod ściana znajdują się szafki z z długim i mocnym blatem. Na nim samym znajdzie się i imadło i inne narzędzia. Zaraz z boku jest wejście do pomieszczania socjalnego przy którym są schody an piętro. W pomieszczeniu socjalnym również jest mały kibelek z prysznicem dla pracowników.

[Silver Tail]

-Paski na koła-
Potwierdziła zrozumienie po czym popatrzyła na zegar
-Z takimi rzeczami jeszcze nie robiłam ale jak naciąga sie je tak samo jak na silniku magiparowym to wiem jak-
Zerkając na Mephisto popatrzyła na smoczka
-Co to?-
wskazała na smoczka po czym powiedziała
-A jaszczurki na pewno gubią i niektóre są lekko pikantne jak sie je je. W sumie jakbym kiedyś przygotowała talerz z najśmieszniejszymi smakami? Wiesz czasem jak mięsa nie było to jadło grzyby i inne rzeczy w lesie, a niektóre mają potem śmieszne rzeczy. No wiesz jaszczurki z plamkami są strasznie pikantne, niektóre grzybki robią że łapki wydają się jakbyś chodził po chmurce i tak dalej. Co ty na to w ramach podziękowania?-

[Mephisto Kudo]

Dołożyłem smoka ściągając rękawicę i maskę, a mechaniczny pupil poleciał za mną - Nie do końca tak samo - podniosłem się podchodząc do zegara. Otworzyłem gablotkę od tyłu gdzie był cały mechanizm - Choć pokażę Ci jak to zrobić - no mam nadzieję, ze dobrze to zrobię. Wziąłem jedną z gumowego czegoś rzecz i zacząłem nakładać na ten najdalsze koła zębate - I tu jest ten myk - wskazałem na odstający bolec przy największej zębatce - O to też musisz zahaczyć aby mechanizm ruszył - no i orient w ciul bo właśnie najgorszą robotę zrobiłem. Rozbawiony oparłem czoło o zegar - No a teraz resztę zakładasz tak samo jak w silnikach - no ja pitole jestem udany nie ma co.
Złapałem smoczka - A to mój mały przenośny przyjaciel pomagając w majsterkowaniu - no i jak mogłem jej nie pokazać wszystkich jego funkcji. No mam czym się chwalić, nie dość że wylosowałem go sobie pod choiną to jeszcze szefu pomógł go ogarnąć.
- Nie obraź się ale no ja wolę bardziej normalne rzeczy - no kumam, że chciała się jakoś odwdzięczyć ale no nie trzeba - Wystarczy abyś dawała z siebie wszystko w pracy a będzie dobrze - uśmiechnąłem się tarmosząc jej uszy. No i wróciłem do poprzedniej czynności.

[Silver Tail]

Silver uważnie przyglądała się i zapamiętywała. Wiedziała że musi sie nauczyć by dobrze pomagać i była wdzięczna za cierpliwość z jaka wilkołak ją uczył.
-To powinnam sobie poradzić. A jak coś to zawołam-
Pokaz zdolności smoczka bardzo jej się podobał i nawet spróbowała go dotknąć ale ostatecznie za bardzo się bała by to zrobić
-Może następnym razem, nie chce popsuć-
Stwierdziła bardziej do siebie i uśmiechnęła się
-Coś wymyślę, a teraz praca-
Poszła do zegara i jako tako szło jej gdy nagle zawołała
-Melphisto możesz tu podejść?-
Widok mógł być nieco zabawny bo właśnie w trakcie naciągania paska jedna z zębatek się posuszyła, a skupiona na pracy wilczyca nie zauważyła że zaciągnęło jej futro w okolicach ucha i tak utknęła. Niby prosto do wyplatania bo trzeba cofnąć mechanizm ale z tej pozycji było to po za zasięgiem wilczycy

[Mephisto Kudo]

- Na pewno sobie poradzisz - no trzeba wierzyć w nowy narybek. A jest zdolna, chyba jest to se poradzi - Dobra - wyszczerzyłem kiełki.
Rozbawiony gapiłem się na wilczycę - Żeby go rozwali potrzeba dużo siły - no ja w sumie dałbym radę go popsuć ale nie chciałem za długo na niego czekałem. Oj tak szefu przerabiał go około pół roku czy jakoś tak. No jakoś tak było.
No nie odpuści, na serio nie potrzebowałem niczego bo po co? W sumie fajnie jak mamy kolejną osobę w warsztacie i robota będzie szybciej szła.
No na szczęście skończyłem spawać a tu proszę, Dama woła o pomoc. Ruszyłem dupcie no bo przecież kobiety nie mogą czekać no tak, tak - Co jest? - no nie wiedziałem co konkretnie chce a tu proszę. Jak jej się musiał spodobać ten zegar, że się tak do niego tuli. Zajrzałem bardziej i no zobaczyłem w czym problem - Wpadłaś zegarowi w oko, że nie chce Cię puścić - zaśmiałem się pomagając się uwolnić Silver. Cofnąłem zębatki.

[Silver Tail]

-Ja go tylko po zębatce dotykałam-
Powiedziała zbyt niewinnie Silver i dodała
-Możesz pomóc? Jak napinałam pasek to się naciągnęło i odstrzelił w głąb, a jak sięgnęła po niego to mnie chwyciło-
Wytłumaczyła się wilczyca i spojrzała na wilkołaka
-Nie śmiej się, to nieco szarie, a nie chce niczego uszkodzić wyrywając się-

[Mephisto Kudo]

- Tak, tak jasne. Każda tak mówi - zaśmiałem się. No ten wiedziałem, że Silver nie miała takich zamiarów a nawet nie myśli w ten sposób ale no nie byłbym sobą gdybym tak se nie pożartował.
- Jasne - próbowałem jakoś tam włożyć łapę ale no zahaczałem no rękawem od kombinezonu. No do jasnej ciasnej, pokręciłem nosem i jak to ja nie myśląc rozsunąłem kombinezon do połowy. Rękawy zawiązałem w pasie i no. Łapka grzebaczka zawędrowała do zębatki trzymającej w uścisku futro koleżanki stojąc przodem do niej ale no skupiony byłem na czyś innym. No to wziąłem tą niegrzeczną zębatkę no odkręciłem w przeciwną stronę niż się obracała uważając aby nie uszkodzić trybików i jakoś uwolnić wilczycę - Weź powoli odciągaj głowę - no skupiłem się na zadaniu.

[Silver Tail]

Silver powili i ostrożnie odchylała głowę. Była zadowolona że w końcu będzie wolna ale starała się tego nie pokazać
-Miałam racje. Z ciebie byłby dobry starszy brat-
Stwierdziła zadowolona z bycia wolną
-Wydaje mi się że już prawie wszystkie naciągnięte ale nie wiem czy nie zrobiłam tego za mocno, sprawdzisz? Proszę-
No wilczyca wolała wiedzieć czy nie użyła za dużo albo za mało siły i zegar będzie działał jak należy.
-Wy wilkołaki możecie polować za miastem? Bo może po pracy zapolujemy na coś?-

[Mephisto Kudo]

- No jestem starszym bratem, mam dwie młodsze siostry - nie licząc starszego rodzeństwa, no trochę nas było w domu wyszczerzyłem się do Sliver kiedy była wolna - No gotowe - sprawdziłem ucho - Jest dobrze? - zapytałem wesoło. No bo ten mogła się no ten skóra też wkręcić.
- Pewnie nie ma sprawy - zajrzałem do środka podwijając i tak już krótki rękaw od koszulki. Posprawdzałem wszystkie paski ale tylko jeden był luźniejszy. No poprawiłem go - Dobrze jest - pokazałem okejkę.
- Za miastem to pewnie ale dzisiaj nie mogę - no byłem niepocieszony - Po pracy muszę jeszcze zajść do szefa - a cholera wie co on tam będzie chciał. Chyba, że znowu coś nowego do nauki będzie.

[Silver Tail]

-To j będę kolejną-
Zachichotała Silver sama też sprawdzając ucho
-Czyli dzisiaj odpada. A to chyba ja też sprawdzę pokoik i zobaczę co i jak. A potem przejdę się zbadać łowiska. Pewnie będziesz już wolny to możesz pokazać gdzie tu można polować. Bo ostatnio jak polowałam na szczury to mnie pogonili mówiąc że to ich wysycośtam, nie słyszałam bo uciekałam-
Zachichotała i lekko dotknęła zegara
-Ciebie też denerwuje jak coś w mechanizmie zgrzyta i nie idzie tego znaleźć?

[Mephisto Kudo]

- Jak najbardziej - zaśmiałem się do młodej, nie ma to jak powiększać rodzinę.
- No to ładne miałaś akcję - dobrze, że jej nie złapali ci od tych szczurów. No ładnie sobie poczynia no ładnie.
- oj taaak to jest wkurzające, wtedy rozbieram mechanizm na wszystkie części i sprawdzam co nie działa. Bo no ten inaczej to bym zwariował, że coś jest z tym nie tak - z zegarem na szczęście nic poważniejszego się nie działo i usunąłem wszystkie mankamenty w nim a same paski zostawiłem na koniec.
- No dobra, pouzupełniałaś oleje? - no bo ten miała to zrobić i no nie widziałem gdy spawałem czy to robiła.