Biblioteka i archiwum.

[Tkacz Losu]

Jest ogromnym pomieszczeniem z wieloma regałami oraz dwoma piętrami. Są tutaj książki ocalałe w kataklizmie te magiczne jak i zwykłe. Jeśli dobrze poszukasz może znajdziesz coś dla siebie?

Wejście do archiwum znajduje się za biurkiem bibliotekarza.

[Fenrir Labdakid]

Nie zamierzał dyskutować, nie teraz może kiedyś ale musi się zająć sprawą.
Poczekał cierpliwie, aż ten mu poda mapy jednak tak się nie stało. Zamiast tego zaprowadził go do stolika gdzie i ten stał. No nic przynajmniej będzie miał towarzystwo. Wyciągnął notatnik, ołówek z torby. Położył rzeczy koło map i zaczął dokładnie przeglądać każdy zaułek. Każdą odnogę, ewentualne wyjścia i wejścia do miasta. W jednym momencie sprawdzał starą mapę i nową aby zobaczyć co jest a czego już nie ma. Ujął nawet obie mapy w dłonie nakładając nową na starą i dał je pod światło aby dokładnie zobaczyć dane miejsca. Odnotował kilka szczegółów, coś nakreślił w notatniku. Zeszło mu długo z tym wszystkim nawet może za długo ale sprawdzał kilkanaście razy każdy tunel, odnogę, zakręt. Chciał mieć pewność czy czegoś nie przeoczy.

[Khalid Grayter]

A co robił w tym czasie Khalid? Stał, w milczeniu przypatrując się temu co robił mężczyzna. Czego jak widać szukał.
-Nie wszystko jest na mapach zapisane- Odezwał się nieproszony. Szczurza nora nie była nigdy zaznaczona na mapie. Za pewnie gildia miał na tyle wpływów, że nawet nie zaznaczyli ich kryjówek, wejść na mapach. No i powstali nim Łowcy przenieśli się, to i wiedzieć nie musi o nich sam Fenrir.
-Czego pan szuka jeśli wolno mi zapytać- Wiedział, ze może to brzmieć wścibsko. Był ciekawski dzięki czemu powiększanie wiedzy było dla niego dodatkową przyjemnością.

[Fenrir Labdakid]

Kiedy przemówił Khalid Fenrir obejrzał się przez ramię - Właśnie zauważyłem - był właśnie w jednym takim miejscu natrafiając na nie przypadkiem podczas patrolu ale jak widać na mapie tego nie ma. Odwrócił się przodem do pracownika biblioteki - Masz może większą wiedzę aby móc uzupełnić braki na mapach? - czy tylko tak mu powiedział. Fenrir tego nie wiedział ale zapytać nie zaszkodzi. Niejedno krotnie się przekonał, że prosić o pomoc to nie jest wstyd.
Dowódca podniósł się odsłaniając sobą nową mapę, wskazał na zachodnią część kanałów - W tej części jest przynajmniej jeden zaułek, który nie jest zaznaczony ani na starej ani na tej mapie. Chciałbym się dowiedzieć ile jest takich miejsc - bo mógł przypuszczać, że to właśnie tędy są przemycane nielegalne towary, rzeczy czy niewolnicy do Cross i z niego.

[Khalid Grayter]

Spojrzał na mapę nachylając się lekko.
-Wiedzę mam- Przyznał, w końcu to chyba jedna z nielicznych rzeczy w jakich był dobry. Zbieraniu wiedzy w końcu poświęcił większość życia.
-Nie każda wiedza jednak jest dla każdego- Dodał spokojnie do Fenrira-Nie jestem wojownikiem jak pan, ani tez wilkołakiem a zwykłym człowiekiem- Delikatnie sugerował, że posiadanie zbyt długiego język może skończyć się dla Khalida nie koniecznie dobrze. Chociaż nie był zwykłym człowiekiem i nie był aż tak bezbronny. wolałby jednak nie mieć problemów z grupą z gildii czy nawet jedną nasłana na niego.
-Nie wiem co pan chce zrobić i do czego wykorzystać zdobyta wiedzę- Dodał po chwili milczenia.
-Pod miastem jest ... wiele korytarzy i wiele... miejsc- No to ten już sam pewnie zauważył.

[Fenrir Labdakid]

Zastukał kilka raz palcami w stół, no nic będzie musiał jednak działać dalej tak jak wcześniej ale widocznie musi sobie więcej ludzi do tego wziąć. Potarł brodę wpatrując się w mapę, jak widać nic więcej się nie dowie. Nawet sam bibliotekarz nie wie albo nie chce powiedzieć, szczerze to nie trudno mu się dziwić. Choć i sam Fen jest na tyle na tym świecie aby wiedzieć, że Ci niepozorni mają najwięcej tajemnic.
Zwinął mapy oddając je mężczyźnie - Dziękuję - odrzekł spokojnie bez żadnego wyrzutu. Złożył swoje rzeczy umieszczając w torbie.
Poczekał aż pracownik się uwinie z odniesieniem papierów aby później za nim pójść do wyjścia.

[Khalid Grayter]

Zabrał mapy i odłożył je na swoje miejsce. Zaraz potem zapieczętował ponownie tę część biblioteki. Odprowadzał dowódcę do wyjścia. Lekko się skłonił.
-Dowiedzenia- Rzekł za nim z lekkim uśmiechem. Obserwował mężczyznę jak ten się oddala. Dopiero po pewnym czasie wszedł do środka i zasiadł na swoim stanowisku. Zaczął cos notować w swoim notatniku.

[Khalid Grayter]

Kolejny dzień pracy. Khalid miał dzisiaj zaplanowaną jakaś wycieczkę szkolną. Lubił po części takie wydarzenia. Mógł porozmawiać z młodymi, poopowiadać o wydarzeniach, pokazać mapy i inne. Większość o dziwo była zainteresowana. no ale nie każde dziecko. To było oczywiste. Po kilku godzinach "wykładów' w końcu poszli, a zmiana mężczyzny dobiegła końca.
-Do jutra- Pożegnał się z innymi pracownikami i po założeniu płaszcza wyszedł.
Pogoda dopisywała. Wziął głębszy wdech. Lubił wiosnę, mimo że jego ulubiona porą było gorące lato. W szczególności spędzone przy wodzie czy cos takiego.
Dopisywał mu humor i po drodze kupił sobie coś do jedzenia. W planach miał wymianę garderoby tak aby pasowała do obecnej pogody. Nie miał dużo ubrań i wymieniał kiedy uznawał to za słuszne. Ruszył ulicą.

[Khalid Grayter]

Przyszedł do pracy i z uśmiechem, jaki zwykle gościł na jego obliczu przywitał się z innymi. Troche rzeczy chodziło mu po głowie. Skierował się do archiwum i poszukał kilka dokumentów. zasiadł potem w miejscu gdzie zawsze. Zabrał się za czytanie dokumentów i ich analizowanie. Miasto skrywało wiele rzeczy, które nie koniecznie były dla każdego oczywiste czy jasne. poprawił okulary. Po pracy skierował kroki do portu.

[Mephisto Kudo]

Pędziłem ile miałem sił w nogach do bibliotek, nie chciałem aby mi ją zamknęli przed nosem. Jak mam się szkolić w mechanice i do tego czytać to idąc za rada szefa trzeba się uczyć nie tylko praktyki ale i teorii też. Ech… Życie nie jest takie proste a szkoda.
Uspokoiłem oddech nim wszedłem do bibliotek, jak pamiętam tam trzeba zachowywać ciszę i spokój. Oby mi na pobyt tam wystarczyło, podszedłem do biurka za którym siedział Pan w pinglach - Dzień dobry, chciałbym się zapytać w którym miejscu znajdę książki o mechanice? - zapytałem, nie będę się męczył z szukaniem jak gość pewnie wie gdzie co leży.

[Khalid Grayter]

Okularnik po spotkaniu z Erin wrócił do mieszkania, gdzie nakarmił kota. Zaś z rana wyruszył do swojej pracy. Khalid była zajęty wypełnianiem jakiś papierów. Wtedy to też przyszedł do niego chłopak. Jaszczur uniósł lekko wzrok na niego.
-A pana godność?- Zapytał i spojrzał ponownie na swoje dokumenty- Pan przyszedł wypożyczyć coś czy chce skorzystać z ksiąg na miejscu?- Zadał kolejne pytanie ze spokojnym głosem.