Izba Przyjęć

Wielki budynek kilku piętrowy.
A w nim, kilkanaście oddziałów specjalnie przygotowanych aby przyjmować pacjentów z różnymi dolegliwościami czy też chorobami. Oczywiście nie zabrakło Izby Przyjęć, która znajdowała się na samym dole wraz z innymi gabinetami specjalistycznymi.
Awatar użytkownika
Tkacz Losu
Punkty Przygody: 0,00 
Posty: 459
Rejestracja: pt sie 14, 2020 9:47 pm

Tutaj zgłaszają się osoby z nagłymi przypadkami zdrowotnymi, czy też te które doznały wypadku. Izba przyjęć pracuje 24h na dobę 7 dni w tygodniu, zawsze jest na miejscu medyk aby pomóc rannej, potrzebującej istocie.
Awatar użytkownika
Primeval
Punkty Przygody: 1,69 
Posty: 306
Rejestracja: pn lut 22, 2021 12:58 am
Poziom Zdrowia:
253/315
Poziom Mocy:
55/75
Karta Postaci:
Statystyki:

20

70

15

45

20

20
Stan portfela: 6490

Z przyzwyczajenia wszedł do budynku z małym hukiem. Swoim zimnym spojrzeniem skierował się w stronę recepcji, wyciągnął ładny papierek z "Skierowaniem do Natychmiastowej Wizyty u Lekarza" z pieczęcią Areny oraz jego pseudonimem.
- Ja tutaj tylko do sprawdzenia powagi ran - Rzekł, nie mówiąc nic więcej, sam potrafił ocenić jak ciężko został ranny, aczkolwiek nie zaszkodzi, jak specjalista się temu przyjrzy. Swoją drogą, zaczynał powoli żałować, że nie wziął tych przeciwbólowych śmieci. Przynajmniej teraz nie odczuwałby rany w brzuchu przy każdym ruchu. A jeśli miał szczęście, to recepcjonistka powinna już go dobrze znać. W końcu Pretendenci się wyróżniali od zwykłych gladiatorów czy wojowników, chociaż on nigdy na to nie patrzył. Ważniejsze były pieniądze jakie dostawał za wykonywanie swojej powinności... Jednakże recepcjonistka, chyba przynajmniej go kojarzyła, bo jej odpowiedź wyglądał mniej więcej tak.
~ Yhm...! Primeval. Już poślę kogoś do ciebie i tym razem cię zdążymy wyleczyć! ~ Co prawda nie wiedział, o co jej chodziło, jego ciało dobrze regenerowało się po otrzymaniu ran, aczkolwiek potrzebowało to czasu. Jednak jej uśmiech zdradzał, że mogła nawiązywać to tych niektórych przypadków, gdzie znudziło mu się oczekiwać na lekarza. Bądź sam poczuł się na tyle dobrze, że zrezygnował. Tak czy siak...
- Jasne... - Odpowiedział chłodno, po czym odsunął się od recepcji, dla innego pacjenta skarżącego się o spuchnięty nadgarstek. Następnie nie zostało mu nic jak tylko czekać, chociaż... może się rozejrzy dla zabicia czasu? Czemu nie.


/Efekt Regeneracja: +5 HP oraz +5 mocy; - 5 do percepcji na czas trwania.
Awatar użytkownika
Somali
Punkty Przygody: 0,81 
Posty: 226
Rejestracja: śr paź 07, 2020 8:23 pm
Medale: 3
Poziom Zdrowia:
125 + 40 (165)
Poziom Mocy:
150/140
Karta Postaci:
Statystyki:

30

15

30

25

30

25
Stan portfela: 2310

Akurat zajmowała się pacjentem kiedy dotarły do niej informacje o pilnym przypadku na izbie przyjęć. Przekazała podopiecznego w ręce pielęgniarek a sama ruszyła do poszkodowanego. Somali zapach był nieco stłumiony poprzez eliksir, który zażywała aby ułatwić niektórym pacjentom swoją obecność.
Weszła na izbę podchodząc do recepcji, otrzymawszy szczątkowe informacje była nieco zażenowana ludźmi z areny. Przysyłali tu swoich ludzi bez jakikolwiek informacji o obrażeniach aby chociaż trochę medykom przyśpieszyć pracę aby mogli szybciej pomóc rannym. Somali uniosła głowę znad papierów szukając wzrokiem osobnika, recepcjonistka pomogła kobiecie wskazując go.
Wampirzyca podeszła do Primavela - Dzień dobry nazywam się Somali, będę dzisiaj Pana medykiem - powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy - Jak się Pan czuje? - przyjrzała się powierzchownie jego obrażeniom - Zapraszam do zabiegowego - wskazała kierunek ruszając nim. W międzyczasie notowała informację - Ile ma Pan wzrostu oraz wagi? - zadała istotne pytanie dla jej pracy - Jest Pan na coś uczulony? - lepiej się dowiedzieć nim zacznie leczenie - Ma Pan jakieś choroby przewlekłe? - Somali uważnie obserwowała pacjenta, nie chciała aby po drodze jej zasłabł.

Z.t.
Awatar użytkownika
Primeval
Punkty Przygody: 1,69 
Posty: 306
Rejestracja: pn lut 22, 2021 12:58 am
Poziom Zdrowia:
253/315
Poziom Mocy:
55/75
Karta Postaci:
Statystyki:

20

70

15

45

20

20
Stan portfela: 6490

Zdążył się rozejrzeć po recepcji, aczkolwiek nic przez ten ostanie 5 dni się nie zmieniło, w szczególności optymizm niektórych osób. Nie zwracał na to uwagi do czasu, gdy dostrzegł, że dwójka staruszków gra w szachy. Nie wiedział czy po prostu czekali, czy może akurat mieli przerwę... Nie naczekał się zbytnio, gdyż podczas obserwowania poczynań szachowników, podeszła do niego Somali.
- Primeval - Przedstawił się po czym, przeszedł do konkretów, im mniej czasu tutaj spędzi tym lepiej dla niego.
- Dobrze. Młody smok mnie tylko trochę porysował... Sanitariusze z Areny zalecili się tutaj udać - Opowiedział skrótowo, a z medykami nie chciało mu się nawet dyskutować. Natomiast rany były obandażowane, a te przebijały, bądź raczej wybrzuszały ubranie w konkretnych miejscach: Klatka Piersiowa, Plecy, Brzuch i Prawym Biceps. Jego kamienna twarz i chłodne spojrzenie nie zdradzały ani krzty emocji, także nijak ocenić, że coś go boli. Reszta historii już raczej była prosta do zgadnięcia, chciał tylko, aby specjalista spojrzał i powiedział, że jest git. Udał się wraz z Somali w skazanym przez niego kierunku, odpowiadając na jej pytania. Na które udzielał prostych odpowiedzi.
Na wzrost i wagę - 2 metry i około 90 kg - Na uczulenie - Nie - Na choroby przewlekłe - Nie - Aż dziw, że nie mają go w kartotece, może powinien w końcu tego dopilnować? Kiedyś na pewno...

/Efekt Regeneracja: +5 HP; - 5 do percepcji na czas trwania.
/ZT z Somali
Awatar użytkownika
Los
Punkty Przygody: 2,32 
Posty: 916
Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm

oczywiście Jacek ruszył do szpitala. nie przejmując się niczym wszedł do izby przyjęć.
-Medyka trzeba, na teraz do Strażnicy, polecenie od górne. Pilna sprawa ponoć, więc dajta medyka jakiegoś, szybko- Mówił jednym tchem to wszystko.
-To rozkaz Dowódcy- Dodał i jak szybko wbiegł tak szybko wybiegł.
Awatar użytkownika
Somali
Punkty Przygody: 0,81 
Posty: 226
Rejestracja: śr paź 07, 2020 8:23 pm
Medale: 3
Poziom Zdrowia:
125 + 40 (165)
Poziom Mocy:
150/140
Karta Postaci:
Statystyki:

30

15

30

25

30

25
Stan portfela: 2310

Kobieta żegnała się ze wszystkimi po zmianie kiedy to na izbę przyjęć wbiegł jeden ze strażników. Słysząc, że to pilna sprawa zgłosiła się i tak już wychodziła to po drodze do domu może się zająć poszkodowanym w strażnicy. Wzięła ze sobą torbę lekarską dobrze wyposażoną, była dość ciężka ale lepiej mieć wszystko niż później ma czegoś brakować.
Wampirzyca w miarę możliwości jak najszybciej udała się na miejsce zgłoszenia. W takich chwilach nie można tracić czasu.
Awatar użytkownika
Los
Punkty Przygody: 2,32 
Posty: 916
Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm

Przez izbę przyjęć przeszedł istny szturm. Osoby z problemami, które mogą czekać, zostały odesłane do domów. Przyjęto rannych z ataku na strażnicę
Awatar użytkownika
Somali
Punkty Przygody: 0,81 
Posty: 226
Rejestracja: śr paź 07, 2020 8:23 pm
Medale: 3
Poziom Zdrowia:
125 + 40 (165)
Poziom Mocy:
150/140
Karta Postaci:
Statystyki:

30

15

30

25

30

25
Stan portfela: 2310

Somali zjawiła się w pracy tak jak zawsze, poszła się przygotować do pokoju lekarskiego a później na rozmowę z lekarzami na poprzedniej zmianie. W ten sposób wymieniali się informacjami jakie leki komu podać albo jakimi przypadkami zajmować się bezzwłocznie kiedy zajdzie taka potrzeba. Po uzyskaniu wszelkich istotnych wieści ruszyła do izby przyjęć, właśnie tam dzisiaj wampirzyca została skierowana.
Była sowa starała się wypełniać swoje obowiązki z największą rozwagą nie bagatelizować żadnego przypadku, czasem te które wydawały się proste i bezproblemowe były tak na prawdę przykrywką na inne dolegliwości o wiele bardziej poważne.
Podchodziła do każde pacjenta indywidualnie nie podążając wyznaczonym schematem jak mieli to w zwyczaju inni, nawet gdy trafiało do niej małe dziecko nie odsyłała go z kwitkiem mówiąc, że jest za młode na choroby tylko zajmowała się nim jak na prawdziwego medyka przystało. Nie ważne ile ktoś ma lat czy jak wygląda pacjent to pacjent, nawet Ci z marginesu społeczeństwa. Chciała zawsze walczyć o każde życie choć swego już nie posiadała.
Somali jak zawsze została dłużej na zmianie, nie męczyła się tak jak przeciętny człowiek więc była bardziej odporna na zmęczenie. Znała swoje limity, których nie przekraczała. Po skończonej pracy na izbie ruszyła dalej.

Z.t.
Awatar użytkownika
Mephisto Kudo
Punkty Przygody: 0,81 
Posty: 1724
Rejestracja: pt maja 14, 2021 10:16 pm
Medale: 1
Poziom Zdrowia:
260+ 90 (350)
Poziom Mocy:
75/75
Karta Postaci:
Statystyki:

25

60

15

52

25

60 +20 (80)
Stan portfela: 4155
Przedmioty magiczne:
komplet roboczy(wzm.)+90hp
buty +10 zwinność
Kastety +15dmg

Nie wiedziałem kiedy i gdzie się znajduję, czułem przeszywający ból jaki towarzyszył mi przy wybudzaniu. Odzyskując świadomość strasznie piszczało mi w uszach, ledwo otworzyłem oczy a dostałem snopem światła wprost w gały wywołujące strasznie nieprzyjemne uczucie. Zamknąłem je. Odetchnąłem na szczęście nie miałem połamanych żeber to oddychanie nie sprawiało mi problemu. Za to poruszenie głową było dość bolesne. Mrugałem często aby móc odzyskać ostrość widzenia chciałem lewą ręką przetrzeć oczy gdy nagle bez ostrzeżenia impuls prowadzący od niej dał mi bez złudzeń znać, że było to całkowicie niemożliwe, syknąłem. Słyszałem jeszcze przytępione dźwięki i jakieś osoby, oooo były to medyczki. Uśmiechnąłem się do nich - Jak się macie? - powiedziałem trochę bełkocząc a te chyba bo nie byłem pewny pokręciły głową ale się uśmiechnęły. A to już coś!
Odzyskiwanie sprawności, nie była prosta miałem złamaną lewą rękę i prawą nogę. No pięknie ale no dobrze się mną zajęli, zostało to wszystko ładnie usztywnione i musiałem przeleżeć w szpitalu 2 dni. Na to też nie narzekałem, zajmowały się mną piękne Pani, żałowałem że tak krótko tam byłem. One mogły się mną cały czas zajmować. Podziękowałem za opiekę i kuśtykając poszedłem do domu. Miałem na sobie jakieś ciuchy z rzeczy znalezionych bo moje no cóż, nie było. Trzeba iść do domu się przebrać.

zt
Hey! Sorry but you just got in my way
I promise honey, I can feel your pain
And maybe I enjoy it just a little bit, does that make me insane?
Haven't been the same since I expired
Doesn't mean that I plan to retire
And now I have the power to bathe all of you in entertaining fire!
Awatar użytkownika
Arkon
Punkty Przygody: 0,22 
Posty: 31
Rejestracja: czw kwie 04, 2024 9:27 pm
Poziom Zdrowia:
150 + 80 (230)
Poziom Mocy:
225
Karta Postaci:
Statystyki:

5

10

40 + 5 (45)

30

15

30
Stan portfela: 860
Przedmioty magiczne:
komplet roboczy(wzm.)+80hp
Rapier + 15dmg

Do izby wparował młody chirurg, który został jakiś czas przytrzymany przez lokalne strażniczki czystości i sterylności. Miał ochotę jeszcze chwilę z nimi podyskutować o sterylności sal szpitala względem jego osoby i zwierzątek, ale raz, że mijało się to z celem, a dwa, że wykonywał tutaj pracę - przede wszystkim, pracę, która teraz polegała na niezwłocznym i sprawnym przystąpieniu do działania, gdzie każda zwłoka, to jakiś procent lub chociaż promil szans na krzywdę pacjenta... i być może kierował się innymi wartościami, ale miał też swoje obowiązki zawodowe!
- A gdzie jest nasz przybity pacjent? - Rzucił w eter, poszukując pacjenta, który to w karcie miał wpisane przeszycie ciałem obcym przez cały tors. Opis jak to opis, musiał sam to zobaczyć i ocenić stan pacjenta oraz możliwości, jakie ma w zakresie opatrzenia tego nieszczęśnika. Chociaż prawdę powiedziawszy, a bardziej napisawszy... szczerze wątpił w szanse przeżycia swojego dzisiejszego obiektu testowego. Sam opis zapowiadał trudny, mozolny i wątpliwie skuteczny proces usuwania ciała obcego z użyciem metod tradycyjnych i magicznych.

I żeby pielęgniarka wiedziała! Kaptur Arkona był ciasny, jak nioska przed pierwszym jajkowaniem - nie było szans do upuszczenia choćby płatka łupieżu, a co dopiero włosa - zwłaszcza że iluzja prawdopodobnie nie dopuściłaby do utraty włosa... łupież już sam w sobie jest anomalią, która działa na korzyść jaszczura wśród ludzi - nikt normalny nie będzie podejrzewał, że ktoś pod wpływem iluzji może w ogóle mieć coś takiego w wyniku jej działania!

/Czekam na odpis Losu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Szpital”