Dom Nari i Mortena

Domy Nieludzi. Domy są małe, niskie z niewielką powierzchnią wokół niego o ile takowa się znajdzie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Tkacz Losu
Punkty Przygody: 0,00 
Posty: 459
Rejestracja: pt sie 14, 2020 9:47 pm

Niewielki dom.
Pierwsze co wita gości to mały przedpokój z wieszakiem i szafką na buty. Kawałek dalej na całej dolnej powierzchni umiejscowiona została kuchnia z całym umeblowaniem, która jest połączona od razu salonem/jadalnią. Mieści się w niej stół, 4 krzesła i kanapa.
Na pierwszym piętrze zaraz koło schodów są dwie pary drzwi, po lewej wchodzi się do Mortena a po prawej do Nari. Oba pomieszczenia są tak samo umeblowane i tej samej wielkości. Łóżko, szafa, biurko, krzesło i szafeczka nocna. Na wprost schodów idą kawałek dalej znajduje się niewielka łazienka z prysznicem, toaletą i umywalką.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Napoje były przygotowane a ten gdzieś zniknął. Może się rozmyślił? pomyślała i nim upiła trochę herbaty Morten wrócił z kocem. Zdziwiła się patrząc co ten zrobił, było dziewczynie miła ale jednocześnie zaniemówiła. Stała tak z nieodgadnionych wyrazem twarzy dopóki znowu nie kichnęła - Dzię… Dziękuję - na pewno nie od razu ale zrobiło jej się cieplej. Nie przypuszczała, że współlokator wpadnie na coś takiego gdzie ona sama tego nie zrobiła.
Zapomniała jak to jest kiedy ktoś się troszczy? Martwi? Czy po prostu przejawia bycie miłym? Przez spotkanie z Heliona, Nari nie mogła dojść do siebie.
Owinęła się bardziej w koc kolegi - Nie musiałeś ale i tak dziękuję - uśmiechnęła się upijając łyk cieplej herbaty, który wywołał u niej jeszcze większy uśmiech. To takie miłe uczucie kiedy się człowiek napije ciepłego gdy jest zmarznięty a to ciepło powoli się rozchodzi po ciele.
Usiadła przy stole kichają, powoli zaczynała się martwić czy nie okicha mu koca. Chciała porozmawiać z Mortenem ale nie mogła zapytać o prace bo znowu wejdą za ten dziwny temat, przypomniała sobie coś - Gdzie się wychowałeś? - zapytała.
Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

Nie, nie, nie... rozmyślenie się to nie z nim. Może nie zawsze radził sobie w relacjach społecznych ale słowny to on był. O czym z resztą Nari mogła się teraz sama przekonać. Chociaż w sumie nie tylko o tym bo dostarczenie jej koca świadczyło również o jego troskliwości. Troskliwości, którą może sam siebie nie obdarzał ale tych, których doceniał już owszem. No a pomoc kobiety po starciu z Helionem doceniał bardzo. Z resztą nie tylko to bo ciepło herbaty również dlatego też zaraz ponownie jej trochę upił.
- Musiałem, musiałem - oznajmił, delikatnie uśmiechając się do towarzyszki. Aczkolwiek kiedy zapytała ona o jego pochodzenie czy tam gdzie się wychował, jego uśmiech szybko zniknął a twarz przybrała neutralny wyraz.
- Tutaj, w Cross City - zaczął może od kwestii dość oczywistej ale na razie nie chciał zagłębiać się w szczegóły.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Zrobiło się głupio Nari, że znowu popsuła miłą atmosferę zadając to pytanie - Przepraszam - wstała od stołu zabierając herbatę - To ja już może pójdę do siebie - wyminęła krzesło zbliżając się do schodów. Mogła spodziewać się takiej reakcji, większość tutaj nie chciała mówić o przeszłości. W tym i ona.
Dzisiaj ma nienajlepszy dzień, im bardziej robiło się dziewczynie ciepło tym większe czuła zmęczenie oraz ból mięśni. Niedługo znowu praca w straży no i klub. Westchnęła wchodząc po schodach, zahaczyła o czubek koca potykając się. Puściła koc, rozlała herbatę oblewając dłoń ale na szczęście się złapała. "Żyje!" krzyknęła w myślach, schyliła się aby podnieść rzecz Mortena i się skrzywiła, on tak jak i ręka został poplamiony piciem - Wypiorę go! - krzyknęła do kolegi na dole. Czmychając do pokoju.
Odłożyła kubek, koc próbując rozwiązać skąpą bluzkę, że też musiała wybrać taką co wiąże się jak gorset. Przez całe to szarpanie ze sznurkami, zaczęła kichać. Zmarzła, po raz kolejny a do tego nie była w stanie sama tego zrobić. najchętniej to by je porwała ale nie może, to własność klubu a w tej chwili nie ma ochoty za to płacić. Westchnęła. Wzięła koc owijając się tak, żeby nie było widać gdzie go poplamiła i zeszła na dół.
Czerwona jak burak podeszła do chłopaka - Wybacz, że znowu Ci głowę zawracam ale mógłbyś mi pomóc? - już wiedziała, że nigdy więcej nic podobnego nie weźmie.
Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

To, że pytanie o przeszłość wywołało u niego pewną konsternację wcale nie świadczyło, że Nari zrobiła coś źle co też zaraz postarał się jej to uświadomić. - Nie masz za co mnie przepraszać - odparł z przekonaniem w głosie ale widząc, że kobieta się zbiera nie zamierzał jej na siłę zatrzymywać. - Nic się nie stało ale może faktycznie lepiej pójdź się położyć - przytaknął i znowu napił się herbaty a gdy towarzyszka udała się na górę, usiadł na krześle przy stole i rozkładając się wygodnie położył nogi na drugim stołku. Aczkolwiek ta chwila komfortu nie była zbyt długa bo gdy usłyszał upadek a może raczej rozbicie się kubka (bo chyba się rozbił, nie?) zaraz się zerwał i ruszył pod schody. Widząc jednak, że kobieta nie upadła i sama świetnie sobie poradziła nie pomógł jej a jedynie stał i patrzył.
- Nie trzeba, sam to zrobię - odparł na temat koca po czym gdy współlokatorka zniknęła za ścianą na piętrze wrócił do kuchni. Lecz tym razem nie usiadł tylko przystanął przy stole. No i dobrze bo ku jego zaskoczeniu po kilku chwilach Nari wróciła do niego i to z niespotykaną prośbą. - Nooo dobra, chodź tu - wydusił z siebie mając równie czerwoną gębę co kobieta i podchodząc do niej, zaczął rozwiązywać jej strój. Niby nie powiedziała mu wprost czego chce ale jakoś domyślił się o co chodzi.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Nie mogła się patrzeć na Mortena bo było jej wstyd, czekała bardziej na odpowiedź „Sama, żeś to sobie założyła to się męcz” a tu proszę, znowu pomocny. Zrobiła kilka kroków do przodu spuszczając głowę, będąc już na tyle blisko odwróciła się odgarniając włosy. Będzie lepiej widział jak bardzo splątała rzemyki od krótkiej koszulki.
Nie wiedziała do końca jak mocno pozaciskała sznurki czy były tam supełki i w jakiej ilości ale na pewno nie będzie łatwo. Koleżanki pomogły założyć dziewczynie górę a już wtedy rzemyczki nie były proste.
- Dziękuję i prze… prze… PRZEPRASZAM! - kichnęła lekko pochylając się do przodu. I znowu jej zimno.
Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

Jej było wstyd ale i on nie czuł się w tej sytuacji komfortowo. Nie to, że wstydził się kobiety ale po prostu bał się swojej reakcji i tego, że zrobi coś źle. Sprawi jej jakiś dyskomfort czy coś. Jednak jak się okazało znacznie bardziej stresujące okazało się samo odplątanie tych wszystkich rzemyków bo okazały się tak zaplątane, że ktoś kto nie miał w tym wprawy (tak jak on) nie mógł sobie z tym tak łatwo poradzić. Aczkolwiek ostatecznie po kilku minutach zmagań udało mu się osiągnąć cel i "uwolnić" towarzyszkę.
- Nie przepraszaj mnie ciągle, to ja powinienem za moją nieumiejętność - odparł, odsuwając się od Nari i stając naprzeciwko.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Starała się nie ruszać gdy Morten siłował się z tymi niesympatycznymi rzemykami ale było jej już na tyle zimno, że mimowolnie się trzęsła. Co jakiś czas poprawiała koc, żeby nie spadł na podłogę. A kiedy poczuła, że góra się zsuwa przytrzymała ją dłonią zaraz po tym usłyszała słowa kolegi. Powoli okryła się kocem szczelnie opatulając - Też nie masz za co przepraszać - patrzyła się w podłogę a twarz Nari była lekko jaśniejsza niż jej włosy. Odwróciła się do współlokatora kłaniając w geście podziękowania, dłużej nie zwlekając uciekła na górę.
Miała dość już tego stroju, po raz pierwszy i ostatni takim wystąpiła, że w ogóle wystąpiła w takim tańcu. Pozbyła się go, przebrała w normalne ciuchy a koc Morten poskładała i położyła na krześle. Nie odda mu brudnego, jutro przed pracą go wypierze. Szubko skoczyła do łazienki oporządzając się a zaraz po tym pod kołdrę. Nastawiła budzi na wcześniejszą godzinę. Kichała co jakiś czas ale w końcu udało się zasnąć.
Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

Ona się nie ruszała zaś on tak się uwijał z tymi sznurkami, że biedny aż się spocił. Niemniej jednak gdy skończył i wyswobodził ją z odmętów skromnej bluzki poczuł pewną satysfakcję i bynajmniej nie chodziło tu o nagość kobiety gdyż tej nawet nie ujrzał. Z resztą gdyby nawet to był tym zadaniem tak zestresowany, że nie patrzył gdzie nie trzeba a zawstydzenie powodowało, że tym bardziej nie wbijał wzroku w kobietę.
- Niby tak ale no... - nie wiedział za bardzo co powiedzieć więc może dobrze, że współlokatorka zaraz czmychnęła do pokoju bo przynajmniej nie nastała niezręczna cisza. Za to gdy Nari zniknęła mu z pola widzenia nastał czas na sprzątanie. Tak więc gdy skończył pić odstawił szklankę do zlewu i opłukał ją wodą aby następnie wziąć w ręce zmiotkę oraz szufelkę i udać się na schody na, których leżały resztki rozbitego kubka. No a gdy już się tam znalazł zaczął zmiatać z konkretnych stopni elementy naczynia, które lądowały na szufelce. Elementów i elemencików jak na złość było tyle, że dość sporo czasu mu to zajęło przez co gdy schodził poczuł potworne zmęczenie. Czekało go jednak jeszcze wytarcie podłogi więc sądząc, że da radę wyrzucił śmieci, chwycił za szmatę i wrócił na schody. Niestety nie za wiele na nich dokonał bo jednak źle obliczył swoje i po kilku ruchach po prostu tam zasnął...
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Obudziła się rano kiedy zadzwonił budzik, nie miała ochoty się podnosić. Dobrze było Nari w łóżku, jednak w końcu się podniosła. Przeciągnęła się zakładając kapcie, popatrzyła na krzesło na którym leżał koc kolegi. To ją zmotywowało do działania. Chwyciła za okrycie i jeszcze zaspana poszła do łazienki. Wyciągnęła miskę wkładając do niej koc, przeorała plamę, która wczoraj zrobiła a później wstawiła do urządzenia piorącego wcześniej sprawdzając jak ma to zrobić na metce.
Dopiero wychodząc z łazienki zobaczyła leżącego Mortena na schodach. Otworzyła szerzej oczy od razu do niego podbiegając. Nie wiedziała co się mogło stać. Złapała go za dłoń ze szmatką chcąc sprawdzić jego puls ale jak miała to zrobić? Nie znała się na tym. Wzięła głębszy oddech, odwróciła chłopaka na plecy przykładając ucho do jego piersi. Chciała zobaczyć czy serce mu bije a nie wpadła na to, żeby sprawdzić oddech. Nie do końca się jeszcze obudziła.
Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

Spał i spał aż do momentu kiedy coś a raczej ktoś zaczął poruszać jego ciałem. Może i leżenie na schodach do wygodnych nie należało ale Morten był na tyle zmęczony, że kompletnie mu to nie przeszkadzało. Oczywiście aż do teraz bo gdy Nari odwróciła go na plecy nie dało się nie odczuć wrzynających się w kręgosłup schodów. Nie dało się również nie odczuć dotyku kobiety więc w pewnym momencie w końcu się obudził. Otworzył jedno oko potem drugie a gdy odzyskał ostrość widzenia i ujrzał pochyloną nad sobą współlokatorkę aż cofnął się z wrażenia.
- Co ty tu... czy ja? - odparł zdziwiony bo na tą chwilę nie bardzo wiedział co tak właściwie się stało. Czemu leżał na schodach i dlaczego Nari nad nim klęczała?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domostwa”