Magazyny i Fabryki

[Tkacz Losu]

Budynki przeznaczone na przechowywanie różnych produktów. Zwykle są blisko fabryk. Niektóre są bardziej strzeżone inne wcale. W pobliżu magazynów nie ma budynków mieszkalnych.
Fabryki zaś są głównym miejscem pracy zwykłych mieszkańców miasta. Produkują zwykle podzespoły do maszyn ale nie brak tutaj takich miejsc jak rzeźnia.

[Nari Orecev]

Spodziewała się czegoś stanowczo mniejszego a nie ogromnej komnaty schowanej pod ziemią i do tego z dobrą wentylacją, że dochodziło tu powietrza. Zaś widok smoka wprawił ją w osłupienie, skąd oni wytrzasnęli taką bestię? Przede wszystkim po co im ona? Rozejrzała się po pomieszczeniu z szeroko otwartymi oczyma nasłuchując wszystkiego co tutaj się działo. Oczy świdrowały komnatę kawałek po kawałku sprawdzając każdy centymetr ściany i podłogi. Wyglądało to jak podziemna arena walki smok kontra inni, przyjrzała się bestii czy była spętana łańcuchami czy wolna dla większej uciechy walczących ale jak dla niej byłaby to głupota ze strony napastników.
Zaś po opadnięciu emocji dziewczyna zauważyła postać trzymającą się na uboczu a jednak uśmiechniętą pomimo panujących tu warunków. Postanowiła się jej przyjrzeć podejrzewając że to właśnie może być ich szef. Za nim ruszyła się z miejsca wypiła kolejną fiolkę niewidzialności.

Eliksir Niewidzialności 3 tury
Eliksir Bezwonny 4 tur
Eliksir Gacek 1 tury

[Dariusz Wyrm]

Smok nie był niczym spętany. Samo pomieszczenie miała dość spory szyb wentylacyjny przy ziemi ale ukryty bardziej z boku za stertą roztrzaskanych mebli. Nie świadomi obecności kobiety robili co wcześniej.
-Dobra koniec tych zabaw- Rzucił ale czy to do siebie, swoich ludzi czy smoka? nie było to takie proste do określenia.
-Greg, Ilia uderzcie połamcie mus skrzydła u nasady- Wydał polecenie a mężczyźni skinęli głowami i przemienili sie w wilkołaki. Pozostała czwórka zajmowała się gadziną tak by ta nie była w stanie dopaść wilkołaki. Oczywiście smok słyszał jakie było wydane polecenie.
Ty zaś mogłaś będąc tez bliżej, przyjrzeć się "szefowi". Miał siwe włosy krótko ścięte. Biła od niego woń zmiennokształtnego. Był jednak dość mocno zbudowany, a na twarzy posiadał trzy dość mocne szramy.

[Nari Orecev]

Słysząc polecenie dziewczyna odwróciła się od ich szefa, który wydał polecenie nie wiadomo komu. Wyglądało to bardziej jak rzucenie słów w eter ale jednak zaraz została wyprowadzona z błędu widząc co nastąpiło później. Nari stała na tyle w dobrej odległości, że mogła się przyjrzeć osobie wydającej polecenia i nie tracąc czasu od razu zanotowała wszystko jak i rysopis człowieka z bliznami na twarzy zaznaczając to na niedbałym rysunku wykonanym pośpiesznie. Zapisała również imiona jakie padły starając się też opisać te postacie, czymś więcej niż tylko tym że są wilkołakami.
Chciała zaprotestować aby tego nie robili ale jakby miała uciec ze smokiem z takiego miejsca? Musiała pomyśleć i to dość szybko. A zauważając szyb wentylacyjny starała się tam przedostać sprawdzając czy to mogłaby być droga ucieczki ale bestia w tym czasie mogła ucierpieć i to okropnie. Jak załatwią mu skrzydła to nici z ucieczki dla niego. Złapała się za głowę kilka razy uderzając się w nią, nie przepadała zza bestiami ale coś takiego to tortura a nie zwykła śmierć. Cały czas sprawdzała jak się ma sytuacja ze smokiem równocześnie docierając do szybu, musiała szybko oszacować czy da radę i w razie potrzeby uciec tą samą drogą. Oceniając to jak się tu dostała wątpiła aby uciekła inaczej. Miała przygotowaną w ręce buteleczkę eliksiru Błotniak mogącą zatrzymać przeciwników, pomyślała również o skonstruowaniu na szybko pułapek w razie gdyby zaczęli pościg za nimi. Sprawdziła czy zabezpieczanie szybu jest a tyle proste aby mogła go jakoś otworzyć a najważniejsze czy on się później nie zwężał aby nie utknęli w nim jak zwierzęta w pułapce. Zastanowiła się tylko dlaczego miała pomóc bestii? Przecież jej nie znała a ona nie musiała chcieć uciekać. Stała w kropce.

Eliksir Niewidzialności 2 tury
Eliksir Bezwonny 3 tur

[Dariusz Wyrm]

Zamieszanie jakie tutaj panowało dało ci szanse na to aby dotrzeć do tego zawalonego meblami szybu. no ale aby się zbliżyć potrzebne było pozbycie się rozwalonych mebli. Na tyle na ile ci sie udało, dostrzegła, że sam szyb zabezpieczony jest tylko kratką. Ta zaś jest śrubami przykręcona do metalowej ramy. W tym czasie wilkołaki zrobiły swoje i poniósł się potężny ryk a ty oberwałaś z ogona. Poleciałaś w inna kupę rozwalonego sprzętu. W tym czasie nim mogłaś sie wygrzebać, nie było już smoka. Zaś na podłodze w tym miejscu był człowiek. Klęczał obejmując sam siebie mocno ramionami ze spuszczona głowa.
-Zawiązać mu oczy, zakneblować i przywiązać do krzesła- Rzucił mężczyzna podchodząc do tego klęczącego.
-Jeszcze raz raz a przerobię cię na składniki eliksirów- rzucił chłodnym tonem. W tym samym momencie dwóch innych mężczyzn wykonali polecenie.
-Do jutra masz czas i radzę ci przemyśleć sprawę- Rzekł wychodząc i zamykając drzwi za sobą.
W pomieszczeniu zostaliście we dwoje. Żarówka oświetlała wam pomieszczenie, marnie ale jakoś. Reszta oświetlenia została wyłączona.

[Nari Orecev]

Przyjrzała się uważniej konstrukcji szybu, nie wyglądała na specjalnie ciężką do rozpracowania. Uniosła wzrok sprawdzając czy smok jakoś sobie radzi ale to co zobaczyła był nadlatujący ogon w jej stronę. Nie zdążyła zareagować obrywając nim, podczas lotu szybko włożyła przedramię do ust nie chcąc wydać żadnego dźwięku. A uderzając w stertę mebli zacisnęła szczękę na niej zamykając oczy a na twarzy pojawił się nieukrywany grymas bólu. Starała się wgrzebać ze stert mebli po cichu a widok ją zaskoczył, gdzie jest 3,5 metrowa bestia. Rozglądała się ale jej nie było, jak to jest możliwe? Był tylko jakiś nowy mężczyzna bo za mało ich tutaj ale zachowywali się w stosunku do niego nie najlepiej. Obserwowała ze zdumieniem co mu robią i te słowa, otworzyła szerzej oczy. A w jej głowie zapanował chaos do momentu trzaśnięcia drzwi -No pięknie - burknęła pod nosem ciszej ciężej oddychając, otrząsnęła się z szoku. Więc przez swoją nierozwagę została zamknięta z tym o tutaj. Wygrzebała się z tej sterty już do końca podchodząc bliżej mężczyzny, chciała mu się przyjrzeć. Jak coś tak małego stało się czymś tak wielkim.
- Za co siedzisz? - zapytała zmieniając barwę głosu. Wątpiła, że jej dopowie

Eliksir Niewidzialności 1 tury
Eliksir Bezwonny 2 tur

[Khalid Grayter]

Nie za bardzo kontaktował. Siedział tutaj kilka godzin, a jego akt desperacji nie powiódł się. Wszystko go bolało, w szczególności ramiona i bark. Nie wiedział, że ktoś tutaj jest wraz z nim. Nic nie widział a i nic nie mógł powiedzieć z powodu knebla. Przez to wszystko i tak tkwił na skraju przytomności.

[Nari Orecev]

Nari zamrugał kilka razy widząc kogo ma przed sobą, szybko rozejrzała się czy nie ma tu systemu oko bo oczywiście wcześniej tego nie sprawdzała. Westchnęła na akt ponownej głupoty jakim się dzisiaj wykazała, napiła się eliksiru niewidzialności na wszelki wypadek gdyby ktoś miał tutaj niezapowiedzianie przyjść. Upewniając się, że jest "bezpiecznie" wyciągnęła sztylet wcześniej ściągając Khalidowi knebel z ust, i opaskę z oczu. Wciąż pozostawała niewidzialna i bezzapachowa. Starała się wzrokowo sprawdzić w jakim jest stanie ale nie wyglądał najlepiej. Do tego czego chcieli od pracownika biblioteki?


Eliksir Niewidzialności 3 tury
Eliksir Bezwonny 1 tura

[Dariusz Wyrm]

Nie było tutaj systemu oko. Jak widać drzwi są wystarczająco dobrym zabezpieczeniem.
Mężczyzna jest w poważnym stanie.

/Khalid- poważne uszkodzenia barku i ramion. Problemy z poruszaniem rękoma.

[Khalid Grayter]

W pierwszym momencie kiedy zdjęto opaskę oraz wyciągnięto knebel, pomyślał, że oprawcy wrócili. Ku swemu zaskoczeniu, nie dostrzegł nikogo. Nie wiedział co się tutaj dzieje. Do tego nie było mu łatwo utrzymywać sie przy świadomości.

[Nari Orecev]

Gdyby mogła to wyszłaby z ukrycia niestety po zażyciu eliksiru musiała swoje odczekać a nie widząc systemu odpowiedziała swoim naturalnym głosem - Ładnie, żeś się w kopał Panie bibliotekarzu - stwierdzała grzebiąc w torbie. Wyciągając eliksiry silnie leczący dotyk i szkiele-oko -Teraz nie wierzgaj i wypij lekarstwa bo jak widzę nie jest z Tobą najlepiej. Pierwszy będzie palił bo będzie odbudowywał Ci jak wiem połamane kości zaś drugi powinien przyśpieszyć gojenie ran - ujęła jego głowę unosząc do góry tak aby łatwiej było mu je przełknąć. Jak się upewniła, że na pewno nie zmarnuje eliksirów to dopiero mu je podała a jak nie chciał ich przyjąć to sama wzięła eliksir bezwonności. Nie chciała po sobie zostawić tutaj ani jednego śladu a z nim poczekała aż się ogarnie.

Eliksir Niewidzialności 2 tury
Eliksir Bezwonny 7 tur