Sala jadalna i balowa

Stary zamek znajdujący się w sercu doliny. Dzięki położeniu na wzniesieniu, które otoczone jest rzeką, jest bardzo dobrym miejscem do obrony jak i obserwacji. Jest widoczny z prawie całej dolinki. Wewnątrz jest umeblowany w starym stylu. Pełno tutaj drewnianych dębowych mebli czy bogato zdobionych tkanin.
Do zamku prowadzi szlak biegnący przez Leśną Głuszę w Mrocznej Kniei.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Los
Punkty Przygody: 2,32 
Posty: 916
Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm

Erin
Służka skinęła, że posiadają dobrych magów ognia lecz Ci zostali oddelegowani do miast i tawern aby móc teleportować ludzi do zamku. Pozostali magowie pilnowali porządku a zmiennokształtni pracowali na sali, ciężka była obecna sytuacja. W sali dalej panowało zamieszanie, mniejsze ale jednak dalej było.

Ava, Ketsueki, Lucas
Kent wstał na powitanie ściskając dłoń Lucasa po Avie - Miło was poznać - wymienił uprzejmości - Może się dosiądziecie? - zaproponował pokazując wolne miejsca przy stoliku. Na sali dalej panował lekki chaos przez krzyk jaki niedawno się rozległ.

Liandon
Krzyk oznajmiający pokaz wywołał na sali zamieszanie, już mniejsze ale wciąż trwało. Wilkołakowi ciężko było się przemieszczać niektórymi drogami. W pewnym momencie ktoś nawet wbiegł na chudzinę.


Wszyscy
Drzwi od sali otworzył się z hukiem a do środka wkroczył Lord, muzyka przestała grać. Panu włości nie dopisywał mu humor w żadnym wypadku. Szedł twardym, zdecydowanym krokiem trącając każdego na swojej drodze. Jednym gestem dłoni zawołał żoną aby stanęła u jego boku. Gdy to uczyniła zaczął - Uczta się skończyła, żegnam - ton jego głosu nie pozostawiał żadnych złudzeń a do sali po tych słowach wkroczyła straż. Rozeszła się przy ścianie oblegając całe pomieszczenie, pilnowali aby żaden z gości nie został w zamku ani chwili dłużej. Lord nie maił zamiaru być uprzejmy przy takiej ignorancji ludzi co się zachować nie potrafią.
Dariusz skinął głową a straż zaczęła zmniejszać pole przemieszczania się gości, mało życzliwie, miał dość krzątających się po zamku intruzów. Kilka osób zaczęło się stawiać, dla wyszkolonych wojowników nie stanowiło to żadnego problemu. Takie osoby od razu były wyprowadzane siłą przez strażnika.
Lord spojrzał na żonę, nic nie mówiąc oddalił się.
Awatar użytkownika
Lucas Blackburn
Punkty Przygody: 0,00 
Posty: 54
Rejestracja: śr paź 07, 2020 9:41 am
Poziom Zdrowia:
100
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Stan portfela: 30

Zaśmiałem się patrząc z rozbawianiem na przyjaciółkę Słodkiego Lizaczka kiedy się ze mną przywitała. Kimi na pewno odczuła to fantastyczne uściśnięcie dłoni - Już Cię lubię - powiedziałem wesoło, poprawiłem kitajca. A na pytanie zerknąłem na futrzaka - Jeszcze twarzy mi nie odgryzła to chyba nie jest źle - taka była prawda, chociaż jakby się zastanowić to dużo mi nie brakuje. Na propozycję kolesia zareagowałem z radością, posadziłem cztery litery a na krzesło obok dałem kociaka. No to co by tu....
Drzwi otworzyły się z rozmachem a na scenę wkroczył Szeryf, no i po robocie. Rozejrzałem się po sali, ech. No nie da posiedzieć, strażnicy wszystkich wyganiali. Prawie ze łzami w oczach patrzyłem na te rarytasy co zaraz nie będą w moim zasięgu. Noo jak on tak może? Chociaż, przebiegłe spojrzenie przebiegło po mojej twarzy - Jedzenie nie może się zmarnować - "pożyczyłem" tace od kelnera ładując ile się na niej zmieści. No na szczęście zdążyłem zanim dotarli do nas strażnicy. Podniosłem się z ładunkiem - No teraz to można iść - zafalowałem brwiami. Popatrzyłem na Ket i jej kompanów - To co? Do zobaczenia? - puściłem oczko do Słodkiego Lizaczka.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ketsueki Ōkami
Punkty Przygody: 4,88 
Posty: 842
Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
Medale: 1
Poziom Zdrowia:
160/160
Poziom Mocy:
130/130
Karta Postaci:
Statystyki:

15

28

25

32

25

40
Stan portfela: 680

- A spróbuj tylko potraktować ją nieodpowiednio. - Uniosła jedną brew wypowiadając te groźbę. Może ani ona, ani Ava nie wyglądały groźnie, ale przecież pozory mogą mylić. Ket z pewnością nie puściłaby mimo uszu informacji o skrzywdzeniu Kimi.
Nie zdążyła nawet usiąść, gdy do sali wparował nikt inny jak pan tych włości. Na pierwszy rzut oka nie wyglądał zbyt przyjemnie, a swój zły humor tylko potwierdził wydanym chwilę później rozkazem. Westchnęła. Nie zamierzała się sprzeciwiać. Miała się przepychać ze strażą? Może i miała trochę siły i nie tylko ona, ale jaki był w tym sens? Najgorsze, że nic sensownego podczas całego tego wypadu się nie dowiedziała.
- Tak... do zobaczenia. - Zrobiło jej się trochę przykro. W końcu dopiero co okazało się, że Lucas ją pamięta. Odwróciła się jednak na pięcie i po prostu wyszła. Zamierzała poczekać przed bramą na Avę i po prostu teleportować się w okolice fortecy.


//zt
Awatar użytkownika
Erin Wyrm
****
****
Punkty Przygody: 5,42 
Posty: 1010
Rejestracja: czw sie 13, 2020 11:20 pm
Medale: 3
Poziom Zdrowia:
150 pkt.
Poziom Mocy:
190/195pkt.
Karta Postaci:
Statystyki:

19

14

39

25

33

36
Stan portfela: 3 999 960

Nie mieli obecnie zbyt wielu wykwalifikowanych magów obecnie na zamku. Rozumiała rozesłanie ich do transportu, ale teraz okazało się to problematyczne. Ten problem jednak przestał być istotny gdyż na salę wkroczył Dariusz. Już po samej jego minie wiedziała co może zaraz nastąpić i nie myliła się. Podeszła do niego i westchnęła.
- Pomóżcie w wyprowadzeniu gości, niech się to odbędzie w miarę bez agresji. - Poinstruowała służkę i spojrzała na męża. Co miała powiedzieć? I tak nie weźmie teraz tego do siebie. Milczała więc, aż odszedł. Wiedziała, że coś się dzieje, do tego już chyba przywykła, że jego nastawienie jest specyficzne. Nie była więc zła, było jej tylko przykro. W końcu można to było rozwiązać lepiej.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ava Hasghard
Punkty Przygody: 0,00 
Posty: 117
Rejestracja: pn paź 05, 2020 11:24 am
Poziom Zdrowia:
100
Poziom Mocy:
85
Karta Postaci:
Stan portfela: 50

Ledwo Kwt zdążyła wrócić na salę, a tu Lord postanowił zakończyć imprezę. Zakończenie nie odbyło się w przyjemny sposób. Strażnicy pilnowali by goście bez zwłoki opuścili przyjęcie. Ava pożegnała Kenta i podziękowała za towarzystwo i pomachała znajomym Ket. Wraz z resztą gości udała się do wyjścia, by wrócić do Łowców.

//zt
Obrazek
Awatar użytkownika
Liadon Ichimaru
Punkty Przygody: 0,00 
Posty: 115
Rejestracja: pn paź 05, 2020 12:12 pm
Poziom Zdrowia:
100
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Stan portfela:

Chodząc naokoło stołów coraz częściej był potrącany i popychany. Prawdziwy chaos rozpoczął się jednak dopiero gdy Lord ogłosił koniec uczty. Ludzie tłumnie zaczęli się kierować do wyjścia a strażnicy i służba wspomagała ich ewakuacje. Nie musiał jednak przeciskać się przez falujący tłum. Zdecydował się wspomóc tą część służby, która zaczęła oporządzać opuszczone stoły.
Awatar użytkownika
Los
Punkty Przygody: 2,32 
Posty: 916
Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm

Gdy wszyscy goście opuścili salę zaczęły się porządki, ściąganie dekoracji, wynoszenie brudnych naczyń. Mycie składanie stołów i podług. Liadon miał w czym wybierać jeżeli chodziło o pomoc.
Po kilku godzinach nie było już śladu, że na zamku odbyło się cokolwiek związanego z ucztą. Służba mogła się udać na zasłużony odpoczynek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zamek”