regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Sala jadalna i balowa
- Los
- Punkty Przygody: 0,93
- Posty: 722
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
Rodzice młodzieńca nie specjalnie się ucieszyli kiedy para do nich dołączyła, Kent upomniał ich przypominając o dobrych manierach. Wtedy jego matka wysiliła się na sztuczny uśmiech lecz oczy ją zdradzały - Dziękuję - odrzekła z niesmakiem, zaś ojciec żeby zrobić lepsze wrażenie i oczywiście dopiec małżonce z pełnym entuzjazmem podziękował Zmiennokształtnej. Nieomieszkał zaznaczyć, że to dzięki niemu Kent jest tak dobrze wychowany. I tu ponownie rozległ się konflikt między małżeństwem, zaczęli się między sobą komu należą się zasługi. Chłopak z rozczarowaniem patrzył się na całą szopkę rodzicieli - Przesiądziemy się? - zaproponował, widać było po mężczyźnie, że ma ich dość.
Erin
Zbliżając się do miejsca waśni było coraz głośniej. W różnych kierunkach leciały groźby i krzyki, jednak coś nie pasowało w tym wszystkim. Gdy Lordowa była dość blisko zza krzaków na wysokości twarzy kobiety poleciała śnieżka lecąc prosto w nią. Tak, śnieżka. Czarownica mogła zacząć się zastanawiać skąd śnieg? Zimno było ale nie było opadów aby można było ulepić śnieżną pigułę.
- Ava Hasghard
- Punkty Przygody: 0,00
- Posty: 117
- Rejestracja: pn paź 05, 2020 11:24 am
- Poziom Zdrowia: 100
- Poziom Mocy: 85
- Karta Postaci:
- Stan portfela: 50
- Lepsze to niż krępująca cisza - Ava wyszczerzyła się do Kenta, nie chcąc by chłopak skrępował się zaistniałą sytuacją.
- Los
- Punkty Przygody: 0,93
- Posty: 722
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
Kent podjął za rękę Ave - Tam jest jeszcze wolne - wskazał stoli wystarczająco oddalony od obecnego. Delikatnie pociągnął kobietę w stronę nowych miejsc. Uśmiechnął się do Zmiennokształtnej - Nie są aż tak okropni jak mogą się wydawać - próbował jakoś załagodzić wizerunek rodziców.
- Sarah Valerii
- Punkty Przygody: 0,00
- Posty: 13
- Rejestracja: ndz paź 25, 2020 8:29 pm
- Poziom Zdrowia: 100
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Stan portfela: 30
- Erin Wyrm
- Pani Smoków
- Punkty Przygody: 3,26
- Posty: 782
- Rejestracja: czw sie 13, 2020 11:20 pm
- Medale: 2
- Poziom Zdrowia: 150 pkt.
- Poziom Mocy: 195pkt.
- Karta Postaci:
- Statystyki:
19
14
39
25
33
36 - Stan portfela: 3 999 840
//Natura Ochrony - Pierwsze Arkana - 2pkt
- Los
- Punkty Przygody: 0,93
- Posty: 722
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
Ludzi było pełno na sali, przez to ciężko było dojrzeć jakieś wolne miejsce przy jednym ze stołów. Chociaż mogło się wydawać wilkołaczycy, że niedaleko niej zaraz się zwolni siedzenie, goście właśnie się zbierali do wyjścia. Koło Białowłosej przeciskał się kelner z tacą mając ją na wysokości ramion kobiety z soczystym kawałkiem mięsa, które podbudzało wszystkie zmysły zapachowe.
//niestety poncz, znajduje się tylko na stołach przy których się siedzi
Erin
Śnieżka zatrzymała się przed twarzą kobiety zatrzymana przez magię ochronną. Erin obchodząc krzew po dotarciu na miejsce dostrzegła grupkę ludzi, magów. Wyczarowywali śnieżne kulki rzucając w siebie jak małe dzieci. Nie zmieniało to jednak faktu, że dało się od nich wyczuć alkohol. "Napastnicy" wykrzykiwali groźby pod swoimi adresami w formie zabawy, na początku nie zdawali sobie sprawy że są obserwowani przez Lordową dopóki kolejna śnieżna piguła nie poleciała w stronę Pani włości.
- Sarah Valerii
- Punkty Przygody: 0,00
- Posty: 13
- Rejestracja: ndz paź 25, 2020 8:29 pm
- Poziom Zdrowia: 100
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Stan portfela: 30
Jak się szybko okazało mise z ponczem były przypisane do konkretnych stolików. Hmn... to zawężało wybór następnych opcji i pewnie zdecydowała by się najpierw pozwiedzać zamek, lecz kilka 'przypadkowych' okoliczności idealnie się na siebie złożyły. Pierwszą z nich była informacja, że niedaleko jej kilku gości zbierało się oraz kelner który przeciskał się dosłownie obok. Sara starała się zrobić mu miejsce i nie myśleć o tym co widziała oraz co poczuła. W końcu zawsze uważała się za opanowaną osobę, ale tak... jakoś... zdecydowała, że skoro los podsyła bądź zsyła jej takie znaki, to może najpierw coś zje, a potem pozwiedza zamek. Może nawet w czyimś towarzystwie? Kto to wie. Tak więc nieobowiązującym krokiem podeszła bliżej stolika, który już sobie upatrzyła licząc, że za chwilę goście go zwolnią, utrzymując czujność i co jakiś czas wachlując się swoim wachlarzem.
- Erin Wyrm
- Pani Smoków
- Punkty Przygody: 3,26
- Posty: 782
- Rejestracja: czw sie 13, 2020 11:20 pm
- Medale: 2
- Poziom Zdrowia: 150 pkt.
- Poziom Mocy: 195pkt.
- Karta Postaci:
- Statystyki:
19
14
39
25
33
36 - Stan portfela: 3 999 840
Odwołała tarczę, bo w końcu co takiego może się stać? Trzymała jedynie dłoń na wysokości klatki piersiowej, by w razie potrzeby zatrzymać śnieżkę lecącą jej na twarz. Obserwowała ich analizując w jaki sposób tworzą śnieg i kule z niego. Jej umiejętności skierowane były raczej w przeciwną stronę Arkan, ale co szkodzi nauczyć się i tego?
- Ava Hasghard
- Punkty Przygody: 0,00
- Posty: 117
- Rejestracja: pn paź 05, 2020 11:24 am
- Poziom Zdrowia: 100
- Poziom Mocy: 85
- Karta Postaci:
- Stan portfela: 50
Rodzice chłopaka nawet chyba nie zauważyli, że odeszli od stołu. Ava szła za Kentem w stronę wypatrzonych przez niego miejsc.
- Nawet jak nie zawsze zachowują się jak ideały to przynajmniej ich masz - mówiąc to Ava lekko posmutniała, jednak szybko się otrząsnęła i na twarz z powrotem wrócił jej uśmiech.
- Chodź szybko, bo zaraz nam zajmą - teraz to dziewczyna ciągnęła Kenta w stronę stolika, widząc coraz większą ilość napływających gości. Zadowolona usiadła na nowym miejscu.
- Pierwsza! - oznajmiła z zadowoleniem, gdy udało jej się usiąść przed chłopakiem.
- Los
- Punkty Przygody: 0,93
- Posty: 722
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
Kobieta stojąc koło zbierających się gości mogła zauważyć, że sprawnie im idzie. Miejsca po kilku chwilach się zwolniły, Sarah mogła spokojnie usiąść rozkoszując się potrawami oraz napojami od zwykłych po alkoholowe. Sytuacja na sali cały czas się zmieniała od zaludnienia po prawie pustki, przez pomieszczenie przewijało się wiele istnień.
Erin
Magowie, którzy rzucali się śnieżkami robili to w takim tempie, że Lordowej było ciężko zauważyć w jaki sposób wytwarzają śnieg. Zaś za nimi siedział jedne chłopak uczący się właśnie tego, co jakiś czas inni uczestnicy zabawy podchodzili do niego, nieco go instruując. Młodzieńcowi nie szło kształtowanie śniegu co wzbudzało w nim frustrację, inny gość usiadł obok uczącego się magii pokazując mu krok po kroku. Magia śniegu polegała w głównej mierze na magii wody, najpierw musiał wyczuć wodę w powietrzu co przy takim chłodzie nie powinno być problemem. Wyłapać każdą kroplę wody powodując w niej zmniejszenie ruchowości cząsteczek aby powstał z nich lód a następnie z wyczuciem rozdrobnić je tak aby powstał śnieg a nie wodna papka. Magowi dalej nie szło opanowanie tego w takim stopniu jak znajomym w ogóle mu nie szło, zdenerwowany podniósł się z ziemi ruszając do zamku.
Zauważywszy Lordową zamarł bez ruchu, inni uczestnicy, którzy trzymali śnieżki uczynili to samo. Cała grupa nie wiedziała jak się zachować więc rozpuścili śnieżki, przeszli koło Erin witając się od razu kierując się do zamku.
Ava
Kent zrozumiał o co chodziło dziewczynie - Przykro mi - powiedział na wzmiankę o rodzicach. Chłopak odwzajemnił uśmiech kobiety, przeciskając się między stolikami. Gości było co nie miara, służba miała problem z poruszaniem się po sali.
Jednak przez krótką chwilę w pomieszczeniu atmosfera się rozluźniła, jakby co najmniej połowa uczestników opuściła zamek. Zaraz otworzyły się drzwi przyprowadzając nową falę biesiadujących, godzina późna a ludzi przybywało. Młodzieniec pociągnięty przez Avę ruszył szybciej aby móc utrzymać jej tępo - Idę, idę - odrzekł z rozbawieniem. Kiedy kobieta zasiadła na wolnym miejscu chłopak zabił jej brawo kłaniając się - Gratuluję - zasiadł obok dziewczyny - Napijesz się czegoś? - pokazał na asortyment znajdujący się na stole.