Pokój Lorda Dariusza i Erin

[Erin Wyrm]

I tak było lepiej niż kiedyś. Wiedziała, że nadal gdy myśli logicznie ma spore obiekcje, ale skoro się poddawał, oznaczało to, że tak właściwe nie ma nic przeciwko. Godziło to po prostu jego dumę i ciężko było mu wytłumaczyć, że nie ma w tym nic złego. W jej oczach mógł dostrzec pożądanie, ale właściwe można było odczytać w nich po prostu uśmiech. Czuła się dobrze i poprzednie nieprzyjemne myśli odłożyła na bok.
Jęknęła między pocałunkami, gdy jego ręce powędrowały w inne rejony. Widocznie oddychała już szybciej, a i gdyby chciał, wyczułby jak wali jej serce. Zabrała na moment dłoń, którą go masowała i przełożyła nogę, tak by obie znajdowały się po tej samej stronie. Dłużej nie dałaby rady podpierać się na ręce. Zaraz po tym wróciła do przerwanej czynności, tym razem jednak najpierw ułożyła dłoń na jego brzuchu i wsunęła ją pod materiał spodni.


[mention]Dariusz Wyrm[/mention]

[Dariusz Wyrm]

Cóż mógł mówić? Nie za dużo i to z cała pewnością. w tym momencie nie wiedział by nawet co miałby mówić. Takie chwile. Umysłem był gdzie indziej delektując się chwila i obecnością śmiałej kobiety. Ona widać, że wiedziała co robić. Możliwe, ze stwarzała pozory ale jednak. on tak średnio. Postepy jakieś jednak poczynił...

[Erin Wyrm]

Czy wiedziała co robić? Cóż, doświadczenie miała gorzej niż marne, więc stawiała raczej na intuicję. Ta jak widać jej nie zawodziła. Właściwe w porównaniu z Lordem i tak wypadała nieźle. Ona dłużej znała ludzkie ciało co już dawało sporą przewagę. Choć Ruda nie miała nic przeciwko uległości, podobało jej się to, że może jednak trochę, choć w tym aspekcie, być panią sytuacji. Nie do końca, mógł w każdej chwili ją odepchnąć, jak to nie raz czynił, były jednak pewne aspekty, w których to ona panowała. Odpowiadlo jej, że pozwala na coraz więcej. Łamał się? Tylko dlaczego?
Nie przerywając masażu, wplotla drugą dłoń w jego włosy i dziabnela go dość mocno w szyję, jednocześnie zmuszając go delikatnym szarpnięciem do przechylenia głowy. Taki wampirek, ale nie z rasy, takiego może Darek zaakceptuje.


[mention]Dariusz Wyrm[/mention]

[Dariusz Wyrm]

Lord wpatrzony był w rudą. Podobało mu się to co robiła kobieta i w żaden sposób tego nie ukrywał. Nie spodziewał się tego, że ta będzie chciała go użreć i jeszcze szarpnąć go za włosy. Nie za bardzo wiedział co zrobić. Normalnie to już taka osoba zostałaby uznana za napastnika i skończyła na ścianie czy coś. Jej jednak nie chciał robić krzywdy. No i był trochę rozkojarzony ogólnymi bodźcami i przyjemnością idąca z tego. Syknął i spiął się mocniej chwytając pościel. Sam nie do końca rozumiał czemu pozwala jej an to wszystko.

[Erin Wyrm]

Ona nie chciała go skrzywdzić, o czym z resztą szybko mógł się przekonać. Po ugryzieniu odsunęła usta od szyi Lorda, a uścisk na włosach poluzowała. W końcu całkiem wyplotla palce i przeniosła dłoń na jego tors. Tam też ułożyła głowę i przytuliła się do niego policzkiem. Póki co zaprzestała innych czynności, skupiając się na drugiej ręce, która masowała go intensywniej. Po chwili znów zaczęła całować go po torsie. Przeskakiwała tak od brutalności do delikatności. Przerwała na moment i spojrzała na Darka. Tylko po jego reakcjach mogła odczytywać czy wszystko jest w porządku, więc nie była tak zupełnie pewna.


[mention]Dariusz Wyrm[/mention]

[Dariusz Wyrm]

Kobieta fundowała lordowi ciekawe doznania. Trudno mu było określić czy to się mu podoba czy nie. Tym bardziej jeśli na ma z czym to jakoś porównać. No ale było ciekawe i no całkiem całkiem. Zamruczał a widząc kobietę, jak kładzie głowę. Wplątał słoja dłoń w jej włosy ale aby pogładzić ja po nich. Wyciągnął potem i zjechał do ramiączek jej koszuli aby to zabrać się za zdjęcie materiału. w końcu nie jest tutaj zimno.

[Erin Wyrm]

Przymknęła powieki i zamruczała. Lubiła takie drobne pieszczoty. Czując co planuje zrobić, uniosła się trochę by mu to ułatwić. Nie zaprzestała jednak swojej czynności. Powoli podniosła się i usiadła na piętach spoglądając na Lorda. Nim zdążył zupełnie pozbawić ją odzienia, nachyliła się i pocałowała go delikatnie w skroń. Kolejny pocałunek złożyła na policzku, później na linii szczęki, aż dotarła do ust.


[mention]Dariusz Wyrm[/mention]

[Dariusz Wyrm]

No tak, lord mógł swoja żonę obserwować w całej okazałości. Co bądź co bądź robiło swoje. Stanowczo ciśnienie poszło w góre jak i tętno. Podobało mu się co robiła i sam w śmielszych ruchach, jak na lorda, położył dłoń jej na piersiach a i czasem masował nawet niżej. W miarę możliwości dosięgania.

[Erin Wyrm]

Nie zamierzała zostać obojętna na to co robił. Starając się mu nie przeszkadzać, bo przecież podobało jej się to co robił, wyjęła dłoń spod materiału jego spodni. Znów usiadła na nim okrakiem i zaczęła całować jego ciało, schodząc coraz niżej. Gdy dostała do pasa spodni, Lord na pewno nie miał już jak do niej sięgnąć. Chwyciła za materiał i nadal go całując, pozbyła się garderoby mężczyzny. Obniżyła znów pocałunki i zajęła się "problemem" Lorda. Wciąż bawiło ją to określenie, choć właściwe przestał już go używać. Więc nie rozpatrywał już tego w kwestii problemu?


[mention]Dariusz Wyrm[/mention]

[Dariusz Wyrm]

No i uciekła mu. Lord nie mógł sam już zajmować się kobietą, dotykać jej aksamitnego ciała. Czy był to nadal problem? W pewnym sensie tak. Lordowi podobało się to co robiła kobieta i podnieciło go to. Jednak... jakoś w głębi nadal się tego krępował i wstydził. To ludzkie i normalne ale... Lekko sapną i zadrżał. No teraz to czuł się już.. rozbrojony.