regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Dom Ketsueki
- Ketsueki Ōkami
- Punkty Przygody: 4,44
- Posty: 797
- Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
- Poziom Zdrowia: 160/160
- Poziom Mocy: 130/130
- Karta Postaci:
- Statystyki:
15
28
25
32
25
40 - Stan portfela: 680
Głaskała Perrito gdy Fen wstał. Podrapała zwierzaka za uchem, nim się podniosła. Odprowadziła mężczyznę do drzwi i zatrzymała się tam, opierając o ścianę.
- Wpadniesz jutro? - Choć chciałaby tego, nie sądziła, że będzie specjalnie do niej codziennie zaglądał.
- Los
- Punkty Przygody: 0,93
- Posty: 731
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
- Fenrir Labdakid
- Dowódca Straży
- Punkty Przygody: 0,54
- Posty: 1336
- Rejestracja: pt wrz 25, 2020 11:04 pm
- Medale: 3
- Poziom Zdrowia: 350 +90 (440)
- Poziom Mocy: 95/95
- Karta Postaci:
- Statystyki:
20
55
19
70
20
50 - Stan portfela: 7100
- Kontakt:
- Do widzenia i śpij spokojnie - rzekł nim wyszedł z domu. Skierował się do siebie, będzie musiał zabrać niedługo trochę pracy do domu bo jak tak dalej pójdzie to całkiem zawalą go te papiery.
Z.t.
Do you think about
Everything you've been through
You never thought you'd be so depressed
Are you wondering
Is it life or death
Do you think that there's no one like you
- Ketsueki Ōkami
- Punkty Przygody: 4,44
- Posty: 797
- Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
- Poziom Zdrowia: 160/160
- Poziom Mocy: 130/130
- Karta Postaci:
- Statystyki:
15
28
25
32
25
40 - Stan portfela: 680
- No maleńki, zostaliśmy sami. Wolisz spać w środku? - Nie miałaby nic przeciwko. W salonie było wystarczająco miejsca.
- Wracajmy do salonu. - Było już w sumie dość późno. Nadal nie czuła się na tyle pewnie by wejść po schodach, ale gdy jutro trochę pochodzi, może już da radę.
- Los
- Punkty Przygody: 0,93
- Posty: 731
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
- Ketsueki Ōkami
- Punkty Przygody: 4,44
- Posty: 797
- Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
- Poziom Zdrowia: 160/160
- Poziom Mocy: 130/130
- Karta Postaci:
- Statystyki:
15
28
25
32
25
40 - Stan portfela: 680
Poszła do salonu z Perrito i wskazała mu miejsce, które zajmował wcześniej. Sama podeszła do szafy, którą otworzyła na całą szerokość. Wyciągnęła stamtąd z pięć, a może sześć sporych poduszek, sama nie była pewna. Wróciła do gryfa i rzuciła je na ziemię, po czym podsunęła je gryfowi. Sam sobie je ułoży, tak by było mu wygodnie. Poszła też po swoją poduszkę i kołdrę, materac zostawiając gdzie leżał.
- Jesteś głodny? - Nie wiedziała czy przed zabraniem go do niej jadł. Patrząc na godzinę, Fen mógł go zabrać albo zaraz przed karmieniem, albo akurat gdzieś w jego okolicy. Nie chciała by zwierzak był głodny.
- Los
- Punkty Przygody: 0,93
- Posty: 731
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
No jakże mógłby odmówić jedzenia. Nie ważne czy jadł, jeść może i tak. W końcu jedzonko to coś co gryf lubił, nie licząc pieszczoch.
- Ketsueki Ōkami
- Punkty Przygody: 4,44
- Posty: 797
- Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
- Poziom Zdrowia: 160/160
- Poziom Mocy: 130/130
- Karta Postaci:
- Statystyki:
15
28
25
32
25
40 - Stan portfela: 680
- Dobra malutki, zostań tu, poduchy są dla Ciebie... Ta jest moja. - Zabrała ze sobą swoją i zostawiła kawałek od niego.
- Pójdę po mięso dla Ciebie. - Ruszyła do kuchni. Jeśli poszedł za nią, kazała mu jeszcze raz zostać w salonie. W kuchni szybko przygotowała mu mięso i wróciła z nim do salonu. Jutro zrobi mu coś ciekawszego, dziś nie miała jeszcze tyle siły. Podała mu naczynie z jedzeniem i usiadła obok, przyciągając do siebie poduszkę.
- Los
- Punkty Przygody: 0,93
- Posty: 731
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
- Ketsueki Ōkami
- Punkty Przygody: 4,44
- Posty: 797
- Rejestracja: pn paź 12, 2020 7:36 pm
- Poziom Zdrowia: 160/160
- Poziom Mocy: 130/130
- Karta Postaci:
- Statystyki:
15
28
25
32
25
40 - Stan portfela: 680
- Jest moja. Ty dostałeś całą resztę. Jak wrócę, masz ją oddać. - Chciała mu zrobić to jedzenie. Wiedziała, że jak już się położy, może zabraknąć jej siły by wstać. Nadal czuła się słabo, choć i tak zdecydowanie lepiej.
Wróciła z dużą drewnianą miską pełną jedzenia. Nim ją postawiła, chwyciła za swoją poduszkę. Miał jej ją oddać.