Warsztat

[Reno Coulter]

Duża sala, w której zazwyczaj pracują pracownicy. Prowadzą do niej zwykłe drzwi oraz wjazd, przez który do pomieszczenia mogą wjechać duże pojazdy. Na sali znajdzie się wszystko co jest potrzebne czy podnośniki, narzędzia czy części. Pod ściana znajdują się szafki z z długim i mocnym blatem. Na nim samym znajdzie się i imadło i inne narzędzia. Zaraz z boku jest wejście do pomieszczania socjalnego przy którym są schody an piętro. W pomieszczeniu socjalnym również jest mały kibelek z prysznicem dla pracowników.

[Mephisto Kudo]

Pogłaskałem Silver po łebku - Na prawdę? Myślałem, że każda Ci tak świetnie wychodzi - no ja do takich rzeczy to mam dwie lewe ręce.
Skrzywiłem się o dźganiu w palec - Dobra to pokazuj kciuki - ponagliłem ją, no trzeba zobaczyć czy na pewno z nimi w porządku. I niby takie nic a można się podźgać w paluchy. No pięknie - Może się kiedyś skuszę - ale raczej w to wątpiłem.
Poklepałem maszynę - Trzeba wymienić rozrząd, klocki hamulcowe i tarcze - niby nic ale bawienia się będzie - A i zmiana oleju - no od tego chciałem zacząć ale no jakoś no - Jak się uda to można jeszcze motur ogarnąć - wskazałem na śmigacz z tyłu.

[Silver Tail]

-Ta wyszła mi tak dobrze bo dobrze zbadałam dużą wersje-
Zaśmiała się zmiennokształtna i wyciągnęła przed siebie łapy
-Używałam naparstka. Tylko raz wbiłam igłę w palec-
Powiedziała lekko naginając prawdę i znacznie zmniejszając ilość dźgnięć
-A co do wymiany oleju to wiesz że mam swój specjalny klucz do tego-
Zachichotała i gdy tylko oględziny łap się skoczyły to poszła przebrać się w rzeczy robocze
-To jak ja oleje i hamulce z klockami bo mniej drobnej pracy w której można zmazać futro, a ty rzeczy przy silniku po czym wspólne uzupełnianie oleju?-

[Mephisto Kudo]

Zaśmiałem - No widzisz, teraz możesz wyciągnąć wnioski z tego, że musisz dokładnie zbadać coś lub kogoś co chcesz stworzyć - puściłem do niej oczko.
Zrobiłem dokładne oględziny łap wilczycy - Serio myślisz, że w to uwierzę? - zapytałem spoglądając na nią z niedowierzaniem - Załóż dzisiaj rękawiczki, to nie prośba a polecenie od przełożonego. Nie chcę żeby Ci się wdało zakażenie i nie chce słuchać, że miałaś kiedyś gorzej. Rękawiczki albo siedzisz na krześle i się nie ruszasz. Wybieraj - no nie ma to tamto. Jako starszy brat poczuwam się do obowiązku pilnowania zdrowia i kondycji Silver.
- Pogadamy co będziesz robiła wtedy jak zastosujesz się do polecenia - pokazałem język dziewczynie a sam zabrałem się do pracy. Tak, wiem sam nie lubię pracować w rękawiczkach ale je to ja. I ten tego, jestem odpowiedzialny za dobro jej i no wszystkiego tutaj jak nie ma kierownika.

[Silver Tail]

-Nie będę czesać każdego stworzenia które chcę sfilcować z sierści-
Powiedziała biała lekko się śmiejąc i zrobiła nieco urażoną minę
-Dobrze założę. Ale bądź dobrym bratem i też daj mi przekład i pracuj w rękawiczkach. W końcu ugryzł cię wilk-
Rozbawiona Silver lekko chapnęła Kudo i szybko podbiegła do szafki gdzie trzymano m.in rękawiczki. Co prawda mógł uciec z ręką bo łatwo się było domyślić co zrobi niebieskooka ale nawet jeśli tego nie zrobił to co najwyżej przez krótką chwilę by czuł ukucie zębów które nawet nie próbowały przebić mu skóry
-Mam rękawiczki, idę pomagać-

[Mephisto Kudo]

Roześmiałem się - A mnie chciałaś - nie ważne, że była to wymiana. No wiesz coś za coś ale ciiiiii, może nie pamięta.
No tego no - Po co? - no miałem całe ręce bez jakieś tak no ran czy coś. Nic mi nie było to nie kumałem o co chodzi, no ale się dowiedziałem. Wygoiłem usta w podkowę próbując się nie roześmiać z próby ugryzienia Silver, to było takie komiczne - Nie widzę takiej potrzeby - no nie wytrzymałem i no mówiłem po przez śmiech.
- Dobra siostra - wyszczerzałem się szeroko - Leć po swój klucz do oleju a ja zacznę ściągać koła - no i ten zabrałem się za to bo no. Trzeba to ogarnąć i takie tam.

[Silver Tail]

-Ty też mnie czesałeś
Zaśmiała się wadera i podała rękawiczki wilkołakowi
-Powinieneś dawać przykład młodszej siostrze-
Zaśmiała się i wyciągnęła spod płaszcza klucz
-Mam go prawie zawsze przy sobie. Do pracy i samoobrony
Powiedziała i okręciła się do okoła
-Mam ładne białe futerko. Musze je bronić
Po tych słowach zabrała się do pracy. Kątem oka obserwując zielonego, zupełnie jakby na coś czekała.

[Mephisto Kudo]

- No co prawda to prawda - przyznałem bo no, też ją czesałem. Zaśmiałem się wesoło - To było wspólne czesanie - zaznaczyłem bo no.
Z grymasem na twarzy wziąłem te rękawiczki bo no, były dość ciężkie opory ale w końcu je założyłem. Jak ja nienawidzę robić czegoś w rękawiczkach wrrr… No nic przemęczę się.
- Aż strach z Tobą zadzierać - zażartowałem, no ale cóż oberwanie takim kluczem tak czy inaczej boli.
Roześmiałem się - To żeś se całkiem czystą pracę wybrała do takiego futerka - pokręciłem głową zabierając się za robotę.

[Silver Tail]

Silver się zaśmiała i powiedziała
-I mam nadzieje że przy następnej okazji zmiany futra też załapie się na czesanie-
Po tych słowach przystąpiła do wymiany oleju
-Niektóre oleje dobrze wpływają na futro.-
Powiedziała całkiem poważnie i spojrzała na Kudo
-Znając mnie to w krytycznej sytuacji zapomnę jak robi się kciuki-
Mówiąc to zaczęła się śmieć rozbawiona
-Czasem rano jak idę do łazienki to zapominam jak się chodzi a dwóch łapach. Ale większość życia spędziłam jako wilk to może się tak zdarzać-

[Mephisto Kudo]

- He he he jak ładnie poprosisz to mogę Cię znowu wyczesać - powiedziałem wesoło. W sumie to nie musiała prosić jakoś specjalnie, tak czy siak pomógł bym siostrze. Nie ważne czy to krew z krwi ale ona już jest moja.
- A tego to nie wiem, pewnie jakieś są dobre ale nie ten - no w sumie jest ten no już zużyty i w ogóle to no. Jakoś nie widziałem aby jakoś specjalnie mógł pomóc czy cuś.
- To będzie trzeba Cię podszkolić w takich sytuacjach - no lepiej aby o tym nie zapominała bo no. Nigdy nic nie wiadomo kiedy takie coś może się stać. Dla jej bezpieczeństwa i nie tylko.
- Musisz wtedy zabawnie wyglądać - no co jak co ale no. Na pewno jest to komiczny widok i no rozmontowywałem to co potrzeba bo no, robota się sama nie zrobi.

[Silver Tail]

-He he, poproszę.-
Przyznała i lekko się uśmiechnęła
-Mam w pokoju jeden do futra i szampon z odżywką dla psa. Wiesz taki jest lepszy do futra niż odżywka do włosów.-
Powiedziała całkiem serio i słychać było jak olej ląduje w misce.
-Nawet jak mam kciuki to mam też zęby i odruchowo nimi gryzę-
Zaśmiała się biała i powiedziała
-Zazwyczaj jak zaspana trafie głową w muszle kibla to sobie przypominam jak trzeba chodzić by usiąść na kiblu-