Dom Fenrir'a i Bjorn

[Fenrir Labdakid]

Spory dom z dużą ilością pokoi na dole jak i na górze, łazienkami, sporą kuchnią i salonem. Ze specjalną nadbudową dla ptaka gromu i gryfa. Altaną, tarasem, garażem i budynkiem gospodarczym.

[Fenrir Labdakid]

Mężczyzna chciał sprawić przyjemność niedźwiedzicy także się z niczym nie śpieszył. Chciał sprawić aby poczuła się relaksowana. Pieścił dłońmi ciało kobiety co jakiś czas nieregularnie składając to na szyi czy obojczyku pocałunki. Miał ją teraz tylko dla siebie, nie zamierzał już jej wypuścić.

[Bjorn]

Nie było niczego złego w tym co się tutaj działo. Tak uważała kobieta. Dała mu całusa w policzek i się tylko mocniej w niego wtuliła. Z tym swoim niedźwiedzim uchwytem. Nie miała zamiaru mu uciekać ani póki co strzelić mu w twarz.

[Fenrir Labdakid]

Lubił jak się do niego przytulała, jednak teraz nieco ograniczała mu ruchy. Zastanowił się nad dalszym działaniem - Masz ochotę na coś więcej? - odbierał od niej sprzeczne sygnały. Nie do końca wiedząc czy na pewno ona tego chce. Nie zamierzał robić niczego na siłę.

[Bjorn]

Zaskoczyła ją tym pytaniem i aż do puściła. Zamrugała kilak razy, bo trochę jej myśli przez ten krótki czas uciekły gdzieś daleko.
-Co masz na myśli?- Spojrzała siadając teraz na podłodze. Mogło być to głupie i takie naiwne pytanie z jej strony. W końcu czego może chcieć od kobiety facet? Oprócz obiadu.
-Nie mam nic przeciwko- Dodał po chwilowej chwili namysłu-Ale jutro idziemy prać się po mordach, dobra?- No coś za coś.

[Fenrir Labdakid]

Zastanowił się czy on teraz sam nie palnął czegoś głupiego ale z jej zachowania takie wyciągnął wnioski. Nie zatrzymywał jej kiedy się podniosła, sam usiadł podpierając się jedną ręką o ziemię.
Zaśmiał się słysząc odpowiedź kobiety a na drugą jeszcze głośniej - Możemy pójść- sam nie widział nic przeciwko. Przysunął się do Bjorn od tyłu, położył swoje dłonie na niedźwiedzicy przedramionach. Podjeżdżając nimi do góry co jakiś czas delikatnie uciskając, kiedy dotarł do barków polecił - Odpręż się - zaczął masować spięte mięśnie kobiety.

[Bjorn]

Sama się zaśmiała. Wiedział, ze to zabrzmiało komicznie ale w sumie czemu nie? Dawno się nie pojedynkowali. Nie widziała w czymś takim niczego złego. Też nie spodziewała się tego co nastąpiło. Zaskoczył ją i zamruczała z przyjemności, bo faktycznie było to dość przyjemne.

[Fenrir Labdakid]

Fenrir nic nie miał przeciwko pojedynkom ale w obecnej sytuacji zabrzmiało to rozbrajająco.
Uśmiechnął się pod nosem widząc, że masaż przynosi kobiecie przyjemność. Na razie przy nim pozostał, niech i ona ma chwilę dla siebie na relaks. Dopiero później czując jak się jeszcze bardziej odpręża pocałował ją w kark dalej masując.

[Bjorn]

Nie oponowała. Nawet przekrzywiła głowę w drugą stronę aby ten miał więcej miejsca an te pieszczoty. Sam masaż na pewno jej się przyda. Będzie mogła poczuć się bardziej odprężona i może nie zaśnie za szybko. Kto wie. Myślami i tka byłą już na arenie i tłukła się z wilkołakiem.

[Fenrir Labdakid]

Mężczyzna kontynuował masaż, widząc jak zrobiła mu lepszy dostęp odgarnął włosy kobiety z szyi. Muskał ustami skórkę Blondynki przesuwając palce na kark. To miejsce również należy dobrze rozmasować, robił to dokładnie a kiedy skończył ujął podbródek Bjorn odwracając jej twarz do swojej na tyle aby się teraz nie nadwyrężała - Skończyłem, życzysz sobie coś jeszcze? - wymruczał do niej. Dzisiaj spełni każde życzenie jakie tylko będzie miała. Pocałował ją.

[Bjorn]

Wszystko i wszystko ale jakoś do przodu i już wieczór.
-Czas spać- Powiedziała z lekkim uśmiechem. W końcu Trzeba będzie też wstać do roboty. On też jej trochę miał, a ona planowała też trochę rzeczy do zrobienia.