Dom Nari i Mortena

Domy Nieludzi. Domy są małe, niskie z niewielką powierzchnią wokół niego o ile takowa się znajdzie.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Tkacz Losu
Punkty Przygody: 0,00 
Posty: 459
Rejestracja: pt sie 14, 2020 9:47 pm

Niewielki dom.
Pierwsze co wita gości to mały przedpokój z wieszakiem i szafką na buty. Kawałek dalej na całej dolnej powierzchni umiejscowiona została kuchnia z całym umeblowaniem, która jest połączona od razu salonem/jadalnią. Mieści się w niej stół, 4 krzesła i kanapa.
Na pierwszym piętrze zaraz koło schodów są dwie pary drzwi, po lewej wchodzi się do Mortena a po prawej do Nari. Oba pomieszczenia są tak samo umeblowane i tej samej wielkości. Łóżko, szafa, biurko, krzesło i szafeczka nocna. Na wprost schodów idą kawałek dalej znajduje się niewielka łazienka z prysznicem, toaletą i umywalką.
Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

Naprawdę nie rozumiał czemu Helion chciał rozwiązywać wszystkie problemy przemocą. Chociaż zacznijmy od tego, że Morten w zasadzie w ogóle nie miał pojęcia w czym tkwił problem bo przecież on nic chłopu nie zrobił. Owszem, przy pierwszym spotkaniu trochę go podziurawił ale przecież tylko się bronił.
- To on po raz kolejny zaczyna - usprawiedliwił swój ruch, który swoją drogą okazał się skuteczny bo blondyna cofnęło aż o kilka kroków. Co z kolei skutkowało tym, że Nari zdołała wcisnąć się pomiędzy nich i zatrzymać ewentualny rozlew krwi. Chociaż w sumie to bardziej Hela bo Morten sam z siebie nie zamierzał atakować. Aczkolwiek jak słyszał tak głupkowate wypowiedzi to aż go korciło.
- No a nie? - było to pytanie retoryczne ale jak kto woli. Wystarczyło jednak, że tamten na nie nie odpowie bo po chwili jak gdyby nigdy nic postanowił się ulotnić. - Bacz na słowa - mruknął mu na pożegnanie po czym odwrócił się do kobiety. - Nic ci nie jest?
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Rozłożyła ręce nie wiedząc co począć z tym goście, najpierw się wyprowadza bez słowa, później przychodzi i atakuje jej nowego współlokatora a to jego całe zachowanie - Brałeś coś? - przypomniała sobie, że ten czasem zażywał jakieś specyfiki.
Odwróciła się do Mortena - Widziałam - posłała delikatny uśmiech do niego.
- Jakie wywijanie? O co Ci chodzi? - dziewczyna nie kojarzyła co ten może mieć na myśli, spojrzała pytająco na współlokatora - Rozumiesz coś z tego? - przez to co wypiła mało kontaktowała nie mając świadomości, że ten mógł ją widzieć w klubie.
Kolejne słowa Heliona wyprowadziły ją z równowagi, poszła za nim i szarpnęła go za ramię - Świnia z Ciebie - wymierzyła mu liścia w twarz /s23/ - Jak masz ochotę coś wciągać czy brać a później się wyżywać na innych za swoje niepowodzenia... - urwała odwracając wzrok - Okropny jesteś - rzuciła idąc do domu.
Awatar użytkownika
Helion Kanavar
Punkty Przygody: 1,23 
Posty: 1839
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:06 am
Medale: 4
Poziom Zdrowia:
250 +90 (340)
Poziom Mocy:
75/75
Karta Postaci:
Statystyki:

16

50 + 10 (60)

15

50

20

34 +10 (44)
Stan portfela: 2070
Przedmioty magiczne:
komplet roboczy(wzm.)+90hp
Kastet +15 dmg
Kurtka + 10 siły

-Co?- Nie zajarzył- A nawet jeśli to co?- Rzucił do niej. Nie miał ochoty byc tutaj. Nosiło go i chciał po prostu iśc. Jak zawsze uciekać od wszystkiego. Nie odezwał się do Morta, nie odwrócił by an niego spojrzeć. Na moment jedynie będąc złapanym przez kobietę, przystał. Spojrzał na nią i dostał liścia. Aż lekko się zachwiał i poleciało mu z nosa. No to już standard. Przetarł go sobie dłonią i tylko warknął.
-Suka- Plunął krwią na śnieg. Nie zrobił nic i nic więcej nie powiedział, lekko nie równym krokiem gdzieś przed siebie. Może nie komentował tego wszystkiego ale odczuwał to o wiele bardziej, no tak działały jego proszki, którymi się lubował ostatnio bardziej.
zt.
"Bring me home in a blinding dream
Through the secrets that I have seen
Wash the sorrow from off my skin
And show me how to be whole again
'Cause I’m only a crack In this castle of glass
Hardly anything there
For you to see.."


Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

On również nie wiedział co począć z tym gościem. Zwłaszcza, że co by do niego nie powiedział ten ciągle reagował złością i chęcią walki. Walki, która w tym przypadku była bezcelowa i Morten doskonale o tym wiedział co za tym szło nie czuł się dobrze z faktem, że dawał się w to wciągać. Na całe jednak szczęście i był tu sam i Nari zdołała jakoś tą całą sytuację ostudzić.
- Chyba rozumiem ale nie warto przejmować się jego słowami - odparł najbardziej dyplomatycznie jak tylko potrafił nie chcąc dolewać oliwy do ognia. Już wystarczy, że robiły to narkotyki bo właśnie o tym chyba mówiła Nari. Chyba bo przez tą całą akcję i jemu zaczęło się to wszystko mieszać. Aczkolwiek nie na tyle by nie wiedzieć co zrobić więc gdy ujrzał, że kobieta podchodzi do blondyna zaraz do niej podszedł. Chociaż jak się okazało ona świetnie sobie poradziła i pogoniła wilkołaka.
- Nie mów tak do niej - mruknął na koniec gdy usłyszał obelgę po czym wraz ze współlokatorką ruszył z powrotem pod dom.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Rozumie? To czego ona nie wiedziała? Nie chciała już więcej dyskutować z Helionem, to nie miałoby sensu jak jest w takim stanie. I to co powiedział tylko potwierdziło przypuszczenia kobiety.
Jednakże nie sądziła, że z jego ust usłyszy coś takiego. Zamarła bez ruchu gdy już miała otworzyć drzwi "Suka" to zabolało Nari i to bardzo a słysząc słowa kolegi, który ją obronił nieznacznie się uśmiechnęła - Dziękuję -weszła do domu. Ściągnęła z siebie kurtkę, buty a zaraz po tym kichnęła. A widząc co ma na sobie tylko wytrzeszczyła oczy - Jak ja wyszłam? - powiedziała bardziej do siebie niż Mortena, przyłożyła rękę do czoła. Ona sama już powoli nie orientowała się co mogła zrobić i jak się zachować - Co się działo w klubie? - chciała chociaż trochę zrozumieć, dlaczego tak wyszła ubrana. Ponownie kichnęła zasłaniając usta.
Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

Owszem, rozumiał słowa Heliona a przynajmniej tak mu się wydawało. Niemniej skoro Nari nie dopytywała o szczegóły on również nie zamierzał poruszać tego tematu. Po pierwsze dlatego, że nie warto było się skupiać na słowach kogoś kto nie bardzo wiedział co mówi a po drugie owe słowa mogły być dla kobiety obraźliwe. Z resztą tak samo jak ostatni wyraz, który blondyn z siebie wywalił a na, które Morten się nie godził. Co za tym szło nie oczekiwał od współlokatorki żadnego podziękowania za jej obronę. Aczkolwiek gdy to zrobiła również lekko się uśmiechnął po czym przepuścił ją w progu.
- Nie ma za co - odparł i zamknął za sobą drzwi. Następnie podobnie jak towarzyszka zdjął kurtkę oraz buty z tą tylko różnicą, że nie kichnął. Hmm, czyżby się przeziębiła? Zamyślił się na moment przez co nawet nie usłyszał pierwszego pytania. Kolejne jednak już tak więc na nie odpowiedział.
- W sumie to do końca nie wiem ale wygląda na to, że wyszłaś z pracy razem z Helio... no wiesz z kim - stwierdził chociaż i tego nie był pewny bo po prostu nie widział tej sytuacji.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Weszła głębiej do domu.
Miło było ze strony chłopaka, że tak się zachował w stosunku do Nari, niczym ochroniarz. Dziewczyna objęła się ramionami - Jak to? - nie pamiętała takiej sytuacji. Przecież wszystko pamiętał, wszystko do momentu... Szybko otworzyła torbę szukając w niej buteleczki, którą dostała od koleżanki. Na chwilę obecną nie była w stanie jej szukać bo aż cała się trzęsła z zimna i emocji jakie nią targały. Nerwowo przetarła twarz - On tam był? - nie widziała go i w ogóle kiedy on tam przyszedł? Przecież mogła tego nie zauważyć, miała ważniejsze rzeczy na głowie niż rozglądanie się po sali. Kichnęła już któryś raz pociągając nosem.
Ewidentnie dzisiaj miała gorszy dzień, musi wziąć się w garść. Pomimo trzęsącego się ciała poszła do kuchni - Chcesz coś ciepłego? - zaproponowała nalewając wody do czajnika, napełniła go i postawiła na ogniu.
Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

No ochroniarzem to chyba jeszcze nikt go nie nazwał więc nawet jeśli było to tylko w myślach i tak mógł to traktować jako wyróżnienie. Chociaż wyróżnienie względem takiej sytuacji jak ta z Helionem raczej nie było dla niego zbyt ekscytujące bo wedle niego każdy facet powinien stawać w obronie kobiety.
- No przynajmniej tak sądzę bo nie widziałem dokładnie tej chwili - owszem, wszystko na to się składało lecz z kim jak z kim ale ze współlokatorką chciał być szczery. Na całe jednak szczęście kolejne pytania były już dla niego mniej kłopotliwe co też było po nim widać. - Tak był, z jakimś swoim kolegą - odparł pewnie bo w końcu to akurat widział i na pewno mu się to nie przewidziało. Nie przewidziało mu się jednak to, że na zewnątrz była zima a co za tym szło każdy sposób na rozgrzanie był dobry i wręcz pożądany.
- W sumie to bardzo chętnie - stwierdził i również wszedł do kuchni.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Dowiadując się niektórych rzeczy od Mortena nie chciała już więcej pytać, może będzie lepiej jak nie będzie wiedziała. Kichnęła.
- Che.. ches... - zrobiła dziwną minę przykładając rękę do ust, kichnęła - Chcesz herbatę? Czy coś innego? - umyła dłonie w zlewie. Chyba powinna pójść się przebrać a tym bardziej ubrać a nie stać pół naga. Poczekała na odpowiedź współlokatora a później zaparzyła to co trzeba. Podała mu kubek a sama poszła do stołu, było jej zimno a mimo wszystko nie poszła się schować pod pierzynę.
Awatar użytkownika
Morten Karsten
Punkty Przygody: 3,74 
Posty: 387
Rejestracja: sob lis 19, 2022 11:04 pm
Poziom Zdrowia:
145/145
Poziom Mocy:
100
Karta Postaci:
Statystyki:

25

23

20

26

25

40
Stan portfela: 6337

Morten też nie wiedział wszystkiego ale stanowczo to co powiedział powinno Nari wystarczyć. Tak więc skoro temat sam wygasł chętnie na to przystał. Zwłaszcza gdy widział, że współlokatorkę teraz przytłaczało co innego a dokładnie to kichanie. Oczywiście nie miał wykształcenia medycznego ale nie sposób było nie wiedzieć, że o tej porze roku mogło to zwiastować przeziębienie. Tak więc tym bardziej nie chciał zawracać współlokatorce głowy. Aczkolwiek skoro zaproponowała wspólne napicie się czegoś ciepłego nie zamierzał odmawiać.
- Może być herbata - odparł ale kiedy ostatecznie napój pojawił się na stole nie sięgnął od razu po niego a zrobił coś czego towarzyska na pewno się nie spodziewała. Mianowicie dodając jej katar do obecnego ubioru stwierdził, że musi być jej zimno dlatego też postanowił coś na to poradzić i przynieść jej jakieś odkrycie.
- Poczekaj chwilkę, zaraz wracam - oznajmił i czmychnął czym prędzej na górę.
Wszedł do swojego pokoju, chwycił swój koc i wrócił na dół do kuchni aby zaraz przystanąć przy stole i narzucić dodatkowe odzienie na ramiona kobiety.
- Proszę, teraz powinno być ci cieplej - oznajmił i dopiero teraz napił się herbaty, która swoją drogą trochę już ostygła.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domostwa”