Dom Nari i Mortena

[Tkacz Losu]

Niewielki dom.
Pierwsze co wita gości to mały przedpokój z wieszakiem i szafką na buty. Kawałek dalej na całej dolnej powierzchni umiejscowiona została kuchnia z całym umeblowaniem, która jest połączona od razu salonem/jadalnią. Mieści się w niej stół, 4 krzesła i kanapa.
Na pierwszym piętrze zaraz koło schodów są dwie pary drzwi, po lewej wchodzi się do Mortena a po prawej do Nari. Oba pomieszczenia są tak samo umeblowane i tej samej wielkości. Łóżko, szafa, biurko, krzesło i szafeczka nocna. Na wprost schodów idą kawałek dalej znajduje się niewielka łazienka z prysznicem, toaletą i umywalką.

[Nari Orecev]

Wzięła urządzenie odtwarzające muzykę udając się z nim na górę a chłopak dalej robił za jej cień. Ustawiła je na szafce podłączając, zastanowiła się chwilę.
- Podejdź - zawołała go gestem dłoni, jeszcze nie włączyła nic czekając na niego. Miała coś w planie, nie wiedziała czy to się powiedzie i jakoś to ułatwi mu to sprawę ale spróbować nie zaszkodzi.

[Takaro]

Podszedł jak powiedziała. Nie był pewny tego co będzie sie działa ale tez chciał coś porobić. Był ciekawy tak po prostu. Może to coś z tańcem? Będzie mógł to potem wykorzystać jak będzie dawał komuś wpierdol.

[Nari Orecev]

Poczekała aż do niej podejdzie, wzięła jego rękę przykładając do głośnika, swoją zabrała - Zamknij oczy - poleciła. Poczekała aż to zrobi i dopiero wtedy puściła muzykę - Wsłuchaj się - dodała cicho do jego ucha. Stanęła tuż za nim a kiedy dźwięki wydobyły się z urządzenia odczekała chwilę nim złapała go za biodra delikatnie nimi poruszając na boki w rytm muzyki. Jeśli był spięty poprosiła go aby się rozluźnił.

[Takaro]

Zamknął oczy i słuchał muzyki. Tylko co to miał dojąc? Jaki cel?
-Co dalej?- Zapytał nie bardzo wiedząc no. No tak.
-Na czym polega taniec? Jak to jest, że tańcząc wyglądasz tak szczęśliwie i no trochę nieobecnie?- Nie otwierał oczy ale zadał pytania, które wcześniej krążyły mu po głowie.

[Nari Orecev]

Jak widać nie mógł się skupić na tańcu. Nie wyłączyła muzyki aby dalej leciała. Puściła go stając z jego przodu - Taniec jest czymś co lubię, pozwalam muzyce przepływać przez całe ciało a ono rusza się samo. To swego rodzaju wolność, czuję się szczęśliwa i nic mnie nie obchodzi - miała nadzieję, że zrozumie. Może być mu ciężko ze względu na to, że sam nigdy nie zaznał wolności a takie jej porównanie mogło być dość nietrafione.
- Możesz otworzyć oczy - nic na siłę, najwyżej powolutku będą się tego uczyć w końcu mu obiecała - Z ciekawości spróbujmy taniec towarzyski - ciekawiła się czy u Takaro najpierw to się nie sprawdzi lepiej.

[Takaro]

Może jak poczuje to o co jej chodzi, to zrozumie. Teraz nie wiedział co ma czuć, czego ma odczuwać i w ogóle o co z tym chodzi.
-Na czym polega taniec towarzyski?- Zapytał. Wcześniej chwile myslał nad jej słowami. Trochę trudno było mu to zrozumieć. Miał nadzieję, że z czasem będzie umiał to poczuć i rozumieć.

[Nari Orecev]

- Taniec towarzyski jak sama nazwa wskazuje tańczy się w parze czyli w dwie osoby - odpowiedziała na pytanie, może jak zacznie go prowadzić poczuje jakąś swobodę ruchu. Nie taką jakby miał tańczyć sam ale od czegoś muszą zacząć - Po prostu się baw - dopowiedziała, mogła od tego zacząć. Chociaż z zabawą u niego też ciężko, dużo prostych i łatwych rzeczy sprawiało mu problem. Nie może patrzeć w ten sposób, chłopak na prawdę zrobił duże postępy odkąd jest u niej. Po prostu musi mieć jeszcze więcej czasu.

[Takaro]

-O- No i to wydaje sie chyba prostsze. Jak z kimś, to druga osoba pomoże zawsze. Bawić... Nie był tego taki pewny. Spoglądał na nią z uniesioną lekko brwią.
-Chce spróbować- Oznajmiła z pewnością w głosie- chce się nauczyć- Tak może nie będzie pięknie ale chciał. Może pomoże to mu w nie byciu tak ociężałym i nauczyć sie jakieś takiej lekkości? Ona jak tańczy to ma ją w sobie.

[Nari Orecev]

Przełączyła muzykę ustawiając tak aby teraz leciała w miarę odpowiednia, wróciła do chłopaka a jego zapał wydawał się większy niż wcześniej. Ucieszyło to dziewczynę - No dobrze to teraz tak - ujęła dłoń chłopaka kładąc ją na swoich plecach na wysokości tali przybliżając się do niego - Tą nogą zaczniesz - poklepała odpowiednią nogę - Ogólnie w tańcu towarzyskim to partner prowadzi ale za nim się go nauczysz ja to będę robiła - oznajmiła - I postaraj się nie opierać jak poczujesz chociaż lekkie pociągniecie czy ruch postaraj się dostosować i nie walczyć - wzięła drugą rękę Takaro robiąc z niej delikatną łódeczkę a na niej położyła swoją drugą zaś położyła na jego ramieniu - Gotowy? - upewniła się jeszcze tłumacząc że zaczyna od tej nogi co mu skazała i robi krok do przodu a później w bok od przeciwnej nogi. Mając już znak, że jest gotowy zaczęła go prowadzić.

[Takaro]

Był skupiony i robił to co mu dyktowała.
-Dobra- skinął głową, że ona będzie prowadziła. Nie będzie sie opierać i będzie współpracować. Tak taki jest plan. Chciałby sie czegoś takiego nauczyć. W sensie, że tańca. Miałby jakieś wtedy zajęciem i do tego moze byłby bardziej rozciągliwy. No ale na początku to będzie raczej sztywny.