Dom Nari i Mortena

Domy Nieludzi. Domy są małe, niskie z niewielką powierzchnią wokół niego o ile takowa się znajdzie.
Awatar użytkownika
Tkacz Losu
Punkty Przygody: 0,00 
Posty: 459
Rejestracja: pt sie 14, 2020 9:47 pm

Niewielki dom.
Pierwsze co wita gości to mały przedpokój z wieszakiem i szafką na buty. Kawałek dalej na całej dolnej powierzchni umiejscowiona została kuchnia z całym umeblowaniem, która jest połączona od razu salonem/jadalnią. Mieści się w niej stół, 4 krzesła i kanapa.
Na pierwszym piętrze zaraz koło schodów są dwie pary drzwi, po lewej wchodzi się do Mortena a po prawej do Nari. Oba pomieszczenia są tak samo umeblowane i tej samej wielkości. Łóżko, szafa, biurko, krzesło i szafeczka nocna. Na wprost schodów idą kawałek dalej znajduje się niewielka łazienka z prysznicem, toaletą i umywalką.
Awatar użytkownika
Khalid Grayter
Punkty Przygody: 2,80 
Posty: 326
Rejestracja: sob sty 15, 2022 3:54 pm
Medale: 1
Poziom Zdrowia:
85/85
Poziom Mocy:
190/190
Karta Postaci:
Statystyki:

10

15

38

17

15

20
Stan portfela: 1830

Nie rozumiał całkowicie tego jej zachowania.
-Przecież to normalne, ze przed spaniem się myjemy. Nie widzę sensu robić tego przed posiłkiem- Czy ona ma jakiś problem? Po tym co powiedziała mógł to zdiagnozować. Dziwna kobieta ale wilkołaki są takie i jak sie myją to śmierdzą psem, heh.
Będąc na dole skinął głową na zadane pytanie- Poproszę ale słabą- Nie chciał mocnej pić tuz przed spaniem. Jeśli ta da mu spać.
Chwilę musiał poczekać na posiłek, za niego też podziękował ale nie życzył smacznego. Był zmęczony i trochę przytłoczony obecnością dwójki wilkołaków.


Is this a place that I call home?
To find what I've become
Walk along the path unknown
We live, we love, we lie.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Czy ona mówiła po chińsku do obu? Przecież powiedziała przed spaniem a nie przed obiadem, mężczyźni to jednak prostaki bez względu na gatunek. Przewróciła oczami - Gdybyś słuchał uważniej nie mówiłbyś takich głupot - stwierdzała wychodząc.
Zrobiła dla każdego kawę odpowiednią do godziny a skoro Khalid chciał słabą taką mu zrobiła. Planowała z nim porozmawiać bo znając życie rano może go już nie być a widząc jak się zachowuje to nie powie, że wychodzi tylko czmychnie niezauważony. Chociaż Nari wie gdzie mieszka i zebrała o nim kilka informacji przechadzając się po jego domu.
Zjadła w ciszy, odniosła swój talerz do zlewu czekając aż reszta towarzystwa dokończy swoje. Cierpliwie czekała a mając pewność, że Khalid skończył odezwała się - Czego oni od Ciebie chcieli tamci mężczyźni? - zadała pytanie opierając się o oparcie trzymając w ręku kubek.
Awatar użytkownika
Takaro
**
**
Punkty Przygody: 1,92 
Posty: 1860
Rejestracja: wt paź 31, 2023 9:20 pm
Medale: 1
Poziom Zdrowia:
400/400
Poziom Mocy:
50
Karta Postaci:
Statystyki:

10 / 70

53 / 100 + 10 (63)

10 / 70

80 / 80

25 / 70

30 / 70 + 10 (40)
Stan portfela: 166

-No i jestem zadowolony- Rzucił i chciął iść na górę ale skoro ruda zaczęła rozmowę z kolesiem to powinien chyba zostać? o to go prosiła wczoraj? Chyba tak. miał byc tym no ... Męskim samcem alfą o.
Tak więc z kubkiem kawy stanął obok Nary starając się mieć oko na typie. Nie bardzo wiedział co jest grane ale miał być no cicho chyba też.
Obrazek

Awatar użytkownika
Khalid Grayter
Punkty Przygody: 2,80 
Posty: 326
Rejestracja: sob sty 15, 2022 3:54 pm
Medale: 1
Poziom Zdrowia:
85/85
Poziom Mocy:
190/190
Karta Postaci:
Statystyki:

10

15

38

17

15

20
Stan portfela: 1830

Nie miał sił na jakieś kłótnie. Ciągle głowa go bolała i nie był w pełni sił czy to fizycznych czy umysłowych. Po posiłku miał udać się do pokoju ale kobieta zadała pytanie. Czyli szykuje mu sie kolejne przesłuchanie? Zaśmiał sie pod nosem.
-A na co ci ta wiedza?- Co ją to interesowało i w gruncie rzeczy co tam robiła? Ciągle miał gdzieś z tyłu głowy, że moze mieć cos z nimi wspólnego. Cholera wie. Wszystkie kundle to jedno stado.


Is this a place that I call home?
To find what I've become
Walk along the path unknown
We live, we love, we lie.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Uśmiechnęła się do Takaro - Cieszę się - powiedziała wesoło.
Wróciła wzrokiem do Khalida - Uznajmy, że jest mi niezbędna - przyznała - Tak więc po co Cię tam ściągnęli i kim są? - to było kluczowe pytanie. Kim są? Kobieta tego nie wiedziała a koniecznie chciała znać na to odpowiedź - I czym się zajmują? - na stan dzisiejszy więcej nie potrzebowała. A jak będzie wiedziała co z czym to się następnym razem przygotuje lepiej na wypad w tamte miejsce.
Awatar użytkownika
Khalid Grayter
Punkty Przygody: 2,80 
Posty: 326
Rejestracja: sob sty 15, 2022 3:54 pm
Medale: 1
Poziom Zdrowia:
85/85
Poziom Mocy:
190/190
Karta Postaci:
Statystyki:

10

15

38

17

15

20
Stan portfela: 1830

Spoglądał na nich w milczeniu. Kalkulował sobie w głowie każdą możliwą opcję.
-Nie wiem kim są i czym się zajmują- Powiedział w końcu z rozbrajającą szczerością- Jestem tylko bibliotekarze - Dodał bardziej nachylając sie w stronę kobiety.
-Nie jesteś już w straży i nie mam obowiązku nic ci mówić- Dodał uznając, że nie ma sensu w ogóle o tym co sie wydarzyło mówić.


Is this a place that I call home?
To find what I've become
Walk along the path unknown
We live, we love, we lie.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Widząc jak się do niej nachyla wysłuchała wszystkiego co miał do powiedzenia.
Odstawiła kubek pochylając się w jego stronę z uśmiechem - Już mnie tak łatwo nie oszukasz - powiedziała spokojnie - Jak na zwykłego bibliotekarza jesteś zbyt dobrze poinformowany a tamci jak zakładam z półświatka od tak nie porywają ludzi i ich nie katują chcąc jakiś odpowiedzi. Bajka oni wiedzieli kim jesteś - stwierdziła, napiła się kawy.
Westchnęła - Chciałam być dobrym gospodarzem i nie wymagać od Ciebie zbyt wiele myśląc, że będziemy mogli porozmawiać jak cywilizowani ludzie bez uciekania się do pewnych rzeczy - spojrzała na Takaro z szerokim uśmiechem nic nie mówią. Nie dała mu też znaku aby coś zrobił chociaż wątpiła aby cokolwiek wyłapał. Miało to też być fałszywym znakiem, że może użyć osiłka do swych celów ale nie zamierzała się posunąć do czegoś takiego.
Poprawiła się na krześle - W zamian za uwolnienie Cię, pomoc w ucieczce a przede wszystkim za ocalenie życia, danie dachu nad głową w najgorszym czasie chyba zachowujesz się niegrzecznie, nie uważasz? - lekko skręciła głowę, nie wypomniała już o załatwieniu nowych okularów czy odwiedzenie jego domu aby zaopiekować się kotem. Rozłożyła ręce na boki - Tak, jestem świadoma że nic mi nie musisz mówić, możesz spalić ten dom jednocześnie pokazując oprawcą gdzie Cię mogą znaleźć a w obecnym stanie raczej im nie uciekniesz. A Twoje rany też nie goją się najlepiej czyli jesteś dość podatny na urazy - skrzywiła się delikatnie mówiąc ostatnie słowa, zauważyła to i zapewne gdyby jej nie dolegało to samo nie wiedziałaby o tym - Chyba lepiej współpracować i grzecznie odpowiedzieć na kilka pytań, nie sądzisz? - pomijając fakt, że może go jeszcze spętać i dostarczyć w prezencie.
Awatar użytkownika
Khalid Grayter
Punkty Przygody: 2,80 
Posty: 326
Rejestracja: sob sty 15, 2022 3:54 pm
Medale: 1
Poziom Zdrowia:
85/85
Poziom Mocy:
190/190
Karta Postaci:
Statystyki:

10

15

38

17

15

20
Stan portfela: 1830

Wysłuchał jej w całości, nawet na moment nie przerywając jej w tym co miała mu do przekazania. Stukał lekko palcami o blat. Odczuwał niepewność w tej sytuacji. Widział tego typa i nie wątpił, że byłby w stanie coś mu zrobić, a sam nie czuł sie na siłach aby używać magii.
-Nie znam każdego w tym mieście- Owszem posiadał duża wiedzę i znał wielu ale nie wszystkich- Nie prosiłem o pomoc- Taka też była prawda.
-Ale dziękuję, sam nie wyszedł by z tamtej sytuacji żywym- Nawet jakby przekazał im to co chcieli. Poprawił znowu okulary i spoglądał na nią. Podziękowanie, tfu, wilkołakowi. To było ciężkie.
-Nie jestem mordercą, a tamci nie wiem kim są. Chcieli mapy, w których bym im rozrysował dokładnie przejścia do podziemnego narkobiznesu- Napił sie kawy i wypił całość. Szkoda, była nawet dobra.


Is this a place that I call home?
To find what I've become
Walk along the path unknown
We live, we love, we lie.
Awatar użytkownika
Nari Orecev
Punkty Przygody: 10,49 
Posty: 2623
Rejestracja: pn gru 06, 2021 12:01 am
Medale: 2
Poziom Zdrowia:
180/180
Poziom Mocy:
180/180
Karta Postaci:
Statystyki:

41 + 10 (51)

30

36

36

21

40
Stan portfela: 4553

Teraz to ona nie przerywała mu kiedy mówił, miał rację nie prosił o pomoc. Nie był w stanie o nią poprosić a ona zareagowała instynktownie.
Ostatnie słowa ją bardzo zainteresowały, nie dała tego po sobie poznać. Zaczęła myśleć nad tym wszystkim czyli bibliotekarz ma bardzo dużą wiedzę, za dużą.
Uśmiechnęła się - Widzisz, możemy porozmawiać spokojnie - gdyby znała myśli Khalida to już dawno kazałaby Takaro albo sama przetrzepałaby mu skórę. Myśli, że jak jest potomkiem "boga" to mu wszystko wolno.
- Umówmy się narysujesz mi tą mapę i pod żadnym pozorem nikomu nie powiesz o naszej rozmowie a ja zachowam dla siebie kim jesteś - wzięła kubek unosząc go do góry jakby miała wznieść toast - A jak zrobisz to specjalnie źle i będę miała przez to problemy to na szczęście wiem gdzie mieszkasz a Ty wiesz, że nawet nie zauważysz mojej obecności i coś może się stać Twojemu pupilowi czy Tobie - uśmiechnęła się szeroko upijając łyk kawy, zauważyła że zwierzak jest dla niego istotny.
Awatar użytkownika
Khalid Grayter
Punkty Przygody: 2,80 
Posty: 326
Rejestracja: sob sty 15, 2022 3:54 pm
Medale: 1
Poziom Zdrowia:
85/85
Poziom Mocy:
190/190
Karta Postaci:
Statystyki:

10

15

38

17

15

20
Stan portfela: 1830

Nie podobało mu się to co mówiła.
-Nie mogę sie na to zgodzić. Jestem neutralny i nie obchodzą mnie takie rzeczy- On zapisywał, poznawał. Wiedza to było to co go interesowało. To był jego skarb, który pieczołowicie zbierał i pilnował.
-Myślisz Garou, że jeśli im nie powiedziałem to tobie to zrobię? Nie- Taka była jego odpowiedź. Jak na gada przystało, pies ogrodnika. Do tego jak nie ma nic z tego nie miał zamiaru pomagać komukolwiek od tak bez posiadania w tym interesu.


Is this a place that I call home?
To find what I've become
Walk along the path unknown
We live, we love, we lie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Domostwa”