Ulica główna

[Tkacz Losu]

Łączy dzielnice z innymi częściami miasta. W dzień przestronna, w nocy dobrze oświetlona.

[Takaro]

-Rozumiem- Powiedzmy. Bo no dobra wolny człowiek, to są moze no. Będzie musiał nad tym bardziej pomyśleć też czasem.
-Nic takiego- No bo no. No podobała mu się i w ogóle ale no. Powinien bardziej się pilnować z tym wszystkim po prostu.
-Spoko- Skinął głową. Postara się i no, będzie to git majonezem fajne.

[Nari Orecev]

Delikatnie potrząsnęła ramieniem chłopaka który trzymała - Nie długo też nim będziesz, jeśli zechcesz - powiedziała wesoło dodając ostatnie słowa w ostatniej chwili. Wie jakie Takaro ma podejście do tego, jak na razie nic się w tym nie zmieniło. Żywi jednak nadzieję, że chłopaka zmieni podejście.
Uniosła jedną brew - Jak nic takiego jak jednak coś - wychyliła się starając się dostrzec twarz Blondyna - Jak już zacząłeś to skończ - stwierdziła cały czas obserwując reakcję towarzysza. A co do wianka, sama postara się go donieść do domu.

[Takaro]

- Nie myślę na razie o tym- przyznał z szczerością. Nie chciał nawet i jakoś tak w głębi może nawet się tego bał. Bardziej tego co może odwalić bez kontroli jak coś mu się w głowie nawet na moment przestawić. Na razie jest przecież spokojny.
Spojrzał na nią ale tylko chwilę. Wzrok skierował do przodu.
-Nie mów mi jak mam zyc- rzucił bo to wszystko było trudne do powiedzenia. Zresztą powinnac wiedziec.

[Nari Orecev]

Nie zdziwiła dziewczyny odpowiedź chłopaka, za każdym razem gdy z nim o tym rozmawiała mówił że nie chce być wolny. Na razie nie naciskała na to jakoś specjalnie ale na prawdę chciała aby mógł żyć jak inni.
Nie mogła się powstrzymać od śmiechu - Nie wiem co mam Ci na to powiedzieć - powiedziała wesoło - W teorii mogę ale w praktyce już nie - stwierdziła wycierając łezkę z oka. Bardzo ją tym rozbawił - To jak chcesz żyć? - zapytała prostując się i idąc normalnie. Ciekawiło ją to czy odpowie jej jedną ze swoich podstawowych stwierdzeń.

[Takaro]

O i sprawił, ze nie wiedziała co mówić! No i dobrze. Ni ona mogła mu i w teorii i praktyce polecić i no. to kwestia , że tego nie chce. No i musiał zadać jakieś trudne pytanie. No aż na prawdę musi nad tym mocniej pomyśleć. Jakoś no nie wychodził tak do przodu z tym. Do tego nie wiedział. Może kiedyś myślał nad tym ale teraz? Nie bardzo.
-nie wiem- Na pewno taka odpowiedzią ja nie zaskoczył- a ty?- No moze skupi się na czymś.

[Nari Orecev]

- Jak możesz nie wiedzieć? - tak mógł ale i tak dlaczego? Rozumie, że pewne wydarzenia które wydarzyły się nie tak dawno temu mogły mu przyćmić spojrzenie na dalsze życie ale jednak. Postara się powoli do przodu go pchnąć a jak nie to go siłą zepchnie. Mimowolnie wzruszyła ramionami - Chciałabym żyć tak aby później niczego nie żałować to na pewno ale co do reszty to nie wiem - odpowiedziała na pytanie nie zapominając o tym o co wcześniej zapytała. Puściła chłopaka wyprzedzając go i zatrzymując się tuż przed nim - A co byś chciał teraz od życia?

[Takaro]

-normalnie, bo skąd mam to wiedzieć?- nikt mu nie powiedział tego.
-Czyli nie wiesz- No podsumował jej słowa. Ominął pierwsza część ale no. No i kolejne pytanie. Czy musi ona zadawać takie trudne pytania?
-Nic?- Nie był pewny odpowiedzi, bo też nie wiedział co mógłby oczekiwać, czego i w ogóle dlaczego miałby oczekiwać czegoś od kogoś/czegoś.

[Nari Orecev]

- Na przykład z własny pragnień? - powiedziała spokojnie. Jakieś pragnienia musi mieć, czy był niewolnikiem czy bardziej wolnym niewolnikiem to coś tam w jego głowie powinno zacząć się dziać.
- Nie do końca, że nie wiem. Po prostu jeszcze nie potrafię tak żyć - przyznała, nie na wszystko jest taka odważna. A do tego czego ona chce jest to potrzebne.
- Nie mów tak, masz jedno życie. Ze mną życie i na prawdę nic nie chcesz? - zrównała się z chłopakiem ale nie łapiąc go po ramię. Splotła ręce z tyłu idąc przed siebie.

[Takaro]

Jego pragnienia? No ale to tak nie przystoi no. Nie powinien sie tym przejmować i interesować.
-Nie mam- Podsumował jednak w ten sposób.
-To w jaki sposób ja mam potrafić- No to ssą takie skomplikowane rzeczy i tematy.
-Chciałbym żyć z tobą- No powiedział cos bardziej konkretnego. Spoglądał za nią i szedł spokojnie.

[Nari Orecev]

- Na prawdę żadnych nie masz? - aż ciężko było jej w to uwierzyć. Każdy jakieś ma, bez względu na wszystko. Fakt, że często zapomną jaką on miał przeszłość i mogli mu dać dobitnie do zrozumienia, że on tak nie może ale… Właśnie, zawsze jest to ale.
- Ucząc się razem ze mną - trąciła chłopaka barkiem.
Zatrzymała się kręcąc nosem jednocześnie spoglądając na niego - Ale ze mną czy ze mną? - zapytała czekając na reakcje.