Pole Walk

[Mephisto Kudo]

No dobra trzeba się rozruszać nim ktoś do mnie dołączy, no to kilka ciosów w powietrze, kilka kopniaków i no jestem gotowy na przeciwnika. A co! Dam radę. Zaciekawieniem obserwowałem kto do mnie dołączy i no. Pięknie, zginę. Wziąłem kilka głębszych wdechów, dobra może jakoś to przeżyje, a może nie? I jeszcze tego mi tu brakowało, brat się pojawił - Spadaj - sapnąłem pod nosem ale dobra, dobra nie mogę się teraz rozpraszać.
Ale okey, chciałem zrobić widowisko a tak od razu przejść do ataku to no trochę słabo. Nim mnie bestia zauważyła a miałem nadzieję, że w ogóle nie zauważy powoli kucnąłem nabierając w dłonie piasku i trochę upchałem do kieszeni. Ale no w garściach dalej miałem piasek, po co jeszcze nie wiedziałem ale może się przydać. Tym bardziej że bestia miała aż dwie głowy.
Dobra walić efekt tłumu trzeba działać. Starałem się zajść ją tak aby mnie nie widziała, dlatego poruszałem się bardzo powoli. Aż będąc z boku jak się dało zmieniłem się w wilkołaka trzymając dalej ten zasrany piasek.
Mógłbym się przeżegnać ale no ruszyłem na bestię wyrzucając w powietrze piasek blisko niej, chciałem ją tym zdezorientować a później wymierzając pierwszy cios w przednią łapę zwierzaka /54s/ a później kolejny w tą samo miejsce /48s/ chciałem połamać jej tą łapę.

[Dariusz Wyrm]

Stworzenie może i było trochę zdezorientowane ale miało dwie głowy, więc miało jak rozglądać się dookoła. Atak wilkołaka był szybki ale już po pierwszym jego ataku zamachnęła się ogonem na chłopaka /94s/. Aby zaraz jedną z go zaatakować/43s/ nią. Z cała pewnością nie była zadowolona z tego, ze ktoś tutaj się kręci i jeszcze ją denerwuje.
Hydra - 102

358

Mephisto -94

206

Ubrania ochronne zniszczone.

[Mephisto Kudo]

No jakby nie patrzeć ładnie żem oberwał i nie było to miłe. Syknąłem czując całe to uderzenie. Skubana mocna jest ale no nie mogę się poddać tak od razu, chyba. I co ja teraz powiem szefowi jak zobaczy, że mam zniszczone ciuchy ale za to reklama warsztatu była.
Średnio miałem z myśleniem ale no nie dam się tak łatwo. Spróbowałem wskoczyć na grzbiet potworka /50z/ i wtedy bym wbił jej łapy koło kręgosłupa. W sensie, że na wyprostnych paluchach zakończonymi pazurami postarałbym się przebić przez jej skórę uderzając /55s/ i jeśli się udało spróbowałbym zagłębić łapę na tyle głęboko aby móc złapać za jej kręgosłup od środka.

[Dariusz Wyrm]

Hydra nie byłą zadowolona z faktu, ze ktoś na nią próbuje skoczyć. No i kiedy to tylko chłopak się na niej znalazł, zaatakowała. Najpierw pierwszą głową /s68/ a zaraz potem kolejną /'s94\. Wilkołak trafił na silniejsza bestie niż mógłby przypuszczać. Stworzenie wgryzło mu się w ramię, a potem w kończynę. Nie miało z całą pewnością zamiaru od tak go puścić teraz kiedy go ma.


Hydra - 55

353

Mephisto

206

Ubrania ochronne zniszczone.

[Mephisto Kudo]

No mógłbym przewidzieć, że bestia zechce mnie dziabnąć ale no cóż. Za głupotę się płaci tak samo jak za zuchwalstwo na jakie sobie pozwoliłem. Bo chciałem zrobić pierdolone przedstawienie istne z westernu a na domiar złego nie udało mi się przebić przez jej zasraną pancerną skórę. Pewnie gdybym miał szansę i czas to w końcu by mi się udało ale niestety tego nie miałem.
Czując jak wgryza mi się w ramię warknąłem głośniej z malowanym na mordzie niezadowoleniem, bolało bo przecież nie swędziało ani nie zapiekło do jasnej anielki bolało i to w ciul. Nie wiem kiedy i jak wyłączyło mi się zdalne myślenie o ile wcześniej takie miałem ale no cóż. Kwestia dość sporna jak na mnie, tym bardziej że ostatnio robiłem wszystko abym tego nie robić co sprawiło, że wpadłem w furię. Szarpnąłem się w dół nie myśląc ale chcąc zatopić kły w bestii nie wiem czy na szczęście czy nie, pierwotny instynkt poprowadził mnie w stronę już naruszonej skóry z pęknięciem. To właśnie tam mój wewnętrzy wilk chciał się wgryźć /55s/. A czując kolejny atak stworzenia zawyłem z bólu, bardziej nachylając się nad zwierzęciem. Czując tak jakby ktoś wbił we mnie tysiąc rozgrzanych gwoździ wprost w nogę. Ból, jebany ból przeszył się przez moje ciało niczym zasrana żmija, która ukąsiła w kostkę a jej trucizna roznosiła się po całym organizmie w tak zastraszającym tempie. Z furii dalej nie wyszedłem i nie myśląc dużo, tłumiąc ból który gdzieś pod wpływem adrenaliny zaniknął. Ponownie próbowałem się w gryźć w poprzednie miejsce a gdyby to się udało użyłem chwytu śmierci /78s/ starając się zmiażdżyć przeciwnikowi kręgosłup.
Po tym wszystkim nie wiedziałem co się ze mną stało, jedyne co wiem to czarny ekran.

Furia +25 dmg
Chwyt Śmierci - 20 pkt mocy i +20 dmg

[Dariusz Wyrm]

Stworzenie puściło cię czując pierwszy i kolejny atak. Tak się aż zerwało zrzucając cię z siebie. Poleciałeś nie mały kawałek aby potem uderzyć porządnie o ziemie /s10/. Za to hydra została zaciągnięta z powrotem do boku a ty wyciągnięty z areny.

Koniec potyczki.


Hydra - 133

220

Mephisto -10

34

Ubrania ochronne zniszczone.

[Mephisto Kudo]

Po atakach jakie zadałem wcześniej ofierze nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Wróciłem do ludzkiej postaci a czarny ekran wciąż się utrzymywał, czy słyszałem dźwięki? Nie byłem pewien ale wiem jedno, na pewno dałem ciała. Zlekceważyłem przeciwnika przed czy przestrzegała mnie nie raz matka i staruszek z tawerny. Moje ciało na podskoczyło kilka razy konwulsjami po upadku na ziemię. Bestia była spora a rany zadane przez nią nie były płytkie, krew pewnie lała się ciurkiem z otwartych szczelin na nodze jaki ramienia. Nie byłem nawet pewny jakiego uszczerbek dosięgnął mojej kończyny, czy noga była cała? Czy może kości zostały pogruchotane? Dowiem się jak wstanę, o ile wstanę. Hehehehe to dobre.

zt

[Fenrir Labdakid]

Ryu wziął list polecający od szlachcica chowając go do kieszeni - Przekażę go dowódcy a teraz zapraszam - uśmiechnął się wskazując na drzwi prowadzące na dwór. Poczekał na obu mężczyzn a zaraz po tym ruszył w stronę areny, wprowadził ich na pole walki po drodze zabierając formularze, długopis, stoper i podkładkę.
Wskazał na ławkę - Tutaj może zaczekać Pana pupil a Pan niech się przygotuje do testów sprawnościowych - tak obaj mężczyźni ze straży domyślili się iż ten tu obecny przyszedł w konkretnym celu. Co też nie zmieniało, żadnego faktu że nie będzie lepiej traktowany. Sam dowódca kazał go przetestować co też zamierzał uczynić Ryu - Jak będzie Pan gotowy to zapraszam tam - wskazał na miejsce przypominającą coś na wzór linii startowej.

[Takaro]

Znudzony skinął głową. Nie on tutaj ma robic jakieś testy. Dziwne trochę, po co one. To nie wystarczy chcieć czy coś aby być czymś takim jak strażnik? Dziwne, w końcu jego pan ma tam te urodzenie czy coś.
-Dajesz panie, poka co tam umiesz- Nie aby to był prowokacja czy coś. Będzie wilkołak z cała pewnością miał jednak lekki ubaw. No chyba, ze go jego wielmożny pan czymś zaskoczy. Usiadł i pociągnął nosem. Ach ta zima... Grrr...

[Nari Orecev]

Dziewczyn przyszła na arenę chcą trochę poćwiczyć strzelanie z łuku, dawno tego nie robiła a nie można wyjść z wprawy. Niedawno co skończyła służbę to tak dla odprężenia.
Wyczuła znajomą woń, aż się uśmiechnęła pod nosem. Z chytrym uśmiechem zmieniła swoją woń tak aby zmieszała się z otoczeniem a dostrzegając go zaczęła się skradać. Wyskoczyła tuż obok niego - Jak się masz Cukiereczku? - powiedziała rozbawiona do Blondyna. Była ciekawa jego reakcji i oczywiście tego co on tutaj robi ale widząc zastępcę nieco się zdziwiła i jeszcze był jeden typek. Czarodzieja nie znała.

zmiana zapachu - 5 pkt mocy