Aleja starych kamienic, z jednej z nich na metalowym pręcie wystaje drewniany szyld z narysowanym czajniczkiem, z którego unosi się niewielka para a obok leży czerwono-płomienny kwiat przypominający lotos. Gdy stanie się przed witryną herbaciarni, ujrzy się brązowe kotary delikatnie rozchylone po bokach, na parapecie świecące kolorowe kule ledowe i doniczki z kwiatami. Przekraczając próg drzwi można dostrzec przytulnie urządzone wnętrze, ściany pomalowane w odcieniach brzoskwini i cynamonu. Wszystko współgrało ze sobą harmonijnie, dodatki nie przytłaczały. Panował tu delikatny półmrok. Na wprost znajdowała się kantyna ze szklaną szybą. Wyłożone były w nich wszelkie desery, które niejednego mogłyby przyprawić o cieknąca ślinkę. Na ladzie parę roślin i ozdób w postaci eleganckich filiżanek i czajniczka. Za lada znajdowały się półki wyłożone poszczególnymi rodzajami herbat i trunków. Gdyby rozejrzeć się po bokach uświadczy się wygodne sofy i pufy ułożone wokół stolika, "pomieszczenia" były oddzielone od siebie ściankami przedziałowymi, zapewniając tym samym odrobinę prywatności. Dodatkową możliwością było przysłonięcie swojego miejsca kotarą, z którego najczęściej korzystały zakochane pary. Każda miejscówka miała inne oświetlenie neonowe. Żółte, niebieskie, zielone, różowe i czerwone. W zależności od tego czy ktoś chciał w spokoju napić się herbaty i zjeść ciasta czy przyszedł na romantyczny wieczór z ukochaną. W rogu znajdowała się również oddzielna toaleta dla mężczyzn i kobiet oraz pomieszczenie socjalne choć w rzeczywistości były tam tylko schody prowadzące na górę do mieszkań wynajmowanych przez pracowników. Właścicielką herbaciarni jest zamożna starsza pani.
Menu: *Ceny mogą ulec zmianie | ||