Dom Nari i Mortena

[Tkacz Losu]

Niewielki dom.
Pierwsze co wita gości to mały przedpokój z wieszakiem i szafką na buty. Kawałek dalej na całej dolnej powierzchni umiejscowiona została kuchnia z całym umeblowaniem, która jest połączona od razu salonem/jadalnią. Mieści się w niej stół, 4 krzesła i kanapa.
Na pierwszym piętrze zaraz koło schodów są dwie pary drzwi, po lewej wchodzi się do Mortena a po prawej do Nari. Oba pomieszczenia są tak samo umeblowane i tej samej wielkości. Łóżko, szafa, biurko, krzesło i szafeczka nocna. Na wprost schodów idą kawałek dalej znajduje się niewielka łazienka z prysznicem, toaletą i umywalką.

[Nari Orecev]

Podniosła kubek od kawy - Napijesz się? - wyciągnęła z szafki pojemnik z czarnym piaskiem. Poczekała na odpowiedź a później zasypała szkło odpowiednią ilością.
Na śniadanie nie wymyśliła nic nadzwyczajnego, zrobiła kanapki - Bardzo głodny? - nie wiedziała ile zrobić. A widząc, że nic w domu nie było ruszane mogła się domyślić że obiadu ani kolacji nie zjadł. Po zagotowaniu wody zalała kawę.

[Takaro]

-O tak z chęcią- Rzucił z zadowoleniem. Początek dnia zaczynający sie od kawy to jest to co potrzebuje.
-Głodny ale bardzo nie. Musze dbać o moją linie- Rzucił do kobiety. Nie jadł wczoraj ale to przez myślenie. Za dużo to nie zdrowo i o. No.

[Nari Orecev]

Zaparzyła kawę dla nich, posłodziła zalewając mlekiem i podała chłopakowi. Zrobiła kilka kanapek układając na talerzu - Smacznego - powiedziała z lekkim uśmiechem. Chwyciła za jedną wzięła kawę i usiadła do stołu.
Przełknęła kęs - Planujesz coś dzisiaj? - zapytała dokańczając kanapkę. Powoli delektowała się piciem kawy.

[Takaro]

-Dzięki i tobie też- Powiedział z zadowoleniem. Na jej pytanie zamyślił się chwilę- Nie wiem, a ty?- on jeszcze nie myslał co będzie teraz robiąc. Dopiero co ruszył tyłek z łóżka i no delektuje sie tymi darami.

[Nari Orecev]

- Dziękuję - powiedziała kiedy jeszcze jadła.
- Zastanawiałam się czy nie wziąć jakiegoś dodatkowego zlecenia z tablicy ogłoszeń - odpowiedziała kończąc napój. Przeszła do kuchni sprzątając po śniadaniu. Pościerała blaty z resztek po chlebie a gdy było wszystko skończone umyła ręce. Wytarła je w ścierkę, poszła do góry.

[Takaro]

Miał wrażenie, ze ta go unika? Nie została na rozmowę ani nic tylko poszła na górę. Może on zrobił coś złego. może powiedział coś co nie powinien? Może nie powinien w ogóle nic jej mówić i no. Dokończył posiłek sam. Dopił kawę i umył po sobie naczynia. Poszedł za nią na górę.
-A czemu chcesz cos ekstra brać- Zapytał, bo ta już i tak dużo pracowała- No i zrobiłem coś nie tak?- A moze nie powinien sumie po tym co mówił przychodzić do jej łóżka? Nie wiedział ale czuł, że coś jest nie tak.

[Nari Orecev]

Weszła do pokoju siadając przy biurku wyciągnęła coś do pisania i notowała w notesie. Była na drugiej stronie zapisków kiedy chłopak wszedł do pokoju z pytaniem - Chcę zarobić na dom - przyznała pisząc dalej. Sprawdziła swój budżet, niewiele jej brakowało do kupienia czegoś a dodatkowy zarobek tylko przyspieszy tą możliwość.
Kiedy skończyła zamknęła notes chowając go do torby - Nie, dlaczego pytasz? - spojrzała w stanę chłopaka. Nie chce mu dawać więcej mylnych informacji.

[Takaro]

-Przecież pracujesz- Nie bardzo rozumiał o co jej chodzi. No i tutaj mieszkała? Rozumiał kwestie zarobków i opłat. no mieszkając tutaj nauczył sie tego. Pracuje aby móc tu mieszkać.
-Od niosłem takie wrażenie- Przyznał jej, bo tak czuł no do tej rozmowy co mieli.
-Masz mnie dosyć?- No nie rozumiał tego.

[Nari Orecev]

- Tak wiem ale w tym tępie zarobkowym kupno mieszkania czy domu będzie dla mnie możliwe gdzieś za około rok a wolałabym być na swoim jak najszybciej. Wzięcie jednej czy dwóch prac więcej z tablic przyspieszy cały proces - w jednym Helion miał rację. Lepiej być na swoim niż komuś płacić takie pieniądze - Przede wszystkim nie bać się, że któregoś dnia właściciel przyjdzie i nas stąd wyrzuć bo sprzedał budynek - było takie realne zagrożenie.
- Rozumiem, staram się dostosować do Twojego zachowania. Nie chcę abyś też miał niepotrzebne wątpliwości o których rozmawialiśmy - trochę jej z tym ciężko ale faktycznie tak będzie lepiej. Podniosła się podchodząc do nie z troskliwym spojrzeniem - Nie zrobię już nic co mogłoby Cię zmylić - jakoś będzie musiała się oduczyć pewnych rzeczy.
- Skądże - uniosła rękę aby dotknąć jego policzka ale w połowie drogi zatrzymała dłoń zwijając w pięść i ją opuściła łapiąc drugą - Trochę mi to zajmie ale chcę abyś był pewien swoich odczuć - odeszła od Takaro chwytając za torbę. Im szybciej znajdzie dodatkowy zarobek tym lepiej dla niech. Postara się aby w nowym miejscu oboje mieli własne pokoje.

[Takaro]

Słuchał ją i odezwał się dopiero na koniec tego co mówiła. Pokręcił lekko głową.
-Rób jak uważasz- Stwierdził bo co on może? Nic.
-Nie wiem czym są prawdziwa miłość, troska i wiele więcej. Myślałem, że poznałem to będąc z tobą. Teraz już sam nic nie wiem. To po co ci jestem, dlaczego mnie kupiłaś, z nudów?- Spoglądał na nią oczekująco.
-Myślałem, że to co robiłaś to oznaka przywiązania, relacji jakieś. Robiłem te rzeczy w łóżku z tobą, bo myślałem, że tak robią osoby, którym na sobie zależy kiedy sobie zaufają. A ty mi powiedziałaś, że bawiłaś się a ja na prawdę chciałem byc kimś wiec dla ciebie niż takaro- Mówił to ze swoim typowym wyrazem twarzy ale buzowały w nim różnorakie emocje.