Dom Nari i Mortena

[Tkacz Losu]

Niewielki dom.
Pierwsze co wita gości to mały przedpokój z wieszakiem i szafką na buty. Kawałek dalej na całej dolnej powierzchni umiejscowiona została kuchnia z całym umeblowaniem, która jest połączona od razu salonem/jadalnią. Mieści się w niej stół, 4 krzesła i kanapa.
Na pierwszym piętrze zaraz koło schodów są dwie pary drzwi, po lewej wchodzi się do Mortena a po prawej do Nari. Oba pomieszczenia są tak samo umeblowane i tej samej wielkości. Łóżko, szafa, biurko, krzesło i szafeczka nocna. Na wprost schodów idą kawałek dalej znajduje się niewielka łazienka z prysznicem, toaletą i umywalką.

[Los]

Walenie do drzwi nie ustawało dopóty nie otworzył ich mężczyzna. Przed jego oczyma stał postawny, wyższy od niego o głowę chłop o mocnych rysach twarzy o fioletowych włosach trzymający w dłoni tarana. Na sam widok Blondyna zamachnął się wymierzając cios ów przedmiotem /90s/ w podbrzusze chłopaka poprawiając go /17s/. Osoba stojąca zza nim rzekła - Gdzie dziewczyna? - do nozdrzy Takaro mógł dolecieć smród gnijących ciał. Kark pokazał na wnętrze mieszkania tam gdzie znajdowała się Rudowłosa kobieta, tamten skinął głową - Zajmij się nim - polecił przemienił się w nietoperza przelatując nad dwójką w drzwiach.

[Takaro]

Był zaskoczony tą sytuacją i co co chodzi. Spróbował sparować cios, było to za blisko by mógł cokolwiek innego zrobić /w76/. Cofnęło go ale zdążył zrobic unik przed kolejnym atakiem /z14 + obniżony próg rzutu na unik o 10/. Nie myśląc za dużo do razu skontrował atak z całym swoim impetem /s53/. Po tym miał w planie ruszyć do rudej.

[Nari Orecev]

Nari siedziała przyglądając się całej tej sytuacji. Nie rozumiała co tu się odpierdala ale jak padło pytanie o kobietę. Zadziałała instynktownie zrywając się na nogi, a widząc nietoperza lecącego w swoją stronę sięgnęła po koc. Rzuciła nim /36z/ tak aby rzeczy przykryła to coś lecące w jej stronę. Nie zamierzała dać się tak łatwo złapać. Spojrzała w stronę Takaro jak sobie radzi, nie było najgorzej zaś ona w starciu nie będzie miała tak łatwo. Ruszyła schodami na górę po swoje rzeczy.

[Los]

Takaro
Kark nie próbował się osłonić przed ciosem Blondyna a wręcz wypiął brzuch przyjmując całe uderzenia zaś chłopak mógł poczuć, że jego pięść spotyka się ze ścianą z metalu. Dosłownie tak było gdyż rozległ się dźwięk na to sugerujący. Napastnik uniósł jeden kącik ust do góry - Rozczarowałeś mnie- przyznał nie dając chwili wytchnienia nie pozwalając tym samym ruszyć na ratunek kobiecie. Zaraz wymierzył kolejny cios głowę /63s./ a za nim w brzuch /100s/. Widać było iż kark nie posiadał się ze szczęścia mogą przyłożyć Blondynowi.

Nari
Kobieta nie miała szczęścia, nietoperz zrobił unik przed kocem /63z/ powracając do ludzkiej formy. Wyciągnął zza pazuchy dmuchawkę strzelając do Rudowłosej trzy razy /64,9,18z/ silnym środkiem usypiającym.

[Takaro]

Był zaskoczony czego nie ukrywał. Nie był typem, który by takie rzeczy skrywał. Łatwo jest go czytać. Nie rozumiał o co tutaj chodzi i co sie dzieje. Wolałby pomóc rudej ale ten typ nie dawał mu chwili wytchnienia. Pierwszy cios udało mu sie osłonić w pełni /w70/ drugi już nie w pełni /w52/. Chcąc czy nie poskładał go tym i aż musiał podeprzeć się rękę o podłogę. Jedynie dał radę przeklinać "kurwa".

[Nari Orecev]

Dziewczyna nie wiedziała jak obecnie sobie radzi chłopak ale nie mogła go zostawić bez wsparcia. Chciała wbiec po swoją torbę do pokoju w której miała eliksiry. Obejrzała się na napastnika a dostrzegając plujkę chciała zrobić unik /34z/ nie powiodło się jej. Strzałka wbiła się w jej udo a widząc kolejne nadlatujące odskoczyła w bok /37z/ i jeszcze raz /34z/. Dopiero po pewnym czasie kiedy była już u szczycie schodów wyciągnęła strzałkę z nogi.
Weszła do pokoju zamykając za sobą drzwi starając się dotrzeć do torby.

[Los]

Takaro
Przeciwnik był zadowolony iż chłopakowi udało się zatrzymać pierwsze uderzenia - A może jednak cofnę słowo - burknął. Po drugim ciosie miał wyraz twarzy tak jakby on oberwał zamiast chłopaka.
Słysząc kompana z góry przeklął siarczycie, spojrzał na Blondyna zamachnął się nogą /49s/ celując w jego głowę, poprawił go /68s/ a mając pewność, że ten nie wstanie ruszył ku górze.

Nari
Środek nasenny zaczął szybko działać, miałaś problem z utrzymaniu się na nogach. Nim mocniej odczułaś jego działanie udało Ci się dotrzeć do pokoju zamykając drzwi. Zaraz za nimi upadłaś blokując je. Zasnęłaś.
Mężczyzna o jasnych włosach ruszył w ślad za kobietą widząc jak zaczyna się chwiać na nogach - Dostała - mruknął pod nosem wchodząc po schodach. Próbował otworzyć drzwi czując opór a nie miał na tyle siły aby ją przesunąć, zawołał - Gburek choć na górę Pizda zablokowała wejście - usłyszał w odpowiedzi tylko niemrawe słowa.

[Takaro]

Kompletnie nie miał pojęcia co jest grane i czemu zostali zaatakowani. Nie obronił się przed pierwszym ciosem ani kolejnym. Musiał dostać sie na górę. O tym wiedział i było to priorytetowe. Dał sie obić, tak trochę czujności mu zbić aby potem uderzyć go w bok kolana /s46/. Skoro tamten ma problem z otwarciem drzwi to chociaż tego jakoś tutaj zatrzyma. Po wcześniejszym ciosie wykonał kolejny w to samo miejsce, niemalże jedne po drugim/s40/

[Nari Orecev]

Dziewczyna nie czułą się najlepiej, ogarnęła ją chęć spania i to taka wielka, że walczyła ze sobą z każdym krokiem. Odetchnęła z lekką ulgą kiedy udało jej się jakoś dostać do pokoju. Jeszcze kilka kroków, jeszcze... pomyślała kiedy ugięły się pod nią nogi. Walka z utrzymaniem powiek w górze była tak wielka, że nie dała rady z nią wygrać. Usnęła opadając na kolana a później na drzwi opierając się o nie plecami.

[Los]

Brawo Takaro, udało Ci się uśpić czujność napastnika.
Kark będąc pewnym, że się nie podniesie chciał dołączyć do kompana pomagając mu z wejściem do pokoju. Nim ruszył splunął na chłopaka - Miernota - nie udało się mężczyźnie zrobić kroku na przód. Warknął czując ból rozlewający się od kolana wzwyż upadając na nie - Ty kutasie - warknął przez zaciśnięte zęby. Zamachnął się pięścią celując w bark /80s/ a drugi wyżej w głowę /88s/. Chciał doprowadzić do tego żeby małolat stracił przytomność. Zdenerwował się słysząc ponaglenia od towarzysza jakby on sam na dole nie miał co robić.

Jasnowłosy nie wiedząc jakie sceny rozgrywają się na dole dalej próbował jakoś przepchnąć dziewczynę zza drzwi - Co się tak ociągasz? - zawołał z góry nie kwapiąc się na dół.

Gburek

389/500

Jasnowłosy

220/220