Dom Nari i Mortena

[Tkacz Losu]

Niewielki dom.
Pierwsze co wita gości to mały przedpokój z wieszakiem i szafką na buty. Kawałek dalej na całej dolnej powierzchni umiejscowiona została kuchnia z całym umeblowaniem, która jest połączona od razu salonem/jadalnią. Mieści się w niej stół, 4 krzesła i kanapa.
Na pierwszym piętrze zaraz koło schodów są dwie pary drzwi, po lewej wchodzi się do Mortena a po prawej do Nari. Oba pomieszczenia są tak samo umeblowane i tej samej wielkości. Łóżko, szafa, biurko, krzesło i szafeczka nocna. Na wprost schodów idą kawałek dalej znajduje się niewielka łazienka z prysznicem, toaletą i umywalką.

[Nari Orecev]

Muzyka leciała w tle chłopak był gotowy, nic innego nie zostało jak spróbować zatańczyć. Nari delikatnie pociągnęła Takaro w swoją stronę robią krok do tyłu zaczynając od tej nogi co mu wcześniej wyjaśniła. Chciała uniknąć podeptania ale czy to na pewno się uda? Zobaczy, starała się prowadzić chłopaka tak aby było dla niego jasne, w którą stronę będą się poruszać czy to w przód, tył, lewo, prawo. Sama musiała się pilnować aby za dużo od niego nie wymagać jak na pierwszy raz.

[Takaro]

Wziął głębszy oddech aby jakoś nie wypaść źle. No mówiła co ma robić. Da rade, no bo no musi no. Starał się nie podeptać co połowicznie mu sie udawało. Dużo rzeczy było no. Tyle myślenia i pilnowania aby to wyszło. No trochę trudno się skupić. Chciał się nauczyć i był do tego zdeterminowany.

[Nari Orecev]

Dziewczyna nie wymagała od niego zbyt wiele, widziała jak ciężko mu szło gdy tańczył sam a w parze zazwyczaj jest ciężej. Nari starała się specjalnie nie pokazywać tego jak została przez niego podeptana. Fakt niektóre razy bolały ale czasem po prostu ją pod haczył. Kiedy melodia dobiegł końca Ruda zamiast odsunąć się od Blondyna dając odpocząć swoim stopom. Przysunęła się bliżej stykając się z nim ciałami, jedną nogę umieściła pomiędzy jego mocniej przylegając do Takaro - Teraz powoli do przodu - poleciła unosząc twarz tak aby mogła spojrzeć mu w oczy. Była stanowczo za blisko. Poleciała kolejna piosenka wolniejsza od poprzedniej a dziewczyna pociągnęła spokojnie chłopaka w swoją stronę robiąc krok do tyłu a ten miał zrobić krok na przód. Wpatrywała się w niego z lekkim uśmiechem - Skup się na mnie a nie na krokach - powiedziała z lekkim uśmiechem. Czuła jak się spiął w poprzednim tańcu co mu mogło utrudnić poruszanie się wcześniej.

[Takaro]

Może i była trochę za blisko, bardziej nawet niż trochę. No ale kurwa on chciał się nauczyć tańczyć. Przez to nie odebrał jej ruchów jako coś złego. Skinął jej lekko głową. Ruszył powoli ku przodowi. Nie widział przez obecną pozycje swoich nóg, a wcześniej trochę mu to jakoś tak no jakby pomagało. Wziął głębszy wdech i spojrzał na nią. Ma się na niej skupić ale no. To jest trudne.

[Nari Orecev]

Wdziała konsternacje chłopaka, miał ją wypisaną na twarzy - Posłuchaj muzyki - powiedziała wesoło dalej prowadząc Takaro powolutku. Nie spieszyła się a nawet melodia na to nie pozwala, na szczęście w niej nie było jakiś przyśpieszonych momentów a ciągnęła się jednostajnie w ten sam rytm.
- I rozluźnij się trochę - jak dalej będzie sztywny jak kołek daleko nie zajdą. A jak widać pomimo większej trudności Blondynowi nie szło aż tak źle jak wcześniej. Ruda jak na razie miała ocalałe stopy - A co będziesz chciał robić jutro? - zapytała chcąc odciągnąć myśli chłopaka od kroków.

[Takaro]

Słuchać muzyki. Tak coś wcześniej mówiła aby sie w nią wczuć. Nie do końca wiedział jak to się robi ale tak, postara sie jakoś wczuć. Muzyka była spokojniejsza to ten starał się to wszystko jakoś no ogarnąć. Jej pytanie no wybiło go trochę. Pierwsze co mu przychodziło do głowy to "nie wiem"
-Pilnował cię- Powiedział jednak zupełnie coś innego. Starał sie rozluźnić i zrozumieć to jak się czuje muzykę.

[Nari Orecev]

Zdziwiła dziewczynę odpowiedź chłopaka, sądziła że odpowie „nie wiem” czy coś podobnego. Nie spodziewała się konkretnych słów z jego strony. Uniosła jedną brew do góry - Jak to będziesz mnie pilnował? - dziwnie to brzmiało w jego ustach. Tak jakby mówił, że jak znowu gdzieś pójdzie sama to wplącze się w jakieś kłopoty. A przecież nic się nie stało.
Nari tańczyła dalej prowadząc Takaro do melodii płynącej z urządzenia aż się skończyła. Puściła chłopka zadowolona z efektu - Widzisz tym razem mnie nie podeptałeś - przyznała - Jak za dużo się skupiasz na tańcu wyniki mogą być odwrotne do zamierzonych - ruszyła w stronę urządzenia.

[Takaro]

-No normalnie- no ostatnio to skończyło się dziwnym kolesiem na chacie.
-No i o co kurwa chodziło z tym typem- no aż sobie to przypomniał, bo ten motyw trochę mu wypadł z głowy.
Dostał pochwałę od niej. No aż obrósł nawet przez chwile w piórka.
-To raczej dobrze?- Tak wnioskował ale wolałby otrzymać odpowiedź.

[Nari Orecev]

- Jestem duża, sama siebie też potrafię pilnować - pokazała mu język. To jego pilnowanie nie wyjdzie jej na dobrze jak konkretnie się za to weźmie.
- Jakim typkiem - poczekała na reakcję chłopaka a dopiero później zaczęła mu wszystko wyjaśniać. Od samego początku począwszy do incydentu z straży po swój wyskok z Helionem i tak dalej. Wątpiła aby jego umysł zdołał to wszystko ogarnąć ale jak obiecała to obietnic się nie łamie.
- Raczej dobrze jak mnie znowu nie podeptasz - powiedziała z lekkim uśmiechem.

[Takaro]

-Śmiem wątpić- Złożył dłonie na piersi i uniósł jedna brew. Zaraz potem zaczął ją słuchać. Jakoś ten natłok wszystkiego przypaliła mu styki. No gdzieś tan na początku.
-Że cóż nim?- No teraz miał na myśli blondyna. Tak wybiórcze łapanie informacji- Zajebie chuja- Podsumował ale no mało co zrozumiał z tego wszystkiego, a jeszcze mniej zapamiętał. Za dużo tego wszystkiego.
-ta no tego- No nie umiał się wysłowić po tym wszystkim.