Dom Nari i Mortena

[Tkacz Losu]

Niewielki dom.
Pierwsze co wita gości to mały przedpokój z wieszakiem i szafką na buty. Kawałek dalej na całej dolnej powierzchni umiejscowiona została kuchnia z całym umeblowaniem, która jest połączona od razu salonem/jadalnią. Mieści się w niej stół, 4 krzesła i kanapa.
Na pierwszym piętrze zaraz koło schodów są dwie pary drzwi, po lewej wchodzi się do Mortena a po prawej do Nari. Oba pomieszczenia są tak samo umeblowane i tej samej wielkości. Łóżko, szafa, biurko, krzesło i szafeczka nocna. Na wprost schodów idą kawałek dalej znajduje się niewielka łazienka z prysznicem, toaletą i umywalką.

[Mephisto Kudo]

No stanąłem tak jakby w salonie? No tam gdzie ćwiczyliśmy - Tak jakby to mało opisane - zaśmiałem się pod nosem a na jej pytania zamyśliłem się. No i uśmiech zszedł mi z twarzy - Kim jest Callum? I co go wiążę z Helionem? Wiesz coś na ten temat? - no tak wypaliłem z grubej rury. No i przeniosłem wzrok na gościa - A ten to kto? - czy to jest jej nowy współlokator? No mógłby się przedstawić czy coś? No ja wiem, że ja też ale no to on jest tym no domownikiem.

[Nari Orecev]

Za nim doszła do pokoju za Zielonkiem - To jest Mephisto, niegrzecznie było by go przyjmować w drzwiach - przedstawiła gościa chłopakowi.
Przyglądała się zielonookiemu - A co Ty wiesz? - odbiła piłeczkę, skoro Helion coś mu o nim wspominał ale nie dużo to nie chciała być osobą pośrednią pomiędzy nimi. Sami powinni się dogadać - Dlaczego Cię to tak interesuje? - zawsze był obojętny w stosunku do Blondyna a teraz? Martwił się o niego? Nie miała pojęcia.
- Takaro Mephisto, Mephisto Takaro - przedstawiła sobie chłopaków.

[Takaro]

Nie rozumiał co było w tym niegrzecznego? Oparł się o ścianę z rękoma na klacie. Nie widział potrzeby aby musiał się sam przedstawiać. No w końcu jego pani to zrobiła, to skinął głową. Miał go an oku. Niech tylko zrobi niewłaściwy ruch. Pies pani będzie ją bronił od co.

[Mephisto Kudo]

Przetarłem ręką kark z Tej też będzie ciężko wyciągnąć informację - A przy nim można o tym gadać? - wskazałem na Blondyna pod ścianą. Nie znałem typa i nie specjalnie chciałem się dzielić pewnymi rzeczami z obcymi. Nie ufałem mu na tyle aby no mówić o tym. Z resztą z nią też nie specjalnie chciałem ale ona chyba znała trochę lepiej Heilona niż ja. Przeszedłem się po pokoju nim odpowiedziałem na drugie pytanie, stanąłem bokiem wyciągając w stronę Ognistej rękę robiąc znaczący gest - Dlatego się oto wszystko pytam bo chcę go zajebać - no taki miałem plan.
Skinąłem łebem na przywitanie z Takaro, tak?

[Nari Orecev]

Dziewczyna obejrzała się na Takaro ze zmieszanym wyrazem twarzy a później wróciła do Zielonka - On na pewno nic nie powie - ale nie wiedziała czy chciałaby aby blondyn coś wiedział więcej. Sama przed nim ukrywała kilka rzeczy. Obserwowała jak ten zaczął łazić po pokoju a później zrobiła wielkie oczy - Serio?- nie wierzyła własnym uszom. Uśmiechnęła się szeroko i zaczęła iść w jego stronę zamierzając go uściskać jeśli nic jej nie przeszkodziło zrobiła to, była to na prawdę dobra informacja dzisiejszego dnia - Nie masz pojęcia jak się cieszę - zaś kolejne słowa nie były dobre. Zmrużyła oczy - To nie będzie proste i bez planu Ci się nie uda. W ogóle wiesz na co się porywasz? - wątpiła aby dokładnie to przemyślał.

[Takaro]

Blondynek nie ogarniał co jest grane tutaj. No ale nie przeszkadzało to mu w tym aby jednak mieć oko an ... gościu. Powiedzieć nie powie, on tutaj pilnuje porządku, o! Tak to można nazwać. Nie ogarniał o czym mówią i o co im chodzi. No ale chce dbać o nią, no.

[Mephisto Kudo]

Odwzajemniłem uścisk - Kumam od dawna byłaś za tym - no nie dało się ukryć. Nasze wcześniejsze spięcia były z tego właśnie powodu, dobrze że jakoś udało nam się dogadać.
Warknąłem puszczając Ognistą - Ty też? - w dupie mam czy to przeżyje czy nie ale gość mnie po pamięta, chociaż coś tam zaczęła mówić - Co masz dokładnie na myśli? - czyżby ona jednak wiedziała więcej niż ja? Cholerny Helion, jej powiedział a mi nie? Cofnąłem się o krok - Wiem ale mu nie daruję - nie złamię obietnicy jaką mu wcześniej złożyłem.

[Nari Orecev]

Kiedy puścił dziewczynę cofnęła się aby lepiej widzieć Zielonego - Kiedy się o tym dowiedziałeś? - to była istotna informacja. Nie będzie z nim o tym rozmawiać kiedy jest kiedy wzburzony. Wątpiła aby myślał obecnie racjonalnie. Poczekała aż jej odpowie nim coś jeszcze doda od siebie - Idziemy na arenę chcesz się przyłączyć? - nie wiedziała czy mu to dobrze zrobi ale zaproponować nie zaszkodzi.

[Takaro]

Nie miał nic do gadania tutaj. Do tego on od gadania nie jest. Ma do takich spraw osoby mądrzejsze czyli rudą. Był ciekawy tego co tutaj się dzieje ale jednocześnie nie rozumiał sytuacji. On mało co rozumie ale stara się.

[Mephisto Kudo]

No i zbyła mnie no kurwa - Dzisiaj rano - powiedziałem co było też prawdą i no tak mnie trzymało no. Co ja poradzę, że pilnuję swojej własności.
Propozycja wydała się dość kusząca - A co tam będziecie robić? - niby głupie pytanie ale jak ma stać i się gapić jak ćwiczą to średnio mnie to interesuje. Wolałbym komuś dać w mordę a najlepiej Callumowi a najlepiej to go zarżnąć.