Wizard's World

Gościu był czymś zajęty to grzecznie poczekałem aż się do mnie odezwie nie chciałem się narzucać - Mephisto Kudo - odpowiedziałem zaraz po zapytaniu się ziomeczka - Wypożyczyć - powiedziałem wesoło bez najmniejszego zawahania. W domu na spokojnie usiądę do lektury a teraz to wypożyczyć bo pewnie na mnie Helion czeka żeby pójści na te zakupy a później robienie obiadu. Ciekawe co on na niego wymyślił ale dobra najpierw książki - Chciałem się jeszcze zapytać ile mam czasu na oddanie książki i ile książek na raz mogę wypożyczyć? - no to musiałem wiedzieć nim coś sobie wybiorę. Tak jak wcześniej tak i teraz grzecznie poczekałem na odpowiedź.

Zlustrował uważnie Mephisto.
-Ma pan u nas założoną kartę?- Zapytał aby w razie czego nie szukać jej bez szansy na powodzenie-Dwa tygodnie, można przedłużyć ale trzeba zrobić to osobiście i trzy książki- Odpowiedział od razu na kolejne jego pytania.
-Za przetrzymanie książki kara wynosi jeden mynt za każdy dzień- Tak, wolał go już o tym uprzedzić.

Pokręciłem głową przecząco - Nie, nie wypożyczałem jeszcze książki - zazwyczaj te które czytałem to mieliśmy w domu o walce a nie mechanice więc no. Nie bywałem w bibliotece ciężko a jak już to tylko przelotnie po jakąś tam no informację i tyle ale obecnie chciałem no wypożyczyć i przeczytać. Nauczyć się coś z niej - O bardzo dziękuję za informację - w dwa tygodnie powinienem przeczytać książkę, chyba pewno zależy od tego jaka gruba będzie. To może wezmę na początek coś lekkiego.
- Oooo to też cenna informacja, dziękuję - powiedziałem wesoło uśmiechając się do pinglarza.

No to świeżaczek.
-No to muszę założyć ci kartotekę- Nie ma wypożyczania na miły uśmiech. Książki są cenne i ważne. Trzeba wiedzieć kogo ścigać za potencjalne zniszczenie. Chłopak nie wyglądał jednak Khalidowi an kogoś, kto żyje z książkami za pan brat.
-Tak więcej....- Wyciągnął formularz- Proszę o wypełnienie, dane z dowodu, miejsce zamieszkania, wykrztałcenie i inen takie- Przysunął formularz zielonemu. Formularz sam w sobie był... gruby jak na takie coś. Miał aż 4 strony do wypełnienia.
-Poradzi sobie pan, czy pomóc?- Nie aby uważał wilkołaka za debila ale.. tak. Jak każdego pchlarza. Nie okazywał tego jednak. Na twarzy miał uśmiech a sam głos był przyjazny.

Kurde nie wiedziałem, że tu trzeba mieć jakąś kartę ale skoro trzeba to trzeba - Pewnie - powiedziałem wesoło.
Za to mina mi zrzędła widząc formularz przed sobą - Myślę, że sobie poradzę a jak nie to będę pytać - puściłem oczko z uśmiechem na mordzie. Ech… Chciałem załatwić to szybko ale jak widać w każdym miejscu są jakieś procedury które trzeba przestrzegać. Nie tracąc czasu zacząłem uzupełniać wszystkie dane jakie były potrzebne. No nie trwało to krótko ani długo ale no w końcu oddałem uzupełniony - Proszę - podałem karteczki Panu zza biurkiem.

Po odebraniu formularza, jeszcze go przejrzał. Chciał mieć pewność, ze wszystko jest dobrze wypełnione. Będąc tego pewnym, wypełnił kartę.
-Czego szukasz, przypomnij?- Jakoś nie zakodował tego jeśli ten mu mówił. Wskaże mu gdzie ma szukać tego co jest mu potrzebne.

Nie powiem trochę się denerwowałem kiedy przeglądał kartę. Obawiałem się że coś mogłem źle zrobić a tu proszę. Dałem radę!
- Szukam działu o mechanice - powiedziałem wesoło do mężczyzny. Sympatyczny gość nie ma co. Poczekałem na wskazówki gdzie mam się udać a później tam pójdę.

Przytaknął mu słysząc odpowiedź.
-Proszę iść do alejki numer 4 i na końcu z lewej strony będą- Wskazał drogę i miejsce gdzie ten znajdzie to czego szukał. Sam zaczął przygotowywać wszystko, co będzie potrzebne później.

Gość chyba całą bibliotekę znał na pamięć bo bez zająknięcia wskazał mi miejsce gdzie są owe książki, a przecież pomieszczenie nie było małe a miało gigantyczne rozmiary. Oooo ale fajnie by było zrobić w takim miejscu warsztat, aż mi się oczy zaświeciły. Tyle miejsca, przestrzeni o jacie ale super by było.
Nie zwlekając ruszyłem do danej części pomieszczenia oczywiście dziękując za wskazanie drogi ale widząc ogrom książek związanych z mechaniką aż zbladłem. Dużo tego, szefu musiał pewnie już większość z nich przeczytać a może i wszystkie? Kto go tam wie ale jest takim geniuszem mechanicznym że gdyby mi powiedział, że to czytał uwierzyłbym. Gdzieś około godziny siedziałem zastanawiać się jaką książkę wziąć i ostatecznie wziąłem dwie. Wróciłem do bibliotekarza z książkami o podstawach mechaniki, najlepiej zacząć od początku - Chciałbym te dwie - podałem gościowi. Jak to będą informacje jakie znam tym szybciej wrócę z powrotem.

Odprowadził wilkołaka wzrokiem. Nic nie skomentował. Przygotował tylko kartę.
-Te dwie..- Wziął je i na karcie, którą założył Mephisto, napisał numery książek wraz z datą wypożyczenia. Dopisał obok termin oddania. Wyciągnął drugą kartę, którą wcześniej zrobił dla wilkołaka. Wypełnił i wręczył ją mu.
-Tu masz informacje kiedy jest ostatni dzień na oddanie-Wskazał miejsce, w którym tę informacje naniósł.