Strona 6 z 13

Re: Sala Pacjentów

: czw gru 15, 2022 6:26 pm
autor: Ketsueki Ōkami
No i teraz tym bardziej czuła, że jej zdanie się tu nie liczy. I paradoksalnie, Fen tym mniejsze miał szansę, by liczyło się jego.
- Nie. Mam swoje mieszkanie, jestem dorosła i nie jestem ubezwłasnowolniona. Sama będę decydować i nie traktuj mnie jak swoją własność. - Nie pozwoli na takie zachowanie wobec niej. Nikt mu nie broni do niej zajść, chce to niech przychodzi. Nie będzie jednak robić sobie z niej zwierzaczka, albo niewolnika.

Re: Sala Pacjentów

: czw gru 15, 2022 6:36 pm
autor: Fenrir Labdakid
Uniósł brew do góry - Jak chcesz - puścił dłoń kobiety, podniósł się.
Rozgryzł palca do krwi, nakreśli glif na podłodze przyzywając niedźwiedzia - Witaj - przywitał się z duchowym towarzyszem - Wiesz co masz robić - rzucił do niego. Ten skinął łbem usytuował się w kącie sali, po czym położył bacznie obserwując kobietę.
- Nie będę Ci już przeszkadzał - nie był zmęczony tym, że przy niej siedział ale nie chciał podnosić ciśnienia Białowłosej a szpital nie jest dobrym miejsce na kłótnie. Tym bardziej jak sam medyk wspominał o jakiś plotkach, które w zasadzie miał w nosie. Liczyło się dla niego dobro sekretarki ale jak widać na chwilę obecną nie dogadają się.

Re: Sala Pacjentów

: czw gru 15, 2022 6:42 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Tak szybko odpuścił? Nie spodziewała się takiego obrotu spraw, nawet jeśli było jej to na rękę. Zmarszyła brwi widząc co robi i wytrzeszczyła oczy na widok niedźwiedzia... Widział go już gdzieś...
- Fen, zaczekaj. - Powiedziała do mężczyzny, ale odprowadzała właśnie niedźwiedzia wzrokiem.
- On jest... Widziałam go... - Pamiętała już. Ale przecież widzi go pierwszy raz... To nie był sen?

Re: Sala Pacjentów

: czw gru 15, 2022 7:06 pm
autor: Fenrir Labdakid
Nie powiedział, że odpuścił to chwilowe uśpienie czujności.
Zatrzymał się po słowach Ketsueki - Tak? - obejrzał na Białowłosą, nie rozumiał co chciała. Przecież jest dorosła i sama sobie świetnie poradzi.
Podszedł bliżej łóżka - Co chcesz przez to powiedzieć? - od pobytu na zamku nie przywoływał niedźwiedzia, aż do wybuchu koło strażnicy. Nie miała szans go widzieć, a jednak ponoć go widziała.

Re: Sala Pacjentów

: czw gru 15, 2022 7:21 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Jakby tylko słyszała jego myśli, przewróciłaby oczami. Tak, jest dorosła i tak, jeśli będzie trzeba poradzi sobie sama. Nie oznaczało to, że ma się obrażać jak dziecko, bo nie chciała sama się upośledzić dla jego satysfakcji. Wciąż nie mogła zrozumieć, dlaczego nie traktuje jej jak równej sobie, a czasem to właściwie zachowuje się jakby ona była dzieckiem.
- Nie jestem pewna... Po wypadku... Myślałam, że to tylko sen. Widziałam go. - Była pewna. Nie mogła się pomylić.

Re: Sala Pacjentów

: czw gru 15, 2022 9:53 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wpatrywał się w kobietę czekając aż się wypowie - Możliwe, że mogłaś go zobaczyć. On pochodzi ze świata duchów a Ty na swój sposób jesteś z nim powiązana - jest theurgiem więc nic dziwnego - Przywołałem go gdy Cię znalazłem i kazałem Cię strzec - wtedy zwierzak wziął to tak mocno do serca, że nie chciał do kobiety nikogo dopuścić. Na szczęście stworzenie rozumie więcej niż przyziemne istoty.
Nie chciał aby coś się jeszcze stało Ketsueki i z tego powodu wysłał tam swego duchowego towarzysza, dzięki ich więzi mężczyzna wiedziałby o zaistniałym zagrożeniu. Równie dobrze nie mógł zapomnieć o tym aby dokarmiać i dbać o niego w świecie żywych.

Re: Sala Pacjentów

: czw gru 15, 2022 10:46 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Zamyśliła się na chwilę.
- Widziałam też Ciebie. - No mogła zobaczyć duchy, czy inne duchowe stworzenia... to już zauważyła. Ale obecność Fenrira, sugerowała jej, że to sen. Dziwne to było.
- Strzegł... dlaczego? - Nie rozumiała. Nadal nie przyszło jej do głowy, że cały ten wybuch był skierowany na nią. Z resztą Fen, choć niby przyznał się do swoich uczuć, zwykle dawał jej do zrozumienia, że nie chce wchodzić w nią w żaden związek. Nie potrafiła tego wszystkiego logicznie połączyć.

Re: Sala Pacjentów

: pt gru 16, 2022 9:37 am
autor: Fenrir Labdakid
- Mnie? - zdziwiły dowódcę te słowa - Co ja tam robiłem? - odniósł wrażenie jakby ona była już drugą nogą w świecie duchów ale dlaczego widziała tam mężczyznę?
- Powiedziałem już, że wszystko Ci wyjaśnię jak wyjdziesz - nie będzie mówił kobiecie tutaj co tak naprawdę się stało i z jakiego powodu. Za dużo oczu i uszu, przez całe wydarzenie dużo istnień straciło życie a informowanie rodzin o skutkach wybuchu trzeba było uświadomić ze stratą. Dla Fenrir'a nie był to trudne ale musiał wykonać tą pracę, a gdy to wszystko skończył przyszedł tu i siedział.

Re: Sala Pacjentów

: pt gru 16, 2022 2:52 pm
autor: Ketsueki Ōkami
- Byłeś... Kazałeś mi nie zasypiać i zostać ze sobą. - Właściwie sen... czy tam nie sen, był dość statyczny. Większość czasu siedzieli po prostu przytuleni do siebie w wilczej formie i tyle.
Westchnęła ale już się nie kłóciła. Najwyraźniej miał powody by tu nie rozmawiać o wybuchu.
- Dobrze... Rany, kiedy Ty coś ostatnio jadłeś? - Właśnie do niej dotarło, że jeśli tyle tu siedział, mógł przez ten czas wcale nie jeść.

Re: Sala Pacjentów

: pt gru 16, 2022 3:06 pm
autor: Fenrir Labdakid
- Nie to dokładnie mówiłem ale miało podobny sens - rzekł spokojnie wspominając tamtą sytuację. Sam z siebie tego nie powiedział ale w środku nie chciał aby odeszła. Niedźwiedź sapnął w kącie pokoju.
Nie zastanawiał się kiedy coś ostatnio jadł, nie przykuł do tego uwagi. Wzruszył ramionami - Nie pamiętam - rzucił krótko. Wolał nie oddalać się od niej gdyby ta się w tym czasie obudziła, chciał dotrzymać obietnicy jaką złożył Ketsueki. Nauczył się przebywać bez jedzenia czy picia przez pewniej okres, to nie było dla niego wielkim wyczynem.