regulamin i zapis | FAQ | kompendium | poszukiwania | nieobecności |
== Ogłoszenia ==
== Media == | == Fabuła == Wiosny czar... Atak bombowy! Zima, 45 lat po Kataklizmie | ==Faza Księżyca== |
Pokój Medyków
- Los
- Punkty Przygody: 0,90
- Posty: 693
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
- Arkon
- Punkty Przygody: 0,11
- Posty: 20
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 9:27 pm
- Poziom Zdrowia: 150 + 80 (230)
- Poziom Mocy: 225
- Karta Postaci:
- Statystyki:
5
10
40 + 5 (45)
30
15
30 - Stan portfela: 260
- Przedmioty magiczne: komplet roboczy(wzm.)+80hpRapier + 15dmg
Arkon odchylił się aż w tył, jak mu ktoś zastopował przejście do pacjentów. No tak, karty... no i musiała wypatrzeć zwierzątka - cholerna biurokracja. Wyciągnął chomiki z kieszeni, kucnął plecami do pielęgniarki i je odstawił na podłogę - upewnił się, że podła kobieta ich nie zdepcze! Wszystkiego można się spodziewać po istotach z tego miasta.
- No nie wyjdzie, musicie przeczekać zabieg. I w ogóle nie próbujcie się za mną skradać! - Mrugnął i znów obrócił się, tylko tym razem w stronę pielęgniarki. Westchnął i stał się automatycznie bardziej zmęczony na twarzy. Odebrał raporty, przejrzał je pobieżnie.
- Z węża nic się nie sypie i regularnie go moczę, a lepiej, żebym jej pilnował. - Zbliżył lekko swoją udomowioną kobrę, ale nie na tyle, żeby ta dała radę ugryźć pielęgniarkę. Jak pamiętał, to nie specjalizował się w uzdrawianiu zatrutych istot.
- Chyba, że pani chce się zaprzyjaźnić z jadowitą koleżanką. - Nawet uśmiechnął się krzywo.
- Los
- Punkty Przygody: 0,90
- Posty: 693
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
Kobietę nie obeszły słowa mężczyzny, stała niewzruszona jego zachowaniem ani tym jak przysunął w stronę pielęgniarki laskę - Zdaje sobie Doktor sprawę, że mnie nie obchodzą Pańskie zwierzęta a jak tak bardzo się boisz o tą skórzaną laskę to wsadź ją do swojej szafki - dalej zagradzała drogę nie wpuszczając medyka do izby przyjęć. To jest naruszenie protokołów szpitala jak i bezpieczeństwa pacjentów dodając możliwość ugryzienia przez jadowite zwierzę.
Pielęgniarka wskazała na linię włosów mężczyzny - Nie zapomnij o czepku, nie chcemy aby ten łupież wpadł komuś do rany a tym bardziej później płacić mu odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu za brak kompetencji medyka - tak, Arkon trafił na zaciętą kobietę - Liczę, że cenisz pracę tutaj - spojrzała dość dobitnie.
- Valthrila
- Punkty Przygody: 0,05
- Posty: 17
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 9:27 pm
- Poziom Zdrowia: 175 + 90 (265)
- Poziom Mocy: 100
- Karta Postaci:
- Statystyki:
13 + 10 (23)
12
20
15 + 20 (35)
10
22 - Stan portfela: 480
- Przedmioty magiczne: Obuwie robocza (wzm) +20 hpSpodnie skórzane (wzm)+25hpKoszulka/T-shirt materiałowa robocza +20 hpKurtka/bluza skórzana (wzm) +25 hp
- Arkon
- Punkty Przygody: 0,11
- Posty: 20
- Rejestracja: czw kwie 04, 2024 9:27 pm
- Poziom Zdrowia: 150 + 80 (230)
- Poziom Mocy: 225
- Karta Postaci:
- Statystyki:
5
10
40 + 5 (45)
30
15
30 - Stan portfela: 260
- Przedmioty magiczne: komplet roboczy(wzm.)+80hpRapier + 15dmg
- Tak, tak - niech pacjent czeka, krew z niego nie ucieknie, kiedy będę chadzał w te i w tamte. - Otworzył szafę, którą opróżnił z zawartości, tak, by nikt nie myślał jej otwierać na czas jego nieobecności. Po tym kij z uwięzionym wężem umieścił wewnątrz.
- Pamiętaj, żadnych spacerków a tym bardziej żarcików z pluciem na pielęgniarki. Możemy ich nie lubić, ale tak nie wolno! - Zwracał uwagę łuskowatemu pupilkowi, kiwając w bezpiecznej odległości palcem. Wąż instynktownie mógł tylko wodzić za źródłem ciepła, ale raczej był przyzwyczajony do Arkona na tyle, żeby nie rozkładać kołnierza w ramach straszenia i ostrzeżenia.
- Mam ubiór roboczy, prywatny. - Zwrócił się do ukochanej koleżanki z pracy, po czym zarzucił ściągany sznurkiem kaptur na głowę. Uwiązał nakrycie głowy i zaczął kroczyć w stronę wyjścia. - Nie potrzeba mi żadnych czepków! - Zaznaczył, unosząc palec ku górze, próbując zarazem zabrać się za swoją pracę, czyli przejść się korytarzem do tej nieszczęsnej sali z poszkodowanymi.
/Czekam na odpowiedź Losu, czy Arkon może iść robić swoje.
- Los
- Punkty Przygody: 0,90
- Posty: 693
- Rejestracja: wt paź 06, 2020 12:09 pm
Furknęła - A czy jest sterylny? - ubiór ubiorowi nierówny. Pielęgniarka dalej nie chciała przepuścić lekarza do momentu przyjścia drugiej, młodszej kobiety. Ta widząc całą sytuację odciągnęła przełożoną mówią pewne rzeczy dotyczące pacjentów z izby. Widocznie niezadowolona pielęgniarka wróciła do Arkona - Niech już doktor idzie - przepuściła medyka idąc tuż za nim czy na pewno nic nie wylatuje spod jego kaptura.
Zapraszam tutaj