Strona 46 z 46

Re: Dom Ketsueki

: czw lip 20, 2023 9:17 pm
autor: Ketsueki Ōkami
No i nie zostanie, zdecydowanie się tego spodziewała. Nawet nie zrobiło jej się przykro, chyba porzuciła już jakiekolwiek oczekiwania i nadzieje. Pożegnała go skinieniem głowy i ruszyła do środka. Odkluczyła drzwi, zostawiła buty w przedsionku i skierowała się do salonu gdzie otworzyła taras. Wyciągnęła z szafki, zakupione jakiś czas temu, fajki i usiadła na tarasie. U nóg położył jej się Perrito. Pogłaskała staruszka i odpaliła papierosa.

Re: Dom Ketsueki

: wt sie 01, 2023 11:23 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Powinna się już zbierać do Fena, nawet założyła już buty i stała. Po dwóch czy trzech minutach usiadła na stopniu i ukryła twarz w dłoniach. Bała się iść. Nie chciała rozmawiać z Sylem. Minęły kolejne dwie, później pięć, piętnaście. Kopnęła wściekła w ścianę. Zachowywała się jak dziecko, a obiecała sobie więcej tego nie robić. Wstała i wyszła z domu.

//zt

Re: Dom Ketsueki

: sob sie 19, 2023 4:00 pm
autor: Fenrir Labdakid
Przyszedł pod dom Ketsueki z odpowiednim człowiekiem, gdyby jednak była u siebie to go odeśle.
Zapukał do drzwi, nie słyszał ani nie wyczuł znajomego mu zapachu. Sądził, że mogła wrócić ale tak nie było. Jednak szmery dobiegały z wnętrza domu, wiedział że to jest gryf. Pomimo tego, że go zna od lat, dowódca był na jego terenie. Liczył się z tym, że go zaatakować.
Skinięciem głowy wskazał na zamek w drzwiach, podwładny od razu zabrał się za działanie. Po kilku chwilach wejście zostało otwarte, dowódca zakazał wchodzić pracownikowi do środka. A sam wszedł ostrożnie uchylając drzwi do środka od razu za sobą zamykając je. Zaczął powoli przemieszczać się w głąb pomieszczenia mówiąc łagodnym głosem do gryfa. Czekał aż na niego wyskoczy co też miało za chwilę miejsce. Zareagował odsuwając się od zwierzęcia zatrzymując się. Pokazał Periito, że nie ma w stosunku do niego złych zamiarów, na siłę nie zamierzał go wyciągać. Po kilku chwilach zwierzę samo do niego podeszło a ten zaczął je głaskać, na spokojnie poszedł po ogłowie i siodło gryfa. Założył wszystko na niego wyprowadzając z domostwa, poczekał aż strażnik zamknie z powrotem na klucz mieszkanie Białowłosej zostawiając na drzwiach dobrze zamocowany nakaz, który zezwolił na wtargniecie na jej posesję w celu uratowaniu gryfa. Dowódca rozkazał wrócić podwładnemu do poprzednich zajęć, jednak nie zostawił podwładnego w terenie a wziął go ze sobą na grzbiet Perrito i razem polecieli do strażnicy.

Zt