Strona 31 z 74

Re: Dom Nari i Mortena

: wt sty 24, 2023 8:19 pm
autor: Morten Karsten
Niezamknięte drzwi na klucz na szczęście na razie nie zainteresowały żadnych złodziejaszków. Jednak wcale nie znaczyło to, że nikt inny ich nie dotykał. Wszak Thor, który z początku posłuchał Mortena i grzecznie siedział w miejscu w końcu nie wytrzymał i podjął próby wydostania się z domu. Z początku co prawda niezbyt udane bo skrobanie i szczekanie nie pomagało ale nie zmieniało to faktu, że coś tam robił. No a gdy on już na coś się uwziął drążył temat tak długo dopóki nie osiągnął zamierzonego celu. I tak też było w tym przypadku. Wszak w pewnym momencie przypomniał sobie, że istnieje coś takiego jak klamka i naskoczył na nią przednimi łapami. Drzwi się otworzyły a on wybiegł niczym struś pędziwiatr. Dokąd? Możliwe, że nawet sam nie wiedział.

/zt

Re: Dom Nari i Mortena

: śr lut 22, 2023 11:04 am
autor: Nari Orecev
Weszła do domu ściągając z siebie kurtkę i buty. Weszła nieco dalej się przeciągając - To był ciężki poranek - powiedziała siadając na krześle przy stole. Podparła się rękami o blat rozglądając po pomieszczeniu a później na zegarek - Co zjemy na obiad? - zapytała. Chwilę tak siedziała a później położyła się na stole, nic się już jej dzisiaj nie chciała była wyczerpana. Za dużo wszystkiego jak na dzień po powrocie do żywych, no nic będzie musiała to jakoś przeboleć bo przecież będzie musiała wrócić do pracy.

Re: Dom Nari i Mortena

: śr mar 01, 2023 12:23 am
autor: Morten Karsten
Przez drogę w zasadzie wcale się nie odzywał, prowadząc Thora dzięki nowej smyczy. Nie chciał mówić bo podobnie jak Nari czuł się przytłoczony wszystkimi wydarzeniami poranka. Kiedy jednak dotarli do domu musiał przerwać swoje milczenie i chociażby odpowiedzieć na słowa współlokatorki. - Oj tak ale dobrze, że chociaż z właścicielem mieszkania jakoś poszło - odparł, również się rozbierając a gdy buty i kurtka znalazły się na wieszaku odpiął smycz psiaka i także ją powiesił.
- Kucharzem nie jestem ale wymyślić mogę, hmm... - podszedł do stołu wyraźnie główkując. Popatrzył na Nari potem na psa, który również wszedł do salonu aby ostatecznie zatrzymać wzrok na kuchni.
- Może kotlety i ziemniaki? Proste, wiem ale w tym mógłbym pomóc - jak już wspomniano nie był specjalistą ale tak proste danie chyba da radę ogarnąć.

Re: Dom Nari i Mortena

: pt mar 03, 2023 6:33 pm
autor: Nari Orecev
Leżała tak głowa na blacie stołu - To prawda z nim przynajmniej poszło szybko i bez większych komplikacji - powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy. Żałowała, że nie mają wanny tylko prysznic bo chętnie wzięła by długą kąpiel. Uniosła głowę patrzą na zwierzaka - Ale wiesz, że Thora będzie trzeba wykąpać. Bo trochę śmierdzi a powiedziałabym że nawet bardzo - no niestety te jego samowolne dni bez opieki Mortena było czuć dość wybitnie, dobrze że właściciel mieszkania na to nie zwrócił uwagi.
Przeniosła wzrok na współlokatora kiedy podał pomysł co na obiad - O! Super, to jest szybkie do zrobienia - to prawda nie trzeba będzie się nad tym jakoś specjalnie roztrząsać. Podniosła się z krzesła - To Ty obierz ziemniaki i je posól a ja zajmę się kotletami - wypowiadając te słowa ruszyła do kuchni. Będąc już w niej otworzyła lodówkę wyciągając kawał mięsa, oporządziła go w zlewie po czym zaczęła kroić na cztery równe kotlety a przynajmniej się starała. Został nijaki kawałek ni to na kotlet czy coś innego - Mogę to dać Thorowi? - nie wiedziała czy pupil je takie rzeczy. Wolała się upewnić kiedy otrzymała odpowiedź zrobiła co trzeba i zabrała się za tłuczenie kotletów później je odpowiednio przyprawiła namaczając w jajku a później w bułce tartej dając je na talerz obok. Poczeka aż się zagotują ziemniaki i właśnie wtedy zacznie je smażyć.

Re: Dom Nari i Mortena

: sob mar 04, 2023 12:15 am
autor: Morten Karsten
Faktycznie, spotkanie z właścicielem ich mieszkania poszło dobrze ale to wcale nie oznaczało, że Morten czuł się równie tak samo. Wydał dzisiaj sporo pieniędzy a i tak nie polepszył swojej sytuacji, co zresztą mandat potwierdzał.
- Szkoda tylko, że pieniądze uciekają - odparł krótko ale Nari chyba doskonale zdawała sobie sprawę z tego o co mu chodzi. On natomiast kiedy tylko dziewczyna wspomniała o Thorze i jego kąpieli wiedział już, że mogą wystąpić problemy. Na razie jednak wolał o tym nie informować.
- Nie da się ukryć - odparł dla niepoznaki a gdy zaciągnął się unoszącym w powietrzu zapachem aż zakaszlał. Czuć i to jak No cóż, nie dało się nie dostrzec, że trochę nie radził sobie z tym psem. Nie był jednak typem, który się użalał więc gdy tylko towarzyszka wspomniała o obiedzie zaraz zmienił temat zainteresowania. Owszem, nie był ekspertem w tej dziedzinie ale to co zaproponował akurat potrafił.
- No też właśnie dlatego na niego wpadłem - również... dlatego, zapomniał dodać no ale mniejsza bo robota sama się nie zrobi a powoli zaczynało burczeć mu w brzuchu. - Dobrze - przytaknął szybko i zabrał się za przygotowywanie. Podobnie jak współlokatorka wszedł do kuchni po czym wyciągnął z szafki jakieś wiaderko, chwycił za worek ziemniaków i zaczął je obierać. Oczywiście uprzednio uszykował sobie nożyk. No a gdy skończył zalał wodą garnek, postawił go na kuchence i wrzucił do niego ziemniaki, które też zaraz posolił.
- Możesz mu dać tylko lepiej go nie przyzwyczajaj do tego - odparł, z przekąsem spoglądając na psiaka.

Re: Dom Nari i Mortena

: pn mar 06, 2023 6:31 pm
autor: Nari Orecev
Chętnie coś by mu powiedziała ale nie wiedziała co? Faktycznie dzisiaj stracił sporo pieniędzy co nigdy nie było niczym dobrym. W tych czasach chyba jak wcześniej były one potrzebne do przetrwania czy zakupienia czegoś więcej.
Zaśmiała się słysząc i widząc reakcję Mortena na zapach jego psiaka. Nie pachniał fiołkami, kąpiel powinna to zmienić choć nie miała pojęcia jak chłopak się za to ma zabrać.
Świetnie praca nad obiadem poszła im szybko i sprawnie. Dała skrawki mięsa Thorowi do miski - Oj tam, jak na razie to pierwszy raz - powiedziała wesoło patrząc na psiaka - Prawda - mrugnęła porozumiewawczo do czworonoga tak jakby miał ją zrozumieć.
Gdy woda z ziemniakami zaczęła się gotować dziewczyna nastawiła patelnie z olejem. Poczekała aż tłuszcz się zagrzeje, po czym zaczęła na nim układać przygotowane kotlety. Smażenie poszło raz dwa a kiedy skończyła sprawdziła kartofle, której były już gotowe. Nie zwlekając odcedziła je - Wolisz tłuczone czy całe? - zapytała. Zanim dostała odpowiedź przygotowała talerze i sztućce oraz wstawiła wodę na herbatę - Napijesz się - pokazała współlokatorowi dwa kartoniki z herbatami, jedna owocowa a druga zwykła.

Re: Dom Nari i Mortena

: wt mar 07, 2023 10:53 pm
autor: Morten Karsten
Czy istniała jakaś rada na utratę pieniędzy? Chyba nie a przynajmniej Morten nie miał o takowej pojęcia. Co za tym szło kiedy Nari nic nie odpowiedziała na jego słowa nie przejął się tym kompletnie a nawet był wdzięczny, że nie kontynuowała tematu z tym związanego. Owszem, nie ciągnęła również wątku przyszłej kąpieli Thora ale to było zupełnie co innego bo po pierwsze planowanie w przypadku tego konkretnego psiaka nie przynosiło nic dobrego a po drugie temat był śmierdzący i głupio było o nim mówić podczas przygotowywania jedzenia.
- Przy nim lepiej dwa razy tego nie mów - odparł cicho się podśmiechując. Doskonale wiedział jak jego pies umiał wykorzystywać życzliwość innych ale skoro dziewczyna chciała sama się o tym przekonać to proszę bardzo, nie zamierzał w tym przeszkadzać. Nie zamierzał również plątać się pod nogami Nari więc kiedy wstawił ziemniaki odszedł na moment i usiadł sobie na taborecie, który stał w kącie.
- Raczej całe - przyznał słysząc pytanie a kiedy współlokatorka wyjęła talerze stwierdził, że koniec przerwy i pora znowu trochę pomóc. Dlatego też wstał i odebrał garnek z ziemniakami. - Pozwól - uśmiechnął się i gdy miał już to o co prosił zabrał się za nakładanie. Przerwał jednak na moment by spojrzeć na pytającą go znowu towarzyszkę.
- A napije, i owocowa - sprecyzował i dokończył poprzednią czynność. W garnku jeszcze trochę zostało więc będzie na ewentualną dokładkę.

Re: Dom Nari i Mortena

: śr mar 08, 2023 6:51 pm
autor: Nari Orecev
Nie wiedziała jaki jest psiak i na co go stać, jak dla niej to na razie pokazał tylko tyle że nie lubi zostawać sam w domu. I że potrafi znaleźć sposób aby z niego wyjść chociaż jak wrócili to drzwi nie były zamknięte więc wie, że potrafi poradzić sobie z klamką. Skinęła tylko głową na słowa Mortena, będzie musiała to zapamiętać.
Dziewczyny było obojętne jaką konsystencję będą miały ziemniaki, jedzenie to jedzenie. W tym nie widziała różnicy dlatego wolała się zapytać kolegi nim cokolwiek z nimi zrobiła. Kiedy podszedł do garnka z kartoflami nie przeszkadzała mu, poszła nałożyć kotlety na talerz jednocześnie szykując kubki na herbatę. Gdy wszystko było gotowe wraz z gorącymi napojami zaniosła picie na stół - Weźmiesz talerze? - zapytała oglądając się przez ramię na chłopaka.

Re: Dom Nari i Mortena

: śr mar 08, 2023 10:30 pm
autor: Morten Karsten
Morten niby znał swoje zwierzę ale Thor i tak nie raz go zaskakiwał więc akurat to czy ktoś wiedział czy nie wiedział do czego jest zdolny nie miało to większego znaczenia. Niemniej jednak warto było słuchać chłopaka bo na pewno miał on więcej informacji na temat psiaka niż zwykły postronny. Aczkolwiek dziewczyna mimo braku wiedzy chwilami radziła sobie z Thorem lepiej niż jego właściciel. Właściciel za to radził sobie całkiem nieźle w kuchni. Owszem, nie robił w zasadzie nic skomplikowanego ale jak na to, że rzadko bywał w kuchni trzeba było to całkiem dużo. Dużo natomiast znalazło się ziemniaków na obydwu talerzach więc kiedy przekazał je Nari ta musiała się trochę nagimnastykować by zmieścić tam kotlety. Na szczęście ostatecznie jej się to udało i za moment mogli jeść.
- Pewnie - odparł i zaraz chwycił za naczynia, które po chwili znalazły się obok stojących już szklanek z herbatą.
- No to smacznego - dodał, zasiadając na krześle.

Re: Dom Nari i Mortena

: czw mar 09, 2023 5:20 pm
autor: Nari Orecev
Nari nie miała żadnego problemu ani zagwozdki aby włożyć kotlety na talerz, to nie było coś tak trudnego aby nie potrafiła sobie z taką prostotą poradzić. Także nie zajęło jej to więcej niż chwili, nie takie rzeczy w życiu robiła.
- Dziękuję - odpowiedziała z lekkim uśmiechem idąc do stołu, poczekała na talerz z jedzeniem - Dziękuję i nawzajem - powiedziała wesoło. Zaśmiała się - No tak - podniosła się idąc po sztućce do kuchni. Wzięli wszystko ale o tym jednym zapomnieli, podała komplet Mortenowi -- Teraz możemy jeść - usiadła na swoim miejscu.
Poczekała na kolegę i razem z nim zaczęła posiłek.