Strona 27 z 94

Re: Dom Nari i Mortena

: czw sty 12, 2023 4:34 pm
autor: Nari Orecev
"Też zasnął" pomyślała patrząc na niego a to co zobaczyła później wywołało na jej twarzy uśmiech. Potwierdzało się przysłowie, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. Wyglądał słodko, powoli i ostrożnie odsunęła się do Mortena nachylając w stronę czworonoga - Kochasz swojego Pana, co? - wyszeptała w stronę psiaka. Mogła się mylić co do uczuć zwierzaka ale dla niej to tak właśnie wyglądało.
Zastanawiała się czy obudzić chłopaka aby poszedł się normalnie położyć - Morten - powiedziała ciszej, nie chciała go nagle wybudzić ze snu. To nie było by zdrowe a nawet mógłby się zsunąć z tego stopnia, nie miał daleko do ziemi ale on jej nie obudził kiedy zasnęła. Powtórzyła kilka razy imię chłopaka.

Re: Dom Nari i Mortena

: czw sty 12, 2023 5:19 pm
autor: Morten Karsten
Czy Thor był przyjacielem Mortena? Cóż, mimo tego co chłopak przed momentem zaprezentował zażyłości pomiędzy nim a psem nie potrafił ukryć więc faktycznie w stwierdzeniu iż pies jest najlepszym przyjacielem człowieka musiało być nieco prawdy. Prawdą również było to, że chłopak dość mocno usnął więc ani słów przeznaczonych dla pupila ani pierwszego wypowiedzenia swego imienia po prostu nie usłyszał. Słyszał za to jego psiak i gdy Nari zwróciła się bezpośrednio zdawał się chyba nawet zrozumieć bo wyglądało jakby pokiwał głową potwierdzając słowa dziewczyny. Z resztą co chwila patrzył to na nią to na śpiącego. Śpiącego, który ostatecznie się obudził po, którymś wspomnieniu jego imienia.
- Kurczę, usnęło mi się - odkrył Amerykę, przecierając oczy i głośno ziewając. Musiał aż zatkać sobie buzię.

Re: Dom Nari i Mortena

: czw sty 12, 2023 6:54 pm
autor: Nari Orecev
Poczuła się na tyle pewnie w towarzystwie zwierzaka, że jak zauważyła jak ten może faktycznie lub było to złudzenie przytakuje na jej słowa pogłaskała psiaka za uchem. Zmęczenie trochę puściło zapewne za sprawą drzemki, snem tego nazwać nie było można.
Starała się ostrożnie wybudzić współlokatora a kiedy się to udało uśmiechnęła się - Wybacz - mówiła przepraszającym tonem. gdyby nie ona to na pewno lepiej by spożytkował czas a może i by poszedł spać do siebie a nie drzemał na schodach. Wstała ze stopnia idąc po pakunek ze stołu, niechętnie ale trzeba to wybrać przed powrotem do jednej czy drugiej pracy. O ile jeszcze ją chcą w klubie, nie pamiętała kiedy tam ostatni raz była.
Odwróciła się do Mortena - A powracając do poprzedniej rozmowy - podeszła bliżej - To nie można pozwolić aby przeszłość nami kierowała - tak, udawała mądrą ale sama się do tego nie bardzo stosowała. Choć udało zamknąć się dziewczynie pewne rozdziały w życiu.

Re: Dom Nari i Mortena

: czw sty 12, 2023 7:45 pm
autor: Morten Karsten
Thor ogólnie mimo tych swoich niesfornych pomysłów był psem, którego trudno było nie lubić więc nic dziwnego, że Nari chciała go co chwilę głaskać. Aczkolwiek powiedzenie zagłaskać kogoś na śmierć w tym przypadku nie miało racji bytu bo psiak zdawał się co chwilę prosić o więcej i więcej. Z kolei jego pan więcej snu nie potrzebował więc w zasadzie dobrze, że dziewczyna go obudziła. To znaczy może i przydało by mu się porządnie przysnąć ale na pewno nie na schodach.
- Nie no spoko, to w końcu nie jest łóżko - zauważył po czym przeciągnął się i wstał. Następnie gdy współlokatorka poszła do kuchni wreszcie zdjął buty i kurtkę, którą zaraz powiesił na wieszaku. Spodnie, które przemoczył na dworze jakoś mu przestały przeszkadzać więc po tym wszystkim znowu podszedł do Nari. Chociaż może nie powinien bo mogła ujrzeć jego przemoczone ubranie.
- Dobra, masz rację. Lepiej będzie się wytłumaczyć niż tego nie zrobić - odparł choć było widać, że najpierw powinien porządnie odpocząć.

Re: Dom Nari i Mortena

: pt sty 13, 2023 12:17 pm
autor: Nari Orecev
Nie mogła się z nim nie zgodzić, lepsze było łóżko niż spanie na schodach - Jeszcze trochę to spanie tutaj wejdzie Ci w krew - napomknęła powracając do poprzedniej sytuacji gdy też go znalazła na schodach. Wtedy pomyślała, że coś mu się stało a on najzwyczajniej w świecie na nich zasnął.
Pod kurtką nie było widać przemoczonych spodni chłopaka to też nie zwróciła na nie uwagi a teraz było nieco inaczej. Pomimo osłabienia dostrzegła ten szczegół - Dlaczego masz mokre spodnie? - dość dziwne pytanie, nie sądziła że współlokator mógł siedzieć na śniegu a mógł mu się stać dość nieprzyjemny wypadek. Chociaż zapach na to nie wskazywał, zerknęła ukradkiem na stopnie ale na nich nic nie było. Także było to dla niej dość intrygujące.
Posłała lekki uśmiech Mortenowi - Tylko już nie dzisiaj, jest już późno - powiedziała, po czym dodała - Odpocznij i nabierz świeżego spojrzenia na sprawę. A jak będziesz chciał to mogę Ci towarzyszyć - może to mu w jakiś sposób pomoże ale jeśli nie będzie chciał to nie będzie się narzucała.

Re: Dom Nari i Mortena

: pt sty 13, 2023 3:02 pm
autor: Morten Karsten
Oj tak, dużo już nie brakowało żeby Mortenowi weszło w rytm to spanie na schodach. To znaczy jak widać jemu samemu to niezbyt przeszkadzało ale dla innych widok leżącego chłopaka z całą pewnością nie należał do normalnych i mógł wywoływać różnego rodzaju myśli.
- Fakt, muszę się oduczyć - odparł i delikatnie uśmiechnął się pod nosem. Dziewczyna miała rację, musiał coś z tym zrobić. Wcześniej chodzić spać albo coś... chociaż w realiach jego pracy było wątpliwe, że taki plan uda mu się zrealizować. No nic, później o tym pomyśli. Teraz jednak skupił się na tym co powiedziała Nari na temat jego spodni.
- Dlaczego? - zdziwił się bo na dobrą sprawę już trochę o tym zapomniał. - A bo siedziałem z Thorem na śniegu - odparł powoli stając się czerwony ale może dziewczyna tego nie dostrzegła bo w momencie wypowiadania swych słów chłopak spojrzał na psiaka, który zaczął mu się kręcić pod nogami. Nogami, które chyba wołały tylko jedno SPAĆ bo współlokatorka zaraz wspomniała mu o odpoczynku.
- No odpoczynek chyba mi się faktycznie przyda - odparł kolejny raz ziewając po czym dodał. - Dzięki, wsparcie może się przydać. To powiedziawszy przeciągnął się, wyciągając ręce do góry. Chyba faktycznie, już pójdzie...

Re: Dom Nari i Mortena

: pt sty 13, 2023 3:35 pm
autor: Nari Orecev
Faktycznie mógłby nie spać na schodach, choć tym razem była to wina dziewczyny niż samego chłopaka - To lepsze dla zdrowia - powiedziała odwzajemniając uśmiech.
Pokiwała głową, chcąc znać odpowiedź. Nie patrzyła na chłopaka od momentu kiedy spojrzał na psiaka, uczyniła to samo - A więc tak masz na imię - mówiła do czworonoga. Przez całą tą sytuacje zapomniała się zapytać jak wabi się zwierzak, teraz już wie. Uniosła wzrok na Mortena - Zwariowałeś? Dlaczego nie poszedłeś się przebrać? Możesz się przeziębić - po chwili dotarły do niej słowa współlokatora.
Sprzedała chłopakowi muke w ramię, bardziej to było szturchnięcie niż cokolwiek innego. Nie miała aż tyle siły - To leć się położyć a nie tu stoisz - powiedziała zmartwiona - To jesteśmy umówieni, jak już przemyślisz wszystko to daj znać a pójdę z Tobą - weszła na pierwsze stopnie schodów - A teraz na prawdę odpocznij - weszła wyżej idąc do pokoju. Dopiero tam ściągnąłem kurtkę zawieszając ją na krześle, leki postawiła na biurku cofając się do salonu po zostawioną szklankę na stole. Woda może się przydać do popicia, nim ponownie weszła na górę zatrzymała się koło wilkołaka - Dobranoc - powiedziała idąc do siebie.

Re: Dom Nari i Mortena

: pt sty 13, 2023 4:26 pm
autor: Morten Karsten
Czy spanie na schodach było takie złe dla zdrowia? Zależy jak na to spojrzeć bo pod kątem przeziębienia faktycznie tak ale pod względem ułożenia już niekoniecznie bo kręgosłupowi czasem przydawała się zmiana pozycji. No ale owszem, schody raczej nie miały funkcji łóżka. Dlatego też na słowa tego dotyczące jedynie przytaknął nic nie dodając. Na kolejne w zasadzie też nie odpowiedział ale one akurat nie dotyczyły jego tylko psa, który gdy usłyszał swoje imię zaraz zareagował nijako potwierdzając założenie Nari.
- Jakoś wyleciało mi to z głowy - w końcu się odezwał robiąc po chwili ciche AŁA kiedy dziewczyna szturchnęła go w ramię. Aczkolwiek rozumiał doskonale czemu to zrobiła. Zachowywał się chwilami jak dziecko i trzeba było mu to wypomnieć. Teraz jednak to dziecko zamierzało posłuchać rady koleżanki i zachować się jak na dorosłego przystało.
- Dobra, już dobra. Pójdę - odparł nie komentując już tego co miało nastąpić jutro bo też za moment towarzyszka poszła na górę. Co też z resztą on sam za chwilę również zrobił więc nie było po co wybiegać myślami.
- Wzajemnie - powiedział kiedy mijali się na schodach i czym prędzej ruszył do pokoju, w którym kiedy tylko się znalazł zaraz ściągnął z siebie spodnie i w samych gaciach wylądował na łóżku, przykrywając się kołdrą po uszy.

Re: Dom Nari i Mortena

: pt sty 13, 2023 6:00 pm
autor: Nari Orecev
Pokręciła głową na te jego "wyleciało mi z głowy", na prawdę chyba chciał być chory.
Na prawdę zachowywał się jak dziecko czasami, zaśmiała się w duchu wspinając po schodach.
- Dziękuję - powiedziała mijając chłopaka, weszła do siebie zamykając drzwi. Usiadła przy biurku kładąc na nim szklankę. Sięgnęła za paczuszkę wyciągając z niej medykamenty. Sprawdziła co jak ma brać, mało przekonana wzięła pierwszą dawkę która rzekomo miała jej pomóc powrócić do zdrowia. Popiła wszystko wodą, skrzywiła się, leki nie należały do smacznych.
Ściągnęła z siebie ciuchy ładnie je składając, przebrała się w za dużą koszulkę która służyła dziewczynie za piżamę. Położyła się spać, z tym nie miała problemu. Usnęła szybko.
Rano dzwonił budzik Nari jak codziennie ale tylko go wyłączyła. Nie miała ochoty się jeszcze podnosić.

Re: Dom Nari i Mortena

: pt sty 13, 2023 7:04 pm
autor: Morten Karsten
Morten zaś jak to większość chłopów nie poskładał swoich spodni tylko rzucił je na podłogę. Owszem i tak były już przemoczone i miejscami brudne ale nawet nie pokusił się o to by załadować je do pralki. Ot po prostu wszystko olał i poszedł spać. Z resztą jakby nie było Nari właśnie o to go prosiła więc no, posłuchał się. No i to na dodatek na tyle, że gdy przebudził się nad ranem nie zerwał się od razu jak to zwykle miał w zwyczaju tylko podobnie jak koleżanka jeszcze sobie leżał.
Pies zaś o, którym nie można teraz zapominać umościł się na tych jego spodniach i spał z nim w pokoju wykorzystując to, że chłopak wieczorem nie zamknął dokładnie drzwi.