Strona 77 z 114

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 12:04 am
autor: Takaro
-Niech ci będzie- Może to i dobrze, sam będzie mógł jakoś się ogarnąć. Na razie to w głowie za dużo dostał informacji i musi trochę się ogarnąć. Tak mentalnie. Albo moze odpocząć, o to lepiej.
-No to kurwa mówię, nie?- No i jak on ma ja ogarnąć i zrozumieć. Nie da się, po prostu się nie da. Sam nie ruszał się z miejsca. Leżał sobie an brzuchu i ... i leżał. Nic jej nie odpowiedział i ziewnął. Po tym jak wróciła aż się zaśmiał.
-Czemu masz ręcznik?- Zapytał od tak. Wcześniej jakoś chodziła bez i było dobrze.
-Też mam się zakrywać?- Zapytał przekrzywiając lekko łeb w bok.

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 12:12 am
autor: Nari Orecev
- Co Cię tak śmieszy? - zapytała wychylając się zza drzwi szafy.
- A czemu nie? - nie sądziła, że chłopak zwróci na to uwagę. Mało było takich rzeczy a właśnie na to musiał. Zastanowiła się nad tym ale odegnała od siebie te myśli. Na pewno nic z tych rzeczy co chodziło jej przez kilka sekund po głowie.
- Jak chcesz ale nie musisz jeśli dla Ciebie będzie tak wygodniej - stwierdziła wracając do szukania koszulki. Jak jakąś znalazła wciągnęła ją na siebie a dopiero później zsunęła z siebie ręcznik. Podeszła do łóżka - Dobra idź się myć a ja przebiorę pościel abyśmy w kłakach nie spali - niespecjalnie patrzyła na niego a nawet uciekała wzrokiem kiedy napotkała jego.

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 12:18 am
autor: Takaro
Machnął mocniej ogonem i potem wrócił do ludzkiej postaci. No ubrał bokserki ale odczuwał, ze jest coś nie tak. Ona to inaczej się zachowuje a nie tak. Do tego czemu miała ten ręcznik skoro zwykle tego nie robiła jakoś, to co się stało. Obraził ją? Może jej zimno. Siadł na łóżku myśląc nad tym. Nie otrzymał odpowiedzi i nie wiedział co ma o tym myśleć, a myślenie męczyło.
-Po co mam sie myć?- Zapytał, bo nagle jakoś to dotarło do jego głowy.
-Nie lubisz moich kłaków? Przecież masz mnie i nie lubisz już mnie?- Skoro jej jego kłaki przeszkadzały to przestałą go lubić? Siedział patrząc na nią i oczekując odpowiedzi.
-Zrobiłem coś nie tak?- Nawet nie chce na niego patrzeć. Musiał w takim razie coś zrobić ale jakoś nie umiał sobie przypomnieć ani skojarzyć co zrobił nie tak.
-Kurwa to trudne- Myślenie nad tym.

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 12:31 am
autor: Nari Orecev
Zaczęła ściągać pościel z kołdry a ją odłożyła na krzesło - Miałeś się umyć w poprzedniej formie aby Twoja sierść i skóra została obmyta i odświeżona czy jakoś tak. W każdym bądź razie zmyłbyś z siebie kłaki, które wyszły podczas rozczesywania a wciąż były na Tobie. takie oczyszczenie - mogła tak od razu powiedzieć ale i sama się zakłopotała starając mu się to wytłumaczyć.
Na drugie pytanie sapnęła pod nosem - Nie oto chodziło - jak mu miała to teraz wytłumaczyć. Zamyśliła się patrząc w sufit z opuszczonymi rękami, w których trzymała ściągniętą pościel. Nie wymyśliła nic konkretnego, pokazała mu pościel i sierści jaka się wbiła w nią - Mogłoby być niewygodnie bo by kłuła albo znowu wszędzie by weszła nawet do ust - pomimo być wilkołakiem nie przepadała za tym uczuciem. Miała nadzieję, że Takaro jakoś to zrozumie.
Milczała dłuższą chwilę - Nie, nie - zakładała świeżą pościel na pierwszą kołdrę - Idź się już myć - sama nie rozumiała dlaczego tak się zmieszała po tamtych słowach chłopaka a teraz było jej głupio spojrzeć na niego. Po za tym od razu powinna pomyśleć, że nigdy nie będzie czyjąś własnością. Na pewno źle to interpretowała i tyle.
W końcu popatrzyła się na niego - Co jest trudne?

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 12:37 am
autor: Takaro
-A- No taka odpowiedz. Niezbyt błyskotliwa. No ale cóż.
-Mogłaś tak od razu- Rzucił trochę z tego faktu niezadowolony. No ale z drugiej strony teraz nie musi tego robić. Na jej tłumaczenie o kłuciu i innych takich wzruszył ramionami. Mu by to nie przeszkadzało.
Nie rozumiał tego co się tutaj teraz działo. Stał chwile w milczeniu patrząc na nią. Konie końców jednak ruszył do łazienki.
-Tak pani- Rzucił jedynie wychodząc. Wszedł do łazienki. Nie widział potrzeby mycia się. Jednie zmoczył sobie łeb. Potem stanął przed lustrem i się na siebie gapił.

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 12:58 am
autor: Nari Orecev
Nie była do końca pewna czy chłopak to zrozumiał, sama jej wypowiedź była pokrętna. Nie rozumiała też siebie dlaczego tak zareagowała na jego słowa, przecież on nawet w taki sposób nie myśli. On w ogóle nie myśli.
Uciekło dziewczynie to jak się do niej zwrócił. Kiedy opuścił pokój usiadła na łóżku chowając twarz w dłonie wyrzucając sobie własną głupotę. Przetarła rękami kilka razy lico łapiąc się jedną nasady nosa. Podniosła się dokańczając zmianę pościeli a brudną poskładała dając do kosza na pranie. Położyła się na łóżku kładąc na oczy jedną rękę zaś drugą położyła na swoim brzuchu. Stwierdziła, że dni wolne jej kompletnie nie służą i musi się bardziej wrzucić w wir pracy.

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 12:55 pm
autor: Takaro
Obmył twarz i ruszył w drogę do pokoju. Zatrzymał się w drzwiach i oparł sie o ich ramę.
-No co tak leżysz, kurwa, maleńka- Rzucił do niej Siląc się na to aby moze jakoś poprawić jej humor co to jej go popsuł. Zaraz potem jeb skoczył na łóżko aż to wydało dźwięk. Chyba się nie połamało jeszcze.

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 1:04 pm
autor: Nari Orecev
Odsłoniła oczy unosząc glowę, widząc Takaro w takiej pozycji zaczęła się śmiać. Jego słowa tylko spotęgowały śmiech. Szybko przesunęła się na bok nie chcąc zostać zgnieciona przez Blondyna a gdy skoczył na łóżka sama się na nim odbiła. Rozbawiona patrzyła na chłopaka - Wariat - powiedziała wesoło. Położyła się na boku aby mieć lepszy widok na niego.

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 1:11 pm
autor: Takaro
No i nie zdzieliła go, wiec chyba coś tam mu wyszło.
-no ale twój- Rzucił po jej słowach i zafalował barwami i zaśmiał się- Do tego najbardziej zajebisty- No nie ma nikogo bardziej zajebistego do niego. Nie ma co do tego dyskusji. No więc coś tam mu się udało, tak czasem wychodzi i to nawet myślenie też, od co, tak.

Re: Dom Nari i Mortena

: ndz kwie 28, 2024 1:28 pm
autor: Nari Orecev
Nie mogła się nie uśmiechać - Nie da się zaprzeczyć - jak na razie był jeszcze jej. Jego mimika twarzy rozbrajała dziewczynę - Tak to też - i chyba po raz pierwszy usłyszała śmiech chłopaka. Zrobiło jej się o wiele lepiej, na chwilę zapomnianą o własnej głupocie. Uniosła się na łokciu w stronę chłopaka, był na prawdę pocieszny.