Strona 3 z 115

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 3:51 pm
autor: Helion Kanavar
- aha...- On się nie orientował w jej grafiku. No nic nie była to przecież jego sprawa nie? Zabrał się za śniadanie.
-no tego.. mam fizyczną prace- Nie będzie jej mówił, ze kolegę wprowadza powoli w świat innych doznań. Mu wolno, jest niby szamanem...
Powinien niby się ubrać, dobra zaraz to zrobi.
-Co mi gadasz, nie wydaje się aby cos było, przestań dobra?- Mruknął do dziadka, który i tka swoje wiedział i swoje gadał. Sam chłopak nie wiedział co am o tym myśleć. Nic nie pamiętał, kompletnie nic. Nie mógł zaprzeczyć ale nie będzie o to jej pytał. To głupie bardzo.
-Ta, chętnie- kończył przygotowywać śniadanie-Jasne nawet zasuwka czy coś- W końcu chodzi aby ten w nocy jej nie właził, w dzień tego nie robił.
-E.. co?- Spojrzał pytająco an nią i od razu miał buraka na mordzie.

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 4:06 pm
autor: Nari Orecev
Postawiła czajnik na ogniu mówiąc - O to fajnie, a kiedy mógłbyś ją zamontować? - bo ona ma wolne ale czy i on też? Chociaż jest sobota to może i mechanicy w nią nie pracują? Wyciągnęła szklanki z szafki, sięgnęła po puszkę z herbatą sypiąc ją do obu kubków.
Zaśmiała się widząc jego reakcję - Oj, chyba nie powiesz mi, że nie pamiętasz? - była tego świadoma, że ten przyszedł zalany w trupa. Bo w sumie gdyby był mniej pijany to nie dałby się tak łatwo podejść. Zaczęła wyliczanie - Nazywałeś mnie kołderką, poduszką i łóżkiem - zaśmiała się - Brakowało tylko prześcieradła do całego kompletu ale muszę przyznać siłę masz w tych łapkach - puściła mu oczko. Zajrzała czy woda zaczyna się już gotować. Oparła się tyłem o szafkę koło pieca, zakładając ręce na klatkę piersiową.

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 4:19 pm
autor: Helion Kanavar
-Mogę dzisiaj, coś na pewno znajdę u siebie w pokoju- Różne miał tam graty, to zasuwkę powinien mieć. Zamkiem może nie koniecznie ale to tak.
-No... nie pamiętam...- Poczochrał się po tyle głowy- Tak jakoś nie pamiętam nawet jak wylazłem z warsztatu- Zaśmiał sie głupkowato, bo nawet tego nie pamiętał.
-Tego no.. przepraszam- No głupio mu było i co on niby robił takiego, ze ma siłę w lapie.
-A co takiego... robiłem?- Zapytał trochę czując skrępowany tym. No po prostu nie wiedział....

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 4:29 pm
autor: Nari Orecev
- Dziękuję - powiedziała wesoło, ściągnęła czajnik z ognia zalewając herbatę, przykryła je małymi talerzykami. Teraz tylko poczekać, aż się zaparzą.
Uniosła ze zdziwieniem brwi - Dobry z Ciebie numerek - oj gdyby ona w takim stanie miała wyjść z pracy i do tego spotkać dowódcę, aż ją ciarki przeszły - Musisz być na prawdę dobry, że szef Cię jeszcze trzyma .
Popatrzyła na niego - Spoko - odpowiedziała po dłuższej chwili milczenia - Co robiłeś? - zastanowiła się chwilę - Prócz tego, że prawie połamałeś mi kości kiedy się rzucałeś na łóżko to później Ci się załączył tryb przytulania - właśnie sobie uświadomiła to, że sama też się do niego przytuliła później. Na policzkach Nari pojawiły się lekkie rumieńce, to się wytnie. Tego nie musi już wiedzieć.

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 4:36 pm
autor: Helion Kanavar
-Dobry numerek?- Oj nie przez tego dziada to mu nie zbyt czyste myśli chodzą głownie teraz.
-dobry... No Reno.. znaczy no szef nie narzeka... raczej jest... zadowolony...- Oj burak na mordzie jeszcze bardziej. Czemu ona tak to ujmuje dwuznacznie. Odwrócił się do niej plecami. Oj po wysłuchani jej słów to tez sie czuł tak głupio.
-To ja ten no ... ide sie ubrać może...- To może dobry pomysł na odtajanie lekkie i no ubranie... Tak szybko zwinął sie na górę.

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 4:53 pm
autor: Nari Orecev
- Na pewno - pomasowała policzek odpowiadając na słowa o szefie.
Zaśmiała się - W sumie taki widok mi nie przeszkadza - rzekła, a ten już się zawinął do pokoju.
Nari sprawdziła czy herbata się już dobrze zapatrzyła, była dobra. Ściągnęła talerzyki ze szklanek, zaniosła je na stół a później wróciła po zrobione kanapki przez Heliona. Dała je na talerzyki i też powędrowały na blat koło herbaty. Usiadła na krześle ale zaraz wstała cofając się po cukier i łyżeczkę. Ona sama nie słodziła ale może ten będzie chciał. W sumie niewiele o sobie wiedzieli, nawet tych najmniejszych rzeczy.
Usiadła i zaczęła jeść śniadanie.

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 4:57 pm
autor: Helion Kanavar
Wrócił po dłuższej chwili. Od razu się ogarnął. Miał lekko mokre włosy ale to szybko wyschną. Lekko się wyszczerzył widząc, ze w tym czasie ta zaniosła an stół wszystko.
-A jak tam spotkanie z szefem?- W końcu wystrzeliła ostro wczoraj. Usiadł już na krześle. W ubraniach czuł sie o wiele bardziej komfortowo. Nie chciał ciągnąc wątku z nocy. Nie chciał o tym co sie wydarzyło myśleć. No lub o tym co się nie wydarzyło.

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 5:05 pm
autor: Nari Orecev
Przełknęła kęsa krzywiąc się - Słabo - powiedziała wspominając wczorajszy wykład dowódcy. Wzięła herbatę lekko dmuchając na nią aby liście herbaty się odsunęły od krawędzi kubka aby mogła wziąć łyk. Nie chciała mu mówić, że szef dał jej ostatnią szansę i jak go zawiedzie straci pracę. Siedziała tak nieco zdołowana i odbiegła myślami do przyjemnych wspomnień.
- A jak u Ciebie w pracy było? Coś ciężkiego do zrobienia? - zapytała gdy się wyrwała z własnych myśli. Ostawiła kubek na stół biorąc kolejnego kęsa.

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 5:10 pm
autor: Helion Kanavar
Spojrzał na nią mając w mordzie kanapkę. No widać, że słabo. Nie wie jak to tam jest i jakie ich relacje łączą ale może nie będzie w to wnikał.
-Będzie dobrze- No mało ambitne pocieszenie.
-Mamy takie młodego jednego, a szef sobie poszedł i miałem go na głowie- Powiedział kiedy połknął kęs-Zabawny kolo- No będzie miał na kogo zwalać tę część roboty, której sam nie lubi robić, hehe.
-Nie była ciężka robota, przegląd rupiecia, ale nie lubię takich b one to mogą po dotknięciu się rozsypać a klient pretensje do ciebie potem ma- Co z tego, ze sam o sprzęt nie dbał.

Re: Dom Heliona i Nari

: wt gru 14, 2021 5:18 pm
autor: Nari Orecev
Lekko się uśmiechnęła - Dzięki - powiedziała bez przekonania ale może ma rację?
Spojrzała na niego - Czyli robisz za nianię? - zjadła śniadanie do końca popijając je herbatą - Dobrze, że przynajmniej jest użyteczny - nie zamierzała się więcej dołować przez wczorajszy dzień. Przecież sama sobie postanowiła, że pokaże jeszcze temu gburowi na co ją stać i się zdziwi.
- To z takimi rzeczami do was też przychodzą? Myślałam, że tylko z tymi co są użyteczne - no zadziwiała się. Po co komu rupieć? Może przez sentyment? Ona wolała mieć wszystkie sprawne i przydatne.