Strona 61 z 64

Re: wyprawa

: wt paź 31, 2023 8:59 pm
autor: Nari Orecev
Dziewczyna nie zdążyła odpowiedzieć przyjacielowi bo jak chciała się odezwać zauważyła już, że śpi. Uśmiechnęła się pod nosem i sama szybko usnęła.
Wysłuchała mało szczegółowego planu ale lepszy taki niż żaden. Skinęła głową okularnikowi bo co miała innego?
- No to w drogę im szybciej tam dotrzemy tym szybciej wrócimy - rzuciła bardziej do siebie niż reszty "wybrańców". Bez zbędnych słów ruszyła za przewodnikiem a i śnieg średnio jej się widział ale nie przeszkadzał w niczym. Gdyby było jej za zimno zawsze może zmienić formę... Właśnie! Przemieniła się w wilka opadając na cztery łapy - Tak będzie szybciej - podeszła do przewodnika pokazując mu swój grzbiet, przerzuciła ślepia na Mortena - Hej hej - odpowiedziała powarkując i wskazała mordą na Erin, może wpadnie na to żeby jej to zaproponować a jak nie to weźmie oboje. Kiedy ruszyli podążała za nimi truchtem.
Przyjemnie było podróżować bez zbędnych nieoczekiwanych sytuacji, zapachy nie wskazywały na to aby coś im w tej chwili groziło a i postój był spokojny. Dziewczyna dopiero pod ruinami wróciła do ludzkiej postaci.

Re: wyprawa

: śr lis 01, 2023 12:22 am
autor: Morten Karsten
Ruszył choć niezbyt widziało mu się walczyć z tym wszystkim przed czym ostrzegał ich Khalid. Nie widziało mu się również przemierzać tyle kilometrów w zaspach więc mężczyzna o tym wspomniał a będąca obok Nari przemieniła się w wilczą postać stwierdził, że przecież on też tak może. Zatem jeszcze zanim dziewczyna będąca teraz w zasadzie samicą zwróciła się do niego przybrał podobną formę i zaczął powoli iść. Nie obyło się jednak bez drobnej wpadki bo zapomniał w tym wszystkim, że nie tylko Khalid nie był tu wilkołakiem ale również Pani Erin, której też przydałaby się podwózka. Na szczęście Nari miała łeb jak sklep.
- N... no w sumie tak - odparł dość niepewnie bo wiedział, że Pani smoków niekoniecznie zanim przepadała. Aczkolwiek niezależnie jaka była ich relacja nie zamierzał się pogrążać dlatego po słowach czerwono włosej odwrócił łeb w stronę Erin i wskazał nią jej swój grzbiet.
- Zapraszam - uśmiechnął się delikatnie chcąc nawet zażartować, że w końcu znajdzie się na swoim miejscu ale ugryzł się w język bo nie chciał być źle zrozumiany.
Ruszył niezależnie od decyzji kobiety i podobnie jak towarzysząca mu pod wilczą postacią Nari przemienił się w człowieka dopiero przy riunach. Nawet podczas postoju był wilkiem. Tak było cieplej i w ogóle, chyba tego potrzebował.

Re: wyprawa

: czw lis 02, 2023 1:23 pm
autor: Nari Orecev
Dziewczyna również na postoju nie wyszła z wilczej skóry, wolała w niej zostać i nawet być ala miękką poduszką jeśli, któreś z towarzystwa chciało by się do niej przytulić w nocy. Owinęłaby nawet swoim ogonem robiąc mały kocyk z niego.
Przed ruinami będąc już w ludzkiej postaci sprawdziła czy cały jej osprzęt jest dobrze przygotowany. Dociągnęła cięciwę w łuku jeśli zaszła taka potrzeba, upewniła się czy strzały wciąż są nasączone eliksirami. Wiedząc, że ma wszystko gotowe zwróciła się do okularnika - Co teraz? - w końcu był ich prowadzącym więc nie będzie się wychylać jeśli nie musi. Spojrzała na Mortena - Jak się trzymasz? - zapytała.

Re: wyprawa

: pt lis 03, 2023 8:52 pm
autor: Khalid Grayter
Grzecznie odmówił. Nie jeździł na wilku i nie wiedział czy w ogóle powinien. Pewniej czuł się na własnych nogach. Spojrzał na grupkę.
-Wchodzimy- W końcu po to tutaj są. Khalid miał nadzieje, że pójdzie w miarę gładko.
-W środku starajmy się zbytnio nie hałasować- Wolałby nie obudzić czegoś co tam mogło być. Czym dłużej uda im się zachować swoja obecność w ukryciu, tym lepiej.

Re: wyprawa

: pt lis 03, 2023 11:08 pm
autor: Nari Orecev
Nie chciała zmuszać okularnika na to aby na nią wsiadł, nie chciał nie musiał nic na siłę.
Skinęła głową zachowując się cicho, próbowała kontrolować każdy swój krok i obserwować otoczenie czy coś się na nich nie czai w ruinach. Nie miała ochoty ściągnąć na wszystkich czegoś niedobrego, próbowała wyczuć czy jest coś w pobliżu. Wzrok i węch to jedno, starała się również nasłuchiwać otoczenie. Powili, po cichu ściągnęła z ramienia łuk a strzałę wyciągnęła z kołczanu, miała go wymierzonego przed siebie aby w razie potrzeby ściągnąć coś po cichu jak trafi.

Re: wyprawa

: sob lis 04, 2023 12:25 am
autor: Morten Karsten
Kiedy dotarli na miejsce wcale nie czuł się jakoś pewnie więc kiedy Nari odezwała się do ich przewodnika najchętniej odpowiedział by za niego rzucając coś w stylu może lepiej stąd chodźmy no ale niestety słowo się rzekło i nie mogli tak po prostu się wycofać. Dlatego też akurat to zostawił dla siebie i kiedy dziewczyna zwróciła się również do niego powiedział jedynie część prawdy.
- Jakoś się trzymam - no bo w końcu stał tu teraz co nie? Owszem z obawami ale jednak więc kłamstwem na pewno te słowa nie były. Niestety skoro mowa o tym to nie były nimi również te jakie zaraz padły. "Wchodzimy" Khalida wybrzmiało tak pewnie, że nie było żadnych wątpliwości co do ich prawdziwości. Podobnie zresztą jak do ostrzeżenia by być cicho.
- Oj tak, lepiej nie ściągać dodatkowych kłopotów - odparł już wyraźnie ciszej niż zwykle tak w razie w choć domyślał się, że jak nie stwory to ktoś inny je przysporzy.
Stał i uważnie obserwował ruiny.

Re: wyprawa

: pt lis 10, 2023 11:33 pm
autor: Erin Wyrm
Zgarnęła papier i coś do pisania i zaczęła skrobać. Napisała w sumie dwa listy, jeden do pracy, z informacją o przedłużającym się wyjeździe, drugi do Syla. Nie sądziła, że ta wyprawa tyle potrwa, z pewnością musiał się już martwić. Gdyby tak wiedziała wcześniej, jak wysłać list, już by to zrobiła. Przekazała Khalidowi oba listy, z prośbą o wysłanie ich. Gdy zaczął wpraszać ekipę, sama się zebrała. Zauważyła, że do niej się nie zwracał, ale musiała garnąć eliksiry i też nie planowała go męczyć, miał jeszcze wystarczająco roboty. Pożegnała się, dowiadując jeszcze tylko u kogo załatwić listę składników.
Nie spała zbyt długo, miała mało czasu na przygotowanie eliksirów, a i nie dostała wszystkich składników - co było zrozumiałe. Udało jej się przygotować po jednej silnej odtrutce dla każdego. Rano wstała dość wcześnie, gdy się zebrali rozdała elikiry.
- Niestety więcej nie zdążyłam. - Rzuciła jeszcze do Nari. Wiedziała, że dziewczyna chciała jeszcze inne rzeczy, ale nie było szans.
Droga była spokojna, ale też niezbyt ciekawa i szybko nużyła. Na miejscu nie czekali długo, czasu było jak na lekarstwo. Pod rękami miała przygotowane sztylety, mogła ich ekspresowo dobyć. Starała się zachować maksymalną ciszę i skupienie.

Re: wyprawa

: ndz lis 19, 2023 6:50 pm
autor: Nari Orecev
Dziewczyna uśmiechnęła się do czarodziejki - Dziękuję, wszystkie czy nie każde się liczą - powiedział pogodnym głosem. Choć sytuacja od samego pojawienia się tutaj im nie sprzyjała Nari postanowiła się tym nie przejmować. Jedyne na czym jej teraz zależało aby wszyscy dosłownie wszyscy wrócili do domu, wliczając w to z dwójkę z którą niewiadoma co się stało.
Będąc w ruinach Nari chciała i próbowała poruszać się bezszelestnie dokładnie sprawdzając czy postawienie nogi na jakimś skrawku podłoża jest słuszne czy nie. Wtedy zmieniała by trasę tak aby przejść bezpiecznie i cicho. Dojście do artefaktów bez napotkania mieszkających tu istot było by wyczynem dla całej czwórki i tak też chciała zrobić. O ile okaże się to możliwe. Dokładnie obserwowała otocznie.

Re: wyprawa

: ndz lis 19, 2023 7:24 pm
autor: Morten Karsten
Czy miałby jakiekolwiek szanse w razie spotkania z zamieszkującymi tu istotami? Pewnie nie dlatego naprawdę cieszył się, że nie jest sam. W zasadzie czy on w ogóle miał jakąś broń? Cholera... dopiero teraz zdał sobie sprawę, że w zasadzie poza swoim nożykiem nie ma zbytnio czym walczyć. No chyba, że Khalid miał coś na podorędziu ale tego nie wiedział więc kiedy znajdą się już w tych całych ruinach będzie musiał się trzymać blisko reszty i liczyć, że nie zwróci na siebie uwagi tych wszystkich stworów o, których zdążyli jak na razie tylko usłyszeć. Żeby jednak nie zostać zaskoczonym trzeba było pozostać uważnym więc wciąż bacznie obserwował najbliższe otoczenie.

Re: wyprawa

: sob lis 25, 2023 3:42 pm
autor: Los
Kiedy tylko wkroczyliście w głąb ruin cała jaskinia się zatrzęsła. Z sufitu spadło trochę kamieni. Zaś z wejścia do tego miejsca dało się słyszeć potężny ryk. Same wstrząsy nie ustały od razu. Trwały pewien moment. W końcu dotarły do was wyciszone odgłosy z zewnątrz.