Wizard's World

Obudził się.
-No kurwa przecież nie śpię już- Przeciągnął się i wstał z miejsca. Był zaspany.
Czuł zapachy ale nic nie mówił. Grunt, ze wracają. Będzie w mieszkaniu gdzie nie ma tylu zapachów i osób i będzie spokojnie. Stnowczo.

- No na reszcie - pomachała torbą z jedzeniem - Chodź bo stygnie - sama była głodna. Przez pracę zapomniała o tym aby zjeść a już był wieczór.
Poszła do drzwi żegnając się z innymi, upewniła się że zaspany człowiek za nią podąża czy się nie zgubił. Opuścili lokal.

2xzt

Dotarli. Trochę tak dziwnie kiedy ruda się nie odzywa. To po raz kolejny. No ale dobra. Byli w środku i poszli tam gdzie zawsze. Blondyn udział w milczeniu i wpatrywał się w podłogę. Przestał rozumieć cokolwiek i czuł sie z tym faktem chujowo.

Dziewczyna wchodząc do klubu zmieniła się całkowicie. Przybrała na twarzy wesoły uśmiech a wręcz pałała energią, przywitała się z każdym a później poszła do szefa bo ją wezwał. Nie wołała za sobą Blondyna ale była niepocieszona tym co usłyszała. Nie odwracała się w stronę Takaro tylko udała się zza kulisy, dzisiaj była tancerką. Koleżanki widząc jej zadrapanie pytały się skąd to ma to na szybko wymyśliła bajeczkę o zabawie w gotowanie i jej niezdarności.
Wyszła na scenę zaczynając tańczyć i jak zawsze dołączając się od całego świata oraz myśłi.

On sam zaś siedział ale tak blisko sceny i patrzył na nią. Miał zamiar pokelenerować czy coś ale... Ale nie miał siły do tego. Skończyło sie więc na tym, ze po prostu siedział jak zwyrol gapiąc się na swoja panią. Nie miał energii na nic ani takowej motywacji. Wiedział, że zrobił źle ale poniosło go, nie dał rady utrzymać tego wszystkiego w ryzach.

Nari pochłonięta tańcem nie zwracała uwagi na innych a w szczególności na osoby siedzące blisko sceny. One potrafiły rozpraszać tancerki głupimi tekstami, gestami i nie tylko. Po kilku tańcach dziewczynę zawołano ze sceny, ktoś u niej zamówił prywatny taniec. Nie była zachwycona z tego powodu ale jak to weszło w życie w klubie nie miała wyjścia a innej pracy nie miała. Zniknęła za drzwiami jakiegoś pomieszczenia z mężczyzną wychodząc po koło trzydziestu minutach. A po osobie, która z nią była ani śladu.
Wróciła na scenę spędzając na niej resztę swojej zmiany, przebrała się zarzucając torbę na ramię jednocześnie dostając reprymendę za klienta, któremu trzeba było pomóc wyjść. Ruda wzruszyła ramionami z uśmiechem i poszła do baru. Zamówiła jedzenie, zawołała Blondyna opuszczając klub.

2xZ/t

Po skończonej pracy udał sie do klubu. Nie było go tutaj dawno. Może spotka Calluma i pójdą do pokoju i pogadają czy coś. Sam blondyn nie ma nastroju i zamówił sobie cis mocnego. Zasiadł sobie gdzieś na uboczu. Popijał sobie coś mocnego i oparł głowę na dłoni. Gapił się na te tańczące lafiryndy. No nie miał nastroju. Jak Callum nie przyjdzie to pójdzie do niego jeśli sie nie upije tutaj. Czas pokaże.

Weszła do klubu jak zawsze uśmiechnięta witając się ze wszystkimi. Zamówiła butelkę wody nim udała się do garderoby się przebrać. Odebrała picie i nim jeszcze ruszyła napiła się jej. Na miejscu razem z koleżankami porozciągała się pośmiała a dopiero później wyszła na scenę tańczyć. Z tyłu głowy miała aby nie zapomnieć posiłku dla Blondyna i tego czy bardziej nie rozwali domu.

Helion oparty o kanapę, pił dalej mocniejsze trunki. Czuł się trochę znudzony. Czekał i czekał i sprawdzał godzinę. Wątpił by Callum się pojawił. No ale posiedzi trochę. Pijąc tak spoglądał na scenę i zobaczył Nari. Nie komentował występu. Po prostu pił. Potem weźmie coś na poprawę nastroju ale za wcześnie.

Skończyła występna na scenie ciesząc się, że nikt nie prosił o prywatny tanieć. Miała nadzieję, że po ostatnim wyskoku nie powtórzy się to za szybko. Poszła do baru składając zamówienie na jedzenia na rano, wolała zrobić to wcześniej niż później ma zapomnieć. Aby później znowu nie słyszała, że nie docenia swojego wykończeniowca wnętrz.
Odwróciła się tyłem do baru upijając łyk wody, rozglądała się po zaciemnionym pomieszczeniu. Nie szukała nikogo wzrokiem, nie miała do tego podstaw a Blondyn został w domu.