Strona 16 z 16
Re: Kwiecista Łąka
: śr mar 13, 2024 8:56 pm
autor: Mephisto Kudo
No to ja jej może nie przetłumaczę swojego imienia, no nie jest tak fajne jak jej - Fajnie mama Cię nazwała - powiedziałem wesoło, otrzepałem spodnie z trawy.
Ahaaa no dobra to faktycznie jakoś bardzo powoli dorastała - Ile masz lat? - pewnie głupie pytanie ale no, nie wyglądała na aż tak młodego szczeniaka.
Zaśmiałem się - To na pewno u nas znajdziesz miejsce, chociaż my zazwyczaj pijemy dużo kawy - no taka prawda, zawołałem ją gestem dłoni - To chodźmy Cię przedstawić szefowi - nie ma co zwlekać.
Re: Kwiecista Łąka
: śr mar 13, 2024 9:11 pm
autor: Silver Tail
-Nie wiem ile mam lat. Jako wilk nie liczyłam czasu ale za mojego życia Alfy zmieniały się trzy razy, matka żyła tak długo że miała siwe futro, a ktoś kto urodził się gdy byłam już szczeniakiem dorósł i stał sie jednym z najstarszych. Potem żyłam z mistrzem dwie albo trzy zimy-
Wilczyca wzruszyła barkami i uśmiechnęła się
-Kawa to to czarne co tak śmiesznie wierci w nosie i skręca pyskiem?-
Nie była pewna czy to to samo ale miała już z tym do czynienia
-Dobrze, chodźmy...-
Po zebraniu rzeczy jej łapy wróciły do w pełni wilczych kształtów, a Silver poczuła się lepiej we własnym ciele.
-To prowadź, ja nie znam drogi-
Re: Kwiecista Łąka
: czw mar 14, 2024 5:53 pm
autor: Mephisto Kudo
-
Aha - no ciężko będzie określić jej wiek. Kurczę szkoda.
Roześmiałem się -
Nie, mówisz o alkoholu a kawa pachnie przepysznie - oblizałem się na samą myśl o czarnym napoju.
No i super, dziewczyna chętnie chciała iść to i szybko załatwimy sprawę z Reno. Ruszyłem w stronę warsztatu co jakiś czas oglądając się na wilczycę czy nadąża. Co prawda najpierw powinienem zahaczyć o dom i się przebrać do roboty ale co tam, to pilniejsza sprawa. Wyprowadziłem nas na ścieżkę w parku.
2xzt
pisz tutaj
Re: Kwiecista Łąka
: pn maja 06, 2024 8:04 pm
autor: Mephisto Kudo
Przed robotą czytajcie skoro świt postanowiłem trochę pobiegać i no poćwiczyć bo ten no. Nie chciałem się zaniedbać, życie w monotonii może no doprowadzić do nudy czy coś. A przywędrowałem do parku bo no w końcu zmieniła się pora roku i no kolorowo zaczynało w nim być. A gdzie najlepiej być o tej porze? No oczywiście na kwiecistej łące.
No to ten wziąłem się porozciągałem i no ten teges aby się no nie naciągnąć. To nie jest dobre dla mięśni a no i pracę mam nieco wymagającą od co. Siły fizyczna tam się przydaje.
No to co? Zacząłem od ciosów w powietrze używając całej siły oczywiście trzymałem gardę pracując przy tym dobrze nogami bo no one też są potrzebne do dobrej dynamiki w starciu. Ażem zwinny to no one też muszą. Później kilka serii kopnięć, te proste z wyskoku i z półobrotu. Poćwiczenie ewentualnych uników, zwodów czy nawet kontrataków. No wkładałem w to całą siłę, nie można się oszczędzać od co. Po kilku takich seriach byłem nie co padnięty ale no truchcik do domu to dobra sprawa.
No ten wybiegając zauważyłem ładnego kwiatka i coś mnie tknęło, no zerwałem go. Pędem do domu umyć się i przebrać a później no. Nie zapomniałem o tym co zerwałem o!
zt
Re: Kwiecista Łąka
: ndz maja 12, 2024 11:22 pm
autor: Silver Tail
Silver dotarła na łąkę. Jej kroki były ciche i powolne. Uszy nastawione do góry łapały dźwięki z otoczenia. Każde mniejsze stworzenie mogło czuć się zagrożone. Wilczyca miała zamiar upolować zająca lecz najpierw musiała takowego wytropić. A przy jej nosi na zające nie stanowiło to wyzwania (
rzut zająca).
Złapała trop i ujrzała zdobycz. Na tą chwilę zrzuciła swój czerwony płaszcz z kapturem i ruszyła. Przycupnęła do ziemi i zaczęła przesuwać się ku ofierze. Przez myśl przeszedł jej plan by próbować upolować takiego żywcem ale sama wiedziała że przy tej różnicy wielkości może być z tym problem. No ale nikt nie zabrania się starać. Tak też jako wytrawny łowca, nawet jeśli tylko na mniejsze niż ona stworzenia, ruszyła z obnażonymi kłami lecz szarak miał chyba siódmy zmysł, bo ruszył szybciej (
pogoń 1). Tylko że biała nie miała zamiaru mu odpuścić tak też pogoń trwała lecz tym razem poczuła jak zew polowania dodaje jej sił a długouchy nie miał szans zwiać (
pogoń 2).
Już miała go capnąć w zęby gdy pomyślała że Kudo może nie chcieć pogryzionego więc zamknęła pysk i z mniejszą siłą uderzyła szaraka (
Obrażenia)
Tail uśmiechnęła się do siebie. Złapała zdobycz żywcem więc to było nawet więcej niż minimum i można się tym pochwalić. Zając wylądował w jej torbie, a płaszcz na niej. Była zadowolona z siebie i jak bardzo rzadko sama z siebie przyjęła dwunożną formę żeby jedną rękę mieć w torbie i pilnować zdobyczy.
Mając zdobycz opuściła łąkę
z/t