Strona 15 z 16

Re: Kwiecista Łąka

: pn mar 11, 2024 9:34 pm
autor: Mephisto Kudo
- No oczywiście, że rośniesz wolniej bo nim tak na prawdę nie jesteś - położyłem łeb na łapach - I przykro mi z powodu Twojej mamy - machnąłem ogonem.
Położyłem łapę na ślepia - Stoją na wilczych łapach prosto jest ciężko ale czy kiedykolwiek przemieniłaś się w człowieka? - zdjąłem łapę z pyska. Uniosłem łeb prostując się jak rasowa psina - Bo ten no wiesz, że tak na prawdę nie jesteś wilkiem, nie? - my jako ludzie wolniej się rozwijamy jako zwierzęta a nie tak jak inne.
No i teraz zrozumiałem o co jej chodziło - Czyli lubisz mechanikę i majsterkowanie. To tak jak ja - wyszczerzyłem kiełki - A w jakim warsztacie pracujesz? - zapytałem podekscytowany a ogon sam zaczął chodzić na boki. Jacie kolejny mechanik ale fajnie normalnie aż mi ślepia zalśniły.
Zastanowiłem się chwilę - To może zatrudnisz się u nas? Wiem, że masz pracę ale co Ty na to? Mamy dużo klientów i sam też Cię mogę niejednego nauczyć - tak byłem dumny z siebie a co! Mogę! W końcu jestem tak jakby zastępcą szefa, nie ważne że nie ma innych pracowników ale jednak!

Re: Kwiecista Łąka

: pn mar 11, 2024 10:26 pm
autor: Silver Tail
-Mistrz już mi to tłumaczył ale matka była wilkiem-
Biała wzruszyła ramionami, a to jak bardzo i czy w ogóle była spokrewniona z wilczycą która ja wychowała to już zagadka poliszynela
-Od zawsze porastało mnie futro i nie bardzo czuję by było coś innego we mnie.-
Biała uważnie przyglądała się zachowaniu wilkowatego i stwierdziła
-A co jeśli jestem wilkiem który potrafi być mniej wilczy? Wiesz ten język... ciężko było mi się go nauczyć, jest tak różny od wyć i zapachów i ma strasznie wiele zbędnych słów. -
Kwestia majsterkowania była ciekaw i trafiła w jej gust
-No u wąsacza. Wiesz ma takie wielkie włosy na twarzy i mówi że to wąsy. on i jego znajomi mają te rzeczy co mają tylko parę albo parę i młode do poruszania się-- ot kolejna rzecz z jaką ma problem wilczyca. liczenie to nie bardzo jej dziedzina, no chyba że ktoś znajdzie czas by ja uczyć, -No i u niego. Tam on i jego stado... znajomi?... naprawiają wichajstry. Nawet raz mnie do takiego śmiesznego koszyka ma boku wzięli na przejażdżkę.-
W tym momencie Silver się rozmarzyła le otrzeźwienie przyszło chwilę później
-Znaczy że często będzie się z tym robić?- Ogon niebieskookiej zdradzał podniecenie -Ale wtedy chyba nie będę miała gdzie mieć nory.... No i pewnie więcej nauki to... Starczy z wypłaty na naukę?- Zapytała dość niepewnie węsząc jakiś haczyć.
-U was nie sprzedają na części jak ktoś nie ma tego czegoś z imieniem i kim jest?`-
Zapytała dość niepewnie i przyjmując postawę gotowości do biegu. szukała oznak zawahania by zerwać się i uciekać. zbyt bardzo została nastraszona co może sie stać z kimś kto nigdzie nie widnieje w rejestrach że się urodził

Re: Kwiecista Łąka

: pn mar 11, 2024 10:37 pm
autor: Mephisto Kudo
Zastanowiłem się chwilę nad tym co mi powiedziała - Mogła być wilkiem ale nie musiała - przyznałem - Mogła być zatraconym zmiennokształtnym w swoim patronie i przez to mogła się wydawać zwykłym wilkiem ale też mogła nim być - takie rzeczy też się działy w naturze. Ba a ile wilkołaków się takich błąkało.
Zaśmiałem się ochryple - Nie ma czegoś takiego, po prostu nikt Cię nie nauczył przemiany - stwierdziłem i zacząłem się przemieniać w wilkołaka, kolory miałem te same ale stanowczo byłem większy od formy wilczej - Widzisz - usiadłem dając ramiona na boki - Z tego co wiem to i Ty taką formę mogłabyś przybrać. Znam pewną zmienno co to potrafi - powiedziałem wesoło strzykając z ucha.
Uśmiechnąłem się - To są maszyny, auta, motory i wiele wiele innych - mówiłem wesoło ale przez pysk może to nie przechodzić tak gładko - To fajnie, że zabiera Cię na przejażdżki -poruszyłem ogonem.
- U nas za naukę się nie płaci, to się nazywa też doświadczenie w pracy a co do lokum myślę, że coś wymyślimy - stwierdziłem - Tylko najpierw będziesz musiała porozmawiać z moim szefem. To równy gość i bardzo sympatyczny i też jest zmiennokształtnym ale łasicą - no taki szybki opis szefa.
- A o co Ci chodzi z częściami? Wiesz jak coś się zepsuje to to naprawiamy a jak się nie da to zamawiamy nowe części aby je wymienić czy chodzi Ci o coś innego? - no tego nie zrozumiałem.

Re: Kwiecista Łąka

: pn mar 11, 2024 11:08 pm
autor: Silver Tail
Silver poczuła się zbita z tropu. No co prawda od mistrza dużo słyszała o różnych przypadkach ale ten osobnik tu....
-już wiem, ty jesteś wilkopakiem-
Powiedziała strzelając na łapie niczym na palcach a potem popatrzyła się na łapę i zamyśliła się pomagając sobie ułożyć łapę do kolejnego strzału.
-To zabawne, widziałam na tyle często ten gest że też go wykonuje ale jak staram się zrobić to celowo to nie bardzo wychodzi....-
I znów przeniosła wzrok na samca
-Raz, albo dwa robiłam z siebie takiego wilka tylko że mniejszego ale to strasznie męczące dla mnie. I źle się czuje gdy moje łapy nie są takie... Smukłe. tak to chyba to słowo.-
słysząc o łasicy zaczęła się zastanawiać i w końcu zadecydowała
-Jak mówisz że jest mi podobny to może będzie łatwiej. -
No i pozostało mu wytłumaczyć jeszcze o co jej chodzi
-No wiesz jak są w środku te smaczne rzeczy, serce, wątroba i tak dalej to jak nie da się udowodnić że ktoś taki był to wyciągają to i sprzedają innym-
Przynajmniej tyle z opowiadanych jej bajek zrozumiała wilczyca

Re: Kwiecista Łąka

: śr mar 13, 2024 2:08 pm
autor: Mephisto Kudo
Skinąłem łbem - Dokładnie - no bo co miałem powiedzieć? Przecież nim jestem i jestem z tego dumny a co! Niech się inni wypchają jak mają inne zdanie.
Widząc jak strzela z łapy i dodatkowego kciuka przekrzywiłem łeb na bok - No z wilczymi kończynami i samym kciukiem to na pewno ciężko - usiadłem po turecku i sam wykonałem tą czynność co ona. Poszło mi to bez problemów, no ale ja od zawsze potrafiłem zmieniać formy. No dobra może nie od zawsze ale odkąd sięgam pamięcią.
Zrobiłem wielkie ślepia, nie wiedziałem że ona już ma swoją duchową formę jak Bjorn. To było imponujące.
- Pewnie, Reno to równy gość nie ma co - na kogo jak na kogo ale na szefa nie mogłem narzekać, był super goście i nawet czasem dawał się zdrzemnąć w tracie pracy, oczywiście kiedy było mniej roboty a nie kiedy jesteśmy zawaleni nią po sufit.
- Twój mistrz zabija ludzi dla ich wnętrzności? - nie wiem czy dobrze zrozumiałem i wolałem się upewnić ale na serio brzmiało to niepokojąco.

Re: Kwiecista Łąka

: śr mar 13, 2024 5:34 pm
autor: Silver Tail
Wilczyca nieco przekręciła łeb i zaczęła myśleć.
-Mistrz zabijał tylko tych ludzi którzy niszczyli jego dom-
mówiła jakby to było coś normalnego.
-Zresztą podejrzewam że gdybym nie padła na wznak odsłaniając brzucha i będąc całkiem uległą to by i mnie zabił, w końcu wilki w większości są uznawane za majestatyczne szkodniki-
Zachichotała lekko z własnych słów
-Majestatyczne szkodniki-
Powtórzyła to sobie by zapamiętać
-A chodzi mi o innych mieszkańców tego betonowego lasu-
Wskazała łapą po za granice parku
-Wiesz jakbym była ludzkim szczenięciem to z tego co słyszałam każde takie jest gdzieś coś robione, że wiadomo że jest. ale ja jednak pochodzę z lasu, a tam nikt nie zapisuje kto się urodził, a kto stał się mięsem.- wilczyca zamyśliła się i lekko skrzywiła pysk. wydawało jej sie że niepotrzebnie to mówi
-No i jakbym była ludzkim szczenięciem to stado by mnie zjadło, nawet mimo tego że ludzkie mięso nie jest wcale takie dobre-
Można by się zastanawiać czy Silver wie to z praktyki czy tylko z wycia innych wilków lecz czy warto zaprzątać tym sobie głowę?

Re: Kwiecista Łąka

: śr mar 13, 2024 7:48 pm
autor: Mephisto Kudo
Niepokojące były każde słowa dziewczyny a i o napaściach na ludzi przez wilki dawno nie słyszeliśmy. Chociaż ja pewnie byłem źle doinformowany bo no nie wyszczubiam nosa z warsztatu a jak już to robię to trening i na chatkę.
Pokręciłem głową - Z majestatyczne zwierzęta to uważają bardziej gryfy czy koniowate nas za szkodniki - naprostowałem wilczycy gładząc się po tyle głowy z nikłym uśmiechem na pysku.
Poruszałem głową na boki - Niekoniecznie, jeśli od zawsze byłaś w stadzie to traktowały Cię już jak swojego i musiały zaakceptować bo nawet jakbyś się urodziła jako wilk to bez akceptacji i tak by Cię zabili - no takie prawa natury. U nas przecież jest podobnie, jeśli się kogoś nie zaakceptuje to marny jego los.

Re: Kwiecista Łąka

: śr mar 13, 2024 8:07 pm
autor: Silver Tail
-Jak matka umarła to chcieli się mnie pozbyć bo jak to zawył alfa jestem wynaturzeniem i czas by na nie zapolować. A przynajmniej tyle usłyszałam bo stary wilk wcześniej polecił mi bym uciekała i raczej ocalił mi tym życie-
Sliver uśmiechnęła się kwaśno. Zastanawiało ją czemu nic na temat tych dowodów na istnienie nie mówi i jeszcze jak można gryfy mieć za majestatyczne
-Przecież gryfy to ptasie móżdżki z przerostem mięśni- Wyraziła opinię i uśmiechnęła się -Nawet wilki wiedzą że jak zrobi się coś czego te się nie spodziewają to koniec. Stajesz przy norze, wyjesz na takiego i machasz mu zadem to ten ściekłe cię atakuje i nie patrzy że nie dosięgnie cię w norze. Wtedy jak łeb ma w dziurze to reszta stada napada celując w skrzydła i tyle nogi. A potem tylko się czeka aż padnie. Smakuje jak bażant z kotem- Po jej pewności w głosie można było poznać że jadła to mięso, co prawda ze stadem wilków nie ma szans wiele zwierząt ale gryf? Może mieli jakiegoś niezwykłego wilka za przywódcę albo natura dowiodła że psowate znają się na zabujaniu
-To jak jest z tymi całymi.... Dowodocosiami? Bez niego uda mi się zatrudnić?-

Re: Kwiecista Łąka

: śr mar 13, 2024 8:17 pm
autor: Mephisto Kudo
Przekrzywiłem łeb na bok - To chyba dobrze, że jeden ze starszyzny Cię ostrzegł. Dzięki temu mogłaś zachować futro - powiedziałem wesoło wracając do ludzkiej postaci. No nie bardzo mogliśmy przebywać w sowich formach poza pełnią co było chamskie w stosunku do nas.
Podniosłem się z trawy - To jak? Gotowa poznać szefa? - uśmiechnąłem się do wilczycy - A właśnie, nazywam się Mephisto - powiedziałem radośnie kłaniając się jak zawsze. Byłem ciekawy czy dziewczyna uczyni to samo.
- A co do doświadczania to zaprezentujesz się sama, pokażesz co potrafisz - puściłem do niej oczko.

Re: Kwiecista Łąka

: śr mar 13, 2024 8:47 pm
autor: Silver Tail
Miała dziwne wrażenie że wilkołak coś pomija i nie do końca była przekonana ale z drugiej strony jej wrodzona ciekawość wołała by iść
-Silver. Matka dała mi takie imię w wilczym znaczące tyle co srebrny bo jak mnie powiła to na niebie był srebrny księżyc, a byłam jej pierwszym szczeniakiem. Nazwać mnie księżyc było by nietaktem więc dostałam od niej to imię. A mistrz mi je przetłumaczył na jeden z ludzkich języków mówiąc że tak będzie ładniej-
Wilczyca powoli zaczęła zbierać swoje rzeczy
-Ostrzegł, nie ostrzegł. Jak byliśmy szczeniakami to się razem bawiliśmy-
Tail uśmiechnęła się do siebie mówiąc
-Jestem dość dobra w odkręcaniu śrub i wymienianiu filtra oleju. No i robieniu herbaty czy przynoszenia piwa z lodówki-
Ot kolejny dowód na to jak ją wykorzystywano, a ona w swej nieświadomości ludzkiego świata dawała się łatwo oszukiwać