Wizard's World

-Dobrze, pani- Rzekł idąc i raczej wpatrując się w ziemię. Poruszył lekko ogonem idąc i spojrzał na tafle wody. Nie rozglądał się dookoła. Trochę chodziło mu po głowie. Dużo sie ostatnio działo.

Wykrzywiła pysk w nieznaczny uśmiech Jednak nic mu się nie stało pomyślała.
Przyprowadziła go nad brzeg jeziora i tam sama usiadła. Na szczęście nie było już takich mrozów aby tafla była zamarznięta, przekrzywiła pysk spoglądając na chłopaka a później na niebo - Spójrz - wskazała na chmury - Co Ci przypominają? - zapytała. Nie wiedział dlaczego on jej uciekł albo może źle mu wytłumaczyła zasady i myślał, że cały czas to ona będzie go goniła.

Tłumaczyć tłumaczyła dobrze, blondyn trochę odpłynął i wyszło nie dobrze.
-Przepraszam, za ucieczkę, pani- Powiedział siadając i spoglądając w niebo. Co mu one przypominały? Milczał, bo nie wiedział. Skupił się bardziej w milczeniu.
-Nie wiem- W końcu powiedział. Nie umiał w kształtach chmur dostrzec czegoś, co powinien chyba.

Wyczekując na odpowiedź spoglądała ślepiami na wilka obok siebie. Nie odpowiedziała nic na jego przeprosiny. Dopiero kiedy odezwał się, że nie wie - To spójrz - uniosła łapę do góry pokazując na chmurę - Widzisz te kłębuszek niby nic a jednak troszeczkę przypomina rybę a ta chmurka to jak mknąca fala, która zaraz poniesie rybkę - pokazała najpierw na jedną a później na drugą co chwilę później rozmazała pierwszą z nich. Uniosła łapę ponownie wskazując inną - A to według Ciebie czym może być? - ponownie przeniosła wzrok na Blond wilka. Nie było w tym głębszej myśli widziała, że chłopak jest przybity i o tym co zrobił porozmawiają później a nie teraz.

Z tyłu głowy miał nadal widmo konsekwencji ale jakoś starał sie o tym nie myśleć. Również starał się dostrzec to, co wskazywała i co mówiła. Wysilał pokłady swojej nikłej wyobrazi aby dostrzec to co mówiła. Niestety, nie ważne jakby się wysilał, nie potrafił w tych kształtach ujrzeć to o czym mówiła.
-Nie oglądałem chmur- Przyznał zamiast udzielić odpowiedzi.

Nie wiedziała co teraz kłębi się pod tą blond czupryną i w sumie średnio chciała o tym myśleć - To masz teraz okazję - trąciła go ogonem. Nie miało to być mocne ani żadna z kar - A jak spojrzysz na jezioro to co Ci przychodzi do głowy? - sama przeniosła wzrok na taflę lekko poruszającej się wody. Jak nic nie wymyśli to wrócą do biegania i do domu, dzisiaj mogła go przeciążyć i to mocno. Nie dość, że chłopak został mocno odurzony to jeszcze jej ekspedycje.

Tak, miał okazję i z tego korzystał. Chmury były takie ciekawe, tak płynęły gdzieś tam wysoko. Zdawały się być miękkie, takie fajne. Nie rozumiał jak to jest, że tam są. Nie zagłębiał sie nad tym i zastrzegł lekko uchem na jej kolejne pytanie. Spojrzał na wodę.
-Z morzem i statkiem- Odparł dość szybko- z podpokładem, słomą o wonią ryb- Lekko zafalował ogonem po tych słowach.

Wysłuchała to co miał do powiedzenia - A z czymś jeszcze Ci się kojarzy? Czy coś dostrzegasz w niej? - dopytała. Zauważyła, że z tym nie miał problemu jak z chmurami. Na pewno dlatego, że przypłynął statkiem i nie wie ile spędził czasu na nim. Czy to była jego pierwsza podróż czy często bywał na łodzi?

Coś więcej? Spojrzał na nią pytająco. Zaraz jednak skierował spojrzenie znowu na taflę wody i lekko przekrzywił łeb.
-Widzę to z góry i drzewa- Miał na myśli niebo i chmury. Nie wiedział co kobieta miała jeszcze na myśli zadając mu to pytanie.
Na statkach bywał wiele razy, mimo że samo morze nie widział aż tak często będąc na nich.
-A ty co widzisz?- Zapytał rudą, moze to mu powie co powinien był w tej wodzie ujrzeć?

Położyła jedno ucho po sobie a drugim słuchała Blondyna. Przeniosła wzrok na tafle próbując zrozumieć o co mu chodziło. Obnażyła lekko kły Odbicie pomyślała.
Na zadane pytanie odpowiedziała - Spokojnie płynące fale, których nikt nie pośpiesza. Wodę, która utrzymuje nas przy życiu. Okazję do świetnej zabawy ale gdy jest ciepło - szybko dodała aby mu nie strzeliło do łba aby się pochlapać - Wspomnienia dobre i złe - przeniosła wzrok na chłopaka - Dużo jest rzeczy jakie można sobie pomyśleć, skojarzyć, pogdybać np czy na dnie jest jakiś ukryty skarb albo czy w tych wodach nie kryje się jakiś potwór, który pewnego dnia się zbudzi i nas pożre - tak lekko odpłynęła w rozmyślaniach.