Strona 2 z 7

Re: Sekretariat

: śr sty 12, 2022 10:32 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Sprzątanie nie było niczym co by ją zniechęciło, samo ogarnięcie zajmie jej maksymalnie godzinę, w końcu pokój był pusty.
- Rozumiem, że zdajesz się na mnie w kwestii jedzenia? - A może miała zbierać od niego codzienne zamówienia? Jedyne co nie do końca jej leżało to komunikacja z innymi urzędami, ale mogła się przecież spodziewać.
- Ustnie czy pisemnie? - W tym przypadku się dostosuje, choć nie widziała potrzeby codziennego składania papierowej wersji, tym bardziej, że Fenek nie lubił papierologii.
- I przy tego typu pracy nie będę mogła już pełnić patroli, przynajmniej nie tak często. - Nie była pewna jak się na to zapatrywał, ale jeśli ma przeglądać to wszytsko, sortować, być na zawołanie i robić jako typowa sekretarka to nie mogła latać po mieście.
Na jego słowa się zaśmiała, właściwe to nawet spodziewała się takiego obrotu sprawy. Pili już nie raz razem i wiedziała, że lubi mocniejsze alkohole.
- Wiesz przecież, że może być. O ile nie będzie to rum to możesz wybierać. - No i wina wytrawne też leżały jej średnio, ale tego by nie zaproponował.
- To idę chyba po sprzęt i zacznę od tego magazynku. - Będzie miała dużo więcej miejsca to i praca później pójdzie sprawniej. W międzyczasie też skontaktuje się z Marshallem i poprosi o szafki.

Re: Sekretariat

: śr sty 12, 2022 10:44 pm
autor: Fenrir Labdakid
Uniósł jedną brew do góry - Oczywiście, że nie. - widział co ona jadała a takie posiłki nie były dla niego odpowiednie. Sałatą i ryżem się żywić nie będzie, to jest mężczyzna potrzebuje porządnego jedzenia, mięsa - Sam będę decydował co będę jadł - dodał krótko.
- Ustnie no chyba, że stanie się tyle spraw że będzie to potrzebowało odnotowania - innego powodu nie widział. A spisywanie większej ilości jest czasem pomocne i lepsze go zapamiętania.
- Twoja praca nie będzie wykraczać, przynajmniej na razie po rzeczy o których Ci mówiłem - może kiedyś coś dojdzie ale obecnie to tylko tyle miała do roboty. Wolał ją mieć na miejscu niż ściągać z drugiego końca miasta aby coś załatwić.
- Zgoda. Znam jednego znajomego barmana, który okrada gości. Można do niego się udać - tak, miał na myśli Sylvana który wiecznie mu liczył podwójnie jak nie potrójnie za cokolwiek by tam nie zamówił.
- To w takim razie nie będę Ci przeszkadzać, jak zrobię spis częstotliwości to Ci go podeślę - rzekł i opuścił pomieszczenie.

Re: Sekretariat

: śr sty 12, 2022 11:08 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Mięso też jadała, lubiła szczególnie dziczyznę. Całe życie była wilkiem i nie wyobrażała sobie diety bez mięsa, rzeczywiście jednak jej posiłki miały też sporo wspólnego z ryżem i sałatą. Z resztą przecież jadał już dania, które zrobiła. Co prawda w ostatnich latach nie było już tyle okazji by razem jedli. Na resztę informacji po prostu skinęła sygnalizując, że przyjęła te informacje do wiadomości. Przy wzmiance o Sylu wybuchła śmiechem. Do tej pory bardzo cieszyła się na widok wilkołaka, który wrócił z martwych. Miał się dobrze i odetchnęła z ulgą gdy zobaczyła go wtedy całego i zdrowego.
- W sumie dawno do niego nie zaglądałam. - Ostatnio albo była w pracy, albo w domu. Wzięła część dyżurów za chorego Strażnika i zdychała po robocie. Całe szczęście wrócił już dwa dni temu, więc jej zmiany wróciły do normy.
- W takim razie czekam. A na picie to może umówmy się jak już odgruzuje gabinet. - Jeśli nic innego nie będzie w jej obowiązkach... za tydzień, może trochę ponad powinna mieć tu już względny porządek. Nawet miała już plan jak się za to zabrać.

Re: Sekretariat

: śr sty 12, 2022 11:14 pm
autor: Fenrir Labdakid

Przez okno wleciała pustułka Fenrira, trzymała w szponach list do Białowłosej. Dokładnie to co jej obiecał, spis wszystkich częstotliwości. Jednakże swoją pominą, może dlatego że zapomniał bo była dla niego oczywista czy myślał, że kobieta tą zapamiętała. Chyba, że znowu wypadała jakaś sprawa i przez to nie dał kompletnej listy. Kobieta nie mogła być pewna czy tylko tej nie pominą. Ptak po zostawieniu listu wyfrunął przez okno.

Re: Sekretariat

: czw sty 13, 2022 12:19 am
autor: Ketsueki Ōkami
Wyszła zaraz po Fenku, zgarnęła mopa, miotłę, jakieś ściery i dwa wiadra z wodą. Doniosła jeszcze jakiś kubeł z workiem na śmieci i wszytsko wniosła do magazynku. Po drodze skontaktowała się z Marshallem i poprosiła o zorganizowanie umeblowania do magazynu. Miał zorganizować jeszcze kilkanaście segregatorów, organizerów na dokumenty i kilka drobniejszych akcesoriów. Trochę już było tu pochowanych drobnych rzeczy po szufladach, ale to niewiele.
Pootwierała okna w obu pomieszczeniach by tu przewietrzyć i zabrała się za sprzątanie. Zgarnęła pajęczyny, pozamiatała i zabrała się za mycie podłogi, gdy do pomieszczenia wleciała pustułka.
- Witaj. - Podeszła, odebrała dokument i pogłaskała stworzenie jeśli było chętne. Zapisała w pamięci, by zorganizować sobie tu ciasteczka dla ptaków. Właściwe mogłaby tu też wstawić siedzisko i wybierać się do pracy ze swoim pierzakiem. Obecnie może jej być częściej potrzebny.
Przeczytała listę, zauważając brak numeru, ten jednak pamiętała, więc stwierdziła, że celowo go nie zapisał. Schowała ją do torby i wróciła do sprzątania. Gdy już to ogarnęła, wyniosła sprzęt i usiadła wśród kartonów. Nie mogły być za bardzo pomieszane, zapewne zrzucał cały dzienny stos do pudla i tak aż się zapełniło. Później może po prostu do nich dorzucał, ale większość nie będzie aż tak zmiksowana. Wysypała zawartość pierwszego na ziemię i zaczęła tworzyć stosy z podziałem na miesiące. Jeden miesiąc powinien zmieścić się do jednego mniejszego kartonu. Jeśli nie, będzie pakować po dwa tygodnie.

Re: Sekretariat

: czw sty 13, 2022 4:54 pm
autor: Los
Ciszę w pomieszczeniu przerwało pukanie do drzwi, zaraz po tym się otworzyły - Witam, witam - powiedział mężczyzna o jasnej karnacji, włosach mieniącego się zboża na łące, twarzy pociągłej ale o mocnych rysach, średniej budowy o sympatycznym wyglądzie. Uśmiechnięty od ucha do ucha dość młodo wyglądający - Zamówienie przybyło - dodał.
Na korytarzu rozległo się piszczenie kółek a zaraz po tym kobieta mogła zobaczyć wózek na którym było kilka szafek na dokumenty a na nich kartony. Zapewne z zamawianymi rzeczami.

Re: Sekretariat

: czw sty 13, 2022 6:37 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Udało jej się przesortować dwa kartony, gdy w pomieszczeniu rozległo się pukanie. Otworzyła i stanęła na przeciw mężczyzny. Przywitała go krótkim uśmiechem i cofnęła się o krok.
- Daj mi sekundę, zrobię tu jakoś przejście. - Przerzuciła część kartonów za biurko, tam gdzie było jeszcze trochę miejsca. Oparła o szafy, więc mogła zrobić tro he wyższe stosy.
- Powinno być dobrze. Wieziesz mi to do tego drugiego pomieszczenia? - Wskazała palcem na otwarte drzwi. Podłoga była tam już dawno sucha, a samo pomieszczenie przygotowane już przez nią pod magazyn.

Re: Sekretariat

: czw sty 13, 2022 6:55 pm
autor: Los
- Jasne - odrzekł mężczyzna czekając, aż Ketsueki zrobi drogę do pomieszczenia obok. Wystukiwał palcami równy rytm o jedną z szafek. Przyglądał się tak kobiecie, że dłużej nie mógł pomógł Białowłosej i tak poszło im szybciej.
Zaśmiał się na pytanie - Ja to tylko dostawca - powiedział rozbawiony ale zaraz zaczął ściągać specjalnym wózeczkiem szafki. Transport na wskazane miejsce poszedł raz dwa, meble stały w ładnych szeregu. Na sam koniec podszedł do wilkołaczycy - A teraz pokwitowanie - podał pióro dziewczynie wskazując miejsce na podpis.

Re: Sekretariat

: sob sty 15, 2022 12:05 am
autor: Ketsueki Ōkami
- To dostarcz mi to proszę tam. - Uniósła brew i poczekała aż zdejmie szafki z wózka. Kartony sama zabrała i zostawiła przy meblach. Jak już będzie tu mniejszy bałagan, przejrzy ich zawartość i porozkładać gdzie trzeba. Wyciągnęła dłoń po pisadło i spojrzała na kartkę. Złożyła podpis, zamieszczając tam zarówno japońskie krzaczki jak i nazwisko zapisane powszechnie obowiązującym alfabetem. Kiedyś miała dylemat jak się podpisać, zaczęła więc zapisywać obie formy.
- Dziękuję bardzo. - Pożegnała dostawcę i gdy wyszedł, zamknęła drzwi (chyba, że nigdzie się nie wybierał?). Po tym wróciła do sortowania dokumentów. Opisane miesiącami i rokiem kartony odstawiła na bok i zabrała się za kolejne. Chciała wewnątrz później zrobić przekładki, by każdy tydzień był w oddzielnej, ale na to potrzebowała pustych kartonów do pocięcia. Póki co więc sortowała dokumenty po kolei i wkładała do kartonów. Nim się obejrzała było już ciemno. Włączyła światło i kontynuowała robotę. Szło jej nawet dobrze, choć już zaczynała czuć zmęczenie. Kontynuowała jednak. Skończyło się tak, że zasnęła wśród papierów z trzeciego kartonu. Spała sobie smacznie zwinięta na ziemi wśród posegregowanych kartek.

Re: Sekretariat

: sob sty 15, 2022 12:17 am
autor: Nari Orecev
Z bóle głowy biegła do pracy, mając nadzieję że tym razem będzie pierwsza od gbura. Nie wyrabiając zakrętów w strażnicy odbijała się od ściany do ściany robiąc przy tym niemały hałas. Wiedząc, że zbliża się do biura dowódcy chciała zwolnić ale potknęła się o własne nogi i poleciała na drzwi. Złapała za klamkę aby się jej przytrzymać co spowodowało, że wpadła do środka wprost na wieżę kartonów które zaczęły się składać jak domino. Kilka pudeł poleciało na nią. Nari jęknęła czując napór i ciężar rzeczy, które na nią spadły. Nie miała pojęcia, że owe miejsce zostało zagospodarowane dla kogoś. Z jeszcze gorszym bóle wstała odrzucając tekturowe opakowania z siebie.