Wizard's World

Nie miała pojęcia co się z nią działo ani gdzie obecnie się znajduje, nie czuła wykonywanych badań. Nie spodziewała się, że w salce przeleży kilka dni nieprzytomna.
Leniwie otworzyła oczy mając jeszcze rozmyty obraz. Nie poznawała tego miejsca a zapach był jak w szpitalu? Czuła się osłabiona, bolało ją... Próbowała się podnieść ale jeszcze nie była w stanie. Medyk widząc jak, że się wybudziła zdał dziewczynie całą relację, powiedział jej wszystko. Nari podniosła się, tych informacji było za dużo a do tego tyle było w nich nieprawdy. Chciała od razu wszystko wyjaśnić a lekarz wypisał jej L4 do końca następnego tygodnia, dał receptę i kazał iść do domu. Powiedział, że straż się z nią skontaktuje. Zapytał się czy ma kogoś wezwać lecz nie chciała, da radę. Wstała z kozetki i chwiejnym krokiem opuściła salkę.

Z.t.

Znalazł i zapukał. Nie miał zamiaru pchać się tam. Nie wiedział czy s ogóle ktoś tam w środku jest czy też przyjdzie ktoś za jakiś czas.

Wszedł do środka i usiadł. Podwinął rękaw. Ta ręką była "czysta" beż śladów wkloć.
- może od razu powiem co brałem i obędzie sie- mruknął do gościa. Wątpił aby to cokolwiek dało ale....

Pokręcił oczyma tylko i już się nie odezwał. Może i dobrze, że teraz ma badania. Przecież przez te miesiące nic nie brał. Teraz wziął i tyle. Będzie dobrze. Tak też uważał. Po wszystkim miał zamiar potrzymać tylko. Nie będzie niczego sobie przyklejać. Po wszystkim wyszedł. zt