Strona 5 z 11

Re: Korytarze

: ndz sty 01, 2023 1:55 am
autor: Fenrir Labdakid
Akurat Ci dwaj strażnicy mieli na pieńku ze swoim przełożonym dlatego woleli się już nie nadstawiać bardziej, stąd to powiedział. Gdyby nawet chcieli mu powiedzieć po co dokładniej tamci przyszli po jego towarzyszkę nie mogli. To już były tajne informacje za które na pewno mogli by potracić pracę.
- Coś jeszcze możemy dla Ciebie zrobić? - zapytał się uprzejmie Jacek bo Zdzichu był zły, że nie dostał czekolady.

Re: Korytarze

: ndz sty 01, 2023 1:57 pm
autor: Morten Karsten
W to co strażnicy mogli mu powiedzieć a co nie już nie wnikał. Niemniej jednak nie znaczyło to, że zamierzał się tak łatwo zbyć bo skoro już tu był zamierzał jak najwięcej się dowiedzieć. Zatem kiedy zapytano go co jeszcze chce postanowił to od razu wykorzystać.
- W zasadzie to tak, możecie mi chociaż powiedzieć czy ona tu nadal jest? Gdzie mogę jej szukać? - zagaił licząc na jakąś wskazówkę. No bo chyba to gdzie obecnie przebywała nie było tajną informacją co nie?

Re: Korytarze

: ndz sty 01, 2023 8:39 pm
autor: Fenrir Labdakid
Strażnicy spojrzeli po sobie, nie wiedzieli czy akurat to mogą powiedzieć.
Jacek się złamał - Nie ma jej, wyszła jakiś czas temu. Ale nie ma co się dziwić też bym nie chciał zajmować się TAKIM więźniem - no i powiedział za dużo. Dowódca nie znał litości jeśli, ktoś źle postąpił albo coś zataił przed nim a przecież pracuje w straży to biada mu. Krzyków przełożonego nie dało się nie usłyszeć, zastanawiali się czy gdyby ściany były jeszcze grubsze też by to słyszeli? Zdzichu dźgnął kolegę palcem pod żebrami - Znowu masz za długi język - burknął do partnera. Podszedł bliżej Mortena - Nie jesteśmy jej niańkami, ma na co zasłużyła a teraz pewnie leży pod mostem i się nad sobą użala - nie do końca tak myślał ale nie mógł się już doczekać napicia czekolady. Zdzichu pociągnął Jacka za rękaw prowadząc do wyjścia.

Re: Korytarze

: ndz sty 01, 2023 11:55 pm
autor: Morten Karsten
No i się jednak wysypali. Aczkolwiek Morten na pewno nie spodziewał się usłyszeć takich rzeczy jakie usłyszał. Bo nie dość, że część ze słów jakie usłyszał go dziwiła to na dodatek rodziła za sobą kolejne pytania.
- Takim czyli jakim? - owszem, żeby nie narażać strażników na konsekwencje pewnie nie powinien więcej dopytywać ale w tym momencie zupełnie o nich nie myślał a skupił się tylko i wyłącznie na Nari i tym co się jej przytrafiło. Aczkolwiek strażnicy w zasadzie sami byli sobie winni bo tym co mówili wręcz automatycznie podkręcali ciekawość chłopaka. Czym sobie zasłużyła? Co takiego zrobiła? Czemu wypowiadali się o niej w taki sposób? Wszystkie te pytania sprokurowali oni sami i teraz zbierali i pewnie będą zbierać konsekwencje za długiego języka. - Czemu tak mówicie? - kompletnie nic już nie rozumiał. Najpierw byli mili a teraz co? Nagle wyrosły im te kije o, których mówił Syl? Dziwni jacyś. Chyba jednak lepiej było z nimi nie gadać. To znaczy jeszcze chciał ale gdy jeden drugiego zaczął poganiać jakoś mimowolnie zrobił im przejście.

Re: Korytarze

: pn sty 02, 2023 11:31 am
autor: Fenrir Labdakid
Jacek cały czas był wesoły to tylko Zdzichu tak się odzywał bo chciał w końcu iść na czekoladę i był bardziej marudą niż posiadał kija w dupie.
Strażnik wiedział, że już za dużo mu powiedział - Wybacz młody ale tego Ci już powiedzieć nie mogę - był trochę zakłopotany bo sam zaczął a teraz wymiguje się od odpowiedzi. Moment przecież jest strażnikiem, nie musi się tłumaczyć. Dane poufne i tyle.
Jacek poklepał Zdzicha po plecach odwracając się jeszcze do chłopaka - Nie miej mu tego za złe czasem jest drażliwy - powiedział wesoły strażnik. Zabrał w końcu partnera na tą czekoladę bo był fochnięty jak dziecko.


Z.T.

Re: Korytarze

: pn sty 02, 2023 4:07 pm
autor: Morten Karsten
Maruda bądź nie zachowanie Zdzicha nie przypadło mu do gustu i nic na to nie mógł poradzić. Niemniej jednak teraz nie było to aż takie ważne bo zarówno on jak i Jacek postanowili kategorycznie zakończyć tę rozmowę. Może i trochę sam Morten się do tego przyczynił ale teraz nie bardzo jak mógł na to poradzić i po prostu przystał na wszystko.
- Dobra, rozumiem - odparł choć w zasadzie to mijał się z prawdą ale nie chcąc robić większego zamieszania wolał to niż niepotrzebne dyskusje. Z resztą widział, że strażnicy już naprawdę chcą stąd iść.
- Nie mam, spokojnie - powiedział nieco ciszej niż zwykle po czym przepuścił dwójkę mężczyzn i gdy ci wyszli po kilku chwilach poczynił dokładnie to samo. Co zamierzał zrobić dalej? To wiedział tylko on sam.

/zt

Re: Korytarze

: ndz sty 22, 2023 7:38 pm
autor: Bjorn
Blondynka dotarła do strażnicy. Zastanawiała się dłuższą chwilę gdzie powinna się udać. Sekretariat? Chyba tam nikogo nie ma. W końcu Ketsueki powinna być w domu. Chyba, że znaleziono zastępstwo. Nie rozmyślała jednak nad tym jakoś długo. Zaczęła szukać mężczyznę, którego jej opisał Fenrir. Jak sam nie da radę, to zacznie o niego wypytywać. Na razie chce sama to ogarnąć.

Re: Korytarze

: ndz sty 22, 2023 7:44 pm
autor: Los
Mężczyzna przechadzający się korytarzem zauważył kobietę krzątającą się po korytarzu. Był dość niski o ciemnych oczach - Dzień dobry, w czym mogę pomóc? - zapytał uprzejmie. Był od tego aby pomagać ludności w Cross, więc na pewno Blondynka nie przybyła tutaj w błahej sprawie. Zaczekał na odpowiedź nieznajomej.

Re: Korytarze

: ndz sty 22, 2023 9:17 pm
autor: Bjorn
-Dzień dobry- Przywitała się z mężczyzną- Szukam zastępcy dowódcy- Odpowiedziała mu na zadane pytanie. Mówiła ze spokojem, nie narzucała się też mu.

Re: Korytarze

: ndz sty 22, 2023 9:44 pm
autor: Los
Mężczyzna trzymał ręce za sobą słuchając nieznajomej - A w jakiej sprawie Pani do zastępcy - osobnik wyglądał na około 45 lat.
W strażnicy nie było cicho panował w niej gwar jak codziennie odkąd dokonano zamachu na pobliski bar. Ludzie przewijali się jak mrówki wilkołaki, wampiry, zmiennokształtni czy nawet czarodzieje od tamtego momentu nie czuli do siebie uprzedzeń. Chcieli jak najszybciej rozwiązać sprawę kto za tym stoi ale od tygodni stali w miejscu.