Strona 3 z 11

Re: Korytarze

: ndz gru 25, 2022 11:52 pm
autor: Mephisto Kudo
Ciężko było go zostawić w takiej sytuacji do tego samopoczucie Helka nie należało do najlepszych. Szedłem przed siebie trochę pogrążony we własnych myślach z przelizaną fryzurą przez kumpla.
Spojrzałem nieco w dół i dostrzegłem znajomą sylwetkę co potwierdził zapach. Dlaczego ona płacze?
Przystanąłem koło Ket - Hej, wszystko dobrze? - zapytałem kucając obok niej. Też podparłem się plecami o ścianę - Kijowy dzień co? - zastanowiłem się po co te kule tutaj leżą.

Re: Korytarze

: pn gru 26, 2022 12:07 am
autor: Ketsueki Ōkami
Nie spodziewała się tego zapachu. Niby go poczuła, ale nie zebrała się na podniesienie głowy, nim nie usłyszała głosu Mepha.
- Do niczego. - Podsumowała i jedno i drugie pytanie. Jęknęła i podniosła się. W jedną rękę chwyciła obie kule, drugą podpierała się ściany. Już stojąc, przełożyła jedną z kul do drugiej ręki i się na nich podparła.
- Jak się czuje Heli? Nie wpuścili mnie do niego. - Nadal się martwiła. Spróbowała się ogarnąć. Nic jej z płaczu nie przyjdzie.

Re: Korytarze

: pn gru 26, 2022 12:21 pm
autor: Mephisto Kudo
No to mnie zdziwiła, nie sądziłem że to właśnie jej są potrzebne te kule, a odpowiedź no cóż też bym pewnie taką dał gdybym musiał ich potrzebować.
- Co CI się stało? - wskazałem na kule bo jednak no musiało coś się stać skoro ich potrzebowała. Do tego też nie wyglądała jak najlepiej, dobra jak nie będzie chciała mówić to nie będę naciskał, chyba? Poczekam na odpowiedź.
Popatrzyłem na nią - No nie jest najlepiej ale jakoś się trzyma - powiedziałem normalnie nie cieszyłem się bo nie było z czego - I jak to Cię nie wpuścili i w ogóle skąd wiedziałaś, że Heli tu jest? - no to może były głupie pytania ale no skąd ja mogę wiedzieć takie rzeczy.

Re: Korytarze

: pn gru 26, 2022 1:26 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Podparła się wygodniej i zrobiła krok, czy tam skok, by nie stać pod ścianą. Mogła spodziewać się takiego pytania.
- Byłam w centrum wybuchu. Mam szczęście, że w ogóle żyje. - A trzeba było zdychać. Zero zmartwień. Ruszyła powoli korytarzem, dogonię nie jej nie byłoby problemem chyba nawet dla raczkującego dziecka. Posiedziała trochę i ból w nodze złagodniał, ale nie ustąpił.
- No nie da się wejść do więźniów, bo po prostu chcesz. - Byłby tu wtedy jeden wielki chaos. Nie cieszyły ją wieści od Mepha, martwiła się.
- Pracuje tu, to i coś dowiedzieć się dałam radę. - Nie planowała wchodzić w szczegóły. To powinno mu wystarczyć.

Re: Korytarze

: pn gru 26, 2022 2:03 pm
autor: Mephisto Kudo
- Jak to byłaś w centrum? - musi nad nią coś czuwać jak przeżyła taką eksplozję. Duch opiekun dał radę nie ma co. Ruszyłem za dziewczyną - Może Ci pomóc jakoś? - nie wiedziałem jak ale może jakoś mogę.
Zastanowiłem się - A to dziwne, bo mnie wpuścili - taka prawda a ona tu pracuje a jej nie wpuścili. Chyba że to była podpucha?! Dupłem sobie w łeb, co za idiota ze mnie.
- Faktycznie, to żem się popisał - tak bardzo jestem przykry, że aż mi słów brakuje.

Re: Korytarze

: pn gru 26, 2022 2:35 pm
autor: Ketsueki Ōkami
- Normalnie, jak bomba wybuchła, to byłam blisko. - A myślała, że to Jackowi trzeba tłumaczyć najprostsze pojęcia.
- No raczej nie bardzo jest jak. - Bo co zrobi? Zaniesie ją? To już wolała się choćby czołgać.
- Bo dostałeś pozwolenie, z resztą jeśli wiesz, że tu jest, to pewnie cie przesłuchiwali. No chyba, że byłeś z im jak go zwineli... To i tak by cię przesłuchiwali. - W każdym razie musiał być powód by pozwolili mu wejść.
- Ja dzisiaj nawet w pracy nie jestem... I nie będę póki nie wrócę do choć średniej sprawności. - W takim stanie nie nadawała się za bardzo do roboty.

Re: Korytarze

: pn gru 26, 2022 4:10 pm
autor: Mephisto Kudo
- Rozumiem co to znaczy być w centrum ale nie mogę w to uwierzyć - ciężko było co ja poradzę. Takiego szczęścia to nie ma co zazdrościć.
- No dobra ale jakby co to mów, jak będziesz czegoś potrzebować - chętnie pomogę z resztą Helkowi też tylko mu najpierw muszę wiedzieć jak.
- Wiem bo dostałem od niego wiadomość a przesłuchanie to przy okazji - nie byłem z nim jak go zatrzymywali ale bardzo tego żałowałem. Żałowałem też tego że zasnąłem szybciej niż on i z tego cała ta afera.
Popatrzyłem na nią - To co tu robisz? I dlaczego płakałaś? - tego nie ukryje jeszcze ma czerwone oczy od niego. Strażnicy to dziwne osoby trzeba to przyznać.

Re: Korytarze

: pn gru 26, 2022 4:29 pm
autor: Ketsueki Ōkami
- Spokojnie, radzę sobie jakoś. Nawet tu się doczłapałam. - Uśmiechnęła się krzywo. Nie chciała na nikogo zrzucać swoich problemów. Z resztą myślała, że to na Fenie mogłaby polegać, ale chyba się przeliczyła. On nie planował słuchać czego ona chce czy potrzebuje, twierdził że wie lepiej.
- To i tak dostarczono ją poprzez straż. - To prawie jak wezwanie. W końcu jak mu zależy, to po takiej informacji się tu pojawi.
- Przyszłam do Hela... I może spróbować coś załatwić, ale lipa. - No z Fenem se już nie pogada o tym. O ile w ogóle o czymkolwiek. Może powinna się zwolnić?
- Nie ważne. Mam paskudny dzień... Do tego to dziadostwo boli... - Chciała uderzyć się w nogę kulą, tak żeby pokazać o czym mówi, ale na czas się opamietała.
Dotarła w końcu do wyjścia. Pchnęła drzwi i wyszła na ulicę, kierując się na arenę.

//zt

Re: Korytarze

: pn gru 26, 2022 7:58 pm
autor: Mephisto Kudo
- Niby tak ale jakoś nie specjalnie to jest przekonywujące - widziałem ile trudu musi włożyć w każdy krok czy ruch a do tego te kule no jak kula u nogi. Haha nawet dosłownie.
Przytaknąłem Ket skinięciem głowy, bo tak było ale czy ja tam wiem, że wezwanie? Nie napisali mi żebym przyszedł ale to wyszło samo ode mnie niż od nich.
- Gdybyś mogła jakoś mu pomóc to byłbym wdzięczny - no ale ostatnie słowo nie było pocieszające. A nóż widelec później też spróbuje?
Wyprzedziłem Ketsueki otwierając przed nią drzwi - No to ładnie - powiedziałem czekając aż się przeczłapie przez wyjścia a później poszedłem z nią.

zt

Re: Korytarze

: śr gru 28, 2022 11:03 am
autor: Helion Kanavar
-Dziękuję- No a co miał gadać więcej. Nosiło go, chciał iść gdzieś indziej ale chociaż raz może nie będzie robił problemów innym. Nie odzywał się przez reszta drogi. Zmęczonym i w połowie zawieszonym spojrzenie szedł. Może przy arenie na chwile się zatrzymał spoglądając na choinkę i światełka. Trwało to chwile. Wszedł do strażnicy.