Strona 4 z 19

Re: Cele

: ndz lis 27, 2022 3:28 pm
autor: Prixiros
Medyk przyglądał się chwile jescze Khalidowi. Zdecydowanie wyglądał teraz lepiej aczkolwiek niektóre z obrażeń jakich doznał mogły umknąć ich powierzchownemu badaniu. Trucizna, zakażenie, czy źle zrośnięta kość mogły zpowodować wiele szkód w przyszłości. Teraz jednak nic nie wskazywal na to by pacjent wymagał dalszej pomocy.
W takim razie zostawiam Cię w rękach dowódcy straży. Wstał iteraz już bezpośrednio zwrócił się do Fenrira. Pewności nie mam ale to chyba była napaść. Szczególnie ślady na szyi wskazują na to, że ktoś go podduszał... Może chciał go pozbawić przytomności a może to nieudane morderstwo.
Cóż nie wiedział co dokładnie się stało a zostali tu wyusłani by ustabilizować Khalida a nie przeprowadzić dogłębną obserwację i detekcję. Dlatego miał ograniczone możliwości oraz chęci do dokładnego badania natury wypadku.
Wydaje się też, że wszystkie bardziej oczywiste obrażenia zostały uleczone. Ze względu na naturę obrażeń zaleciłbym obserwację przez pewien okres czasu by upewnić się, że wszystko jest w porządku. Mówiąc to ściągał z dłoni rękawiczki i pakował brudne waciki do torby foliowej. Wszystko zniknęło w czeluściach torby i gdy ją zatrzasnął zwrócił się do Fenrira raz jeszcze.
To chyba wszystko... Skwitował zbierając się do wyjścia ale czekając by upewnić się, że faktycznie ma już opuścić cele.

Re: Cele

: ndz lis 27, 2022 3:56 pm
autor: Somali
Idąc już do wyjścia została zatrzymana przez dowódcę, nie wiedziała czego będzie chciał od niej. Myślała, że musi wrócić do pacjenta, to nie było to aczkolwiek zdziwiła się. Jednak nie odmówiła, skinęła głowa lekko się uśmiechając. Wzięła informacje, której były jej potrzebne i wyszła ze strażnicy. Najpierw skierowała się do szpitala aby zdać raport oraz dostarczyć wszystkie papiery związane z wezwaniem.

Z.t.

Re: Cele

: ndz lis 27, 2022 4:04 pm
autor: Fenrir Labdakid
Podziękował kobiecie za przyjęcie jego prośby.
Będą w celi wysłuchał wszelkich informacji od medyka - Dobrze, zajmę się tym - rzekł spokojnie, na pewno nie zamierzał zbagatelizować napaści na bibliotekarza. Zajrzał w papiery czy tam to również ostało zamieszczone a jeśli nie to zaraz dopisze na osobnej kartce. Przeczytał uważnie sprawozdanie, tak było to tam zamieszczone.
Skinął głową medykowi - Dziękuję za szybką reakcję na pewno tego nie zostawimy bez echa - zapewnił Prixirosa nie zatrzymując już dłużej medyka. On teraz przejmie pieczę nad Khalidem, postara mu się zapewnić odpowiednie wsparcie.
Zwrócił się do bibliotekarza - Możemy już przejść w bardziej przyjemne miejsce - nie zamierzał z nim rozmawiać o szczegółach sprawy w celi. Tutaj na pewno by ktoś ich usłyszał a wystarczy jak na razie kontuzji.

Re: Cele

: ndz lis 27, 2022 4:48 pm
autor: Khalid Grayter
Pożegnał się z medykami i spojrzał na dowódcę.
-Dobrze- Tylko tyle odrzekł. Wstał i chwile orientował się w, którym dokładniej miejscu są drzwi aby przypadkiem za mocno nim nie rzuciło w bok. Wyszedł z anim.
zt

Re: Cele

: śr lis 30, 2022 10:22 pm
autor: Prixiros
Gdy Dowódca Straży odprawił Prixorisa ten nie protestował. Zabrał swoją torbę i raz jeszcze tylko obrzucił spojrzeniem cele upewniając się, że niczego nie zostawił. Miał szczerą nadzieję, że Khalid wyzdrowieje. Jednak gdy opuszczał kręte korytarze jego myśli już poczynały być zajęte przez nieco odmienne problemy. Gdy zaś opóścił strażnicę wizyta w celi była jedynie kolejnym wpisem w wyblakłym rejestrze jego wspomnień.
z.t

Re: Cele

: ndz gru 18, 2022 6:42 pm
autor: Fenrir Labdakid
Strażnicy przyprowadzili chłopaka do jednej z cel, nie należeli do delikatnych osób więc jak wilkołak się przewrócił czy potknął mocniej nim szarpnęli. Otworzyli wolne pomieszczenie od razu prowadząc do ściany, przy której były przypięte łańcuchy, na chwilę osobnik został oswobodzony z kajdanek aby za chwilę znowu zostać zakłuty w okowy. Łańcuchy były na tyle długie, że ten mógł spokojnie położyć się na snopie słomy a one same zrobione były z mocnego surowca z domieszką srebra zaś same opaski na nadgarstki były z mocnego stopu metalu, zimnego i bezdusznego. Strażniczka wyciągnęła chusteczkę kładąc ją niedaleko chłopaka - Wytrzyj się - rzuciła opuszczając celę. Zakluczyli pomieszczenie idąc złożyć raport.

Re: Cele

: ndz gru 18, 2022 6:55 pm
autor: Helion Kanavar
Będąc "prowadzonym" do celi z cala pewnością zdarzyło mi się gibnąć czy potknąć. Nie panował nad swoim ciałem. do tego po drodze ponownie zwymiotował. Dygotał. Przez cała jednak drogę nie odezwał się już ani raz. Tak samo nie stawiał się ani an chwile. Po przykuciu zsunął się na ziemie, podpierając się lekko o ścianę. nie spojrzał an kobietą i nie podziękował. Był nieobecny, wzrok miał wbity gdzieś przed siebie. Chciałby zasnąć i po prostu obudzić się. Wolałby żeby to był tylko zły sen. Tak jednak nie było. Zasnąć nie był w stanie, było mu do tego coraz zimniej. Narkotyki puszczały i coraz bardziej odczuwał wszystko co się z nim działo. Dygotał siedząc w tym samym miejscu przez cała noc. Do tego dziadek widząc jak narkotyki z niego schodzą, raczył go opowieścią co tam jego wnuczek robił wieczorem i jak bardzo wszyscy byli by z niego "dumni". Blondyn nic kompletnie nie mówił i nie robił.

Re: Cele

: ndz gru 18, 2022 8:12 pm
autor: Fenrir Labdakid
Z samego rana przyszedł do Heliona strażnik, otworzył drzwi i w nich się odezwał - Jak się nazywasz? - polecił. Nie był wrogo nastwiony do chłopaka ale również nie chciał ryzykować utraty zdrowia jeżeli ten był wciąż pod wpływem. Czekał na jakąkolwiek reakcję młodzieńca, musiał zebrać informacje za nim przyjdzie do niego dowódca. A że jeszcze nie mają go w kartotece to nic o nim nie wiedzą.

Re: Cele

: ndz gru 18, 2022 8:16 pm
autor: Helion Kanavar
Helion jak siedział, tak siedzi. Jedynie dygotał z zimna, to dawało znak, ze nie zszedł w nocy. Nic nie powiedział, niezbyt dotarły do niego słowa strażnika. Nie to, ze go ignorował, po prostu był mentalnie wyłączony nadal jeszcze, jak przez większość nocy, będąc tutaj.

Re: Cele

: ndz gru 18, 2022 8:42 pm
autor: Fenrir Labdakid
Strażnik spoglądał na chłopaka niepewnie - Dajcie tu koc! - zawołał do innych.
Wszedł do środka - Hej, kolego jak się nazywasz - powiedział delikatniej do młodego. Mężczyzna poczuł się lepiej widząc, że opryszek jest przypięty do łańcuchów dlatego nie podchodził bliżej niż te mu mogły pozwolić go dosięgnąć. Otrzymał koc.
Wyciągnął rękę z kocem - Okryj się - polecił czekając na reakcję wilkołaka.