Strona 17 z 19

Re: Cele

: sob sty 07, 2023 10:49 pm
autor: Helion Kanavar
W końcu otworzył oczy słysząc swoje imię. Odwrócił się i aż go zamurowało.
-Nari?- Zaskoczył go. Co ona tutaj robi? Wybudziła się? Czy Mef miał racje? Tyle teraz myśli mu chodziło po głowie. Zatkało go.

Re: Cele

: sob sty 07, 2023 10:56 pm
autor: Nari Orecev
Dziewczyna pokiwała głową - Przepraszam - obiecała sobie, że nie będzie płakać już nigdy ale teraz nie mogła powstrzymać łez same leciały. Osunęła się na kolana, nie miała już siły stać. Na prawdę nie chciała, nie chciała aby to tak się potoczyło. I jeszcze to czego się dowiedziała od medyka - Wybacz mi - mówiła łkając.

Re: Cele

: sob sty 07, 2023 11:00 pm
autor: Helion Kanavar
Posłał jej lekki uśmiech- Nie przepraszaj- Powiedział patrząc na nią. Nie miał sił aby wstać. Leżał tylko patrząc na kobietę.
-To nie twoja wina- No tak uważał, miał mętlik w głowie ale ciągle trudno było mu to ogarnąć- To moja wina i jakoś to będzie. cieszę się, ze lepiej się czujesz- To było akurat prawdą martwił się, że ją skrzywdził. Nie powinien był przekraczać granicy. Powinien znać swoje miejsce.

Re: Cele

: sob sty 07, 2023 11:11 pm
autor: Nari Orecev
- Nie prawda, moja - ocierała łzy rękawem - Gdyby Cię tam nie zabrała nic by się nie stało - nie stało by mu się nic i nie zostałby oskarżony.
Pokręciła głową przecząco - Przecież Ty nic nie zrobiłeś, nie mów tak - łzy dalej leciał, bolało ją ale to w tym momencie nie miało znaczenia. Jak ona mogła mu teraz spojrzeć w oczy? No jak?
- Przepraszam, że Cię niepokoję ale gdy tylko po obudzeniu medyk mi wszystko powiedział.. - nie podniosła wzroku - Nie mogłam iść do domu jak mi kazali. Przepraszam - czuła się podle.

Re: Cele

: sob sty 07, 2023 11:23 pm
autor: Helion Kanavar
Słuchał jej.
-Przestań!- Warknął na nią- Jestem facetem i powinienem odpuścić, krwawiłaś, bolało cię i straciłaś przytomność, więc przestań przepraszać- Trochę go to drażniło-Zawaliłem na całej linii i ponoszę tego skutki, kiepski ze mnie przyjaciel skoro tylko robię innym problemy- Spoglądał na nią i tylko leżał, bo i co on obecnie innego mógł zrobić. Miał nadzieję, że jego tonu i warknięć straż nie usłyszy.
-Idź do domu i wyzdrowiej- Jego ton złagodniał- Bądź zdrowa i cała- Dodał jeszcze bo chciała by dziewczyna czułą się lepiej i jakoś mogła wrócić do formy. Sam bał się konsekwencji ale nie chciał tego jej okazywać.

Re: Cele

: ndz sty 08, 2023 12:20 am
autor: Nari Orecev
Po warknięciu podniosła na niego wzrok - Nie mów tak - powiedziała ocierając łzy, podniosła się z trudem. Nie ważne kim był, nie mógł brać na siebie całej odpowiedzialności za to co się wydarzyło.
- To nie prawda - nie uważała go za kiepskiego przyjaciela, owszem była na niego zła za to co jej powiedział czy zrobił Mortenowi ale każdy ma swoje wady. Ona też posiadała ich dużo - Nie wmawiaj sobie czegoś, co nie jest prawdą - nie mogła iść do domu kiedy ten tak reagował czy sądził.
To jak zmienił tonację spuściła głowę - Dalej sobie wmawiaj, że jesteś złym przyjacielem, kiedy sam leżysz pół żywy a bardziej się troszczysz o innych niż siebie - stwierdzała, znała już kiedyś taką osobę. Może dlatego tak bardzo się przywiązała do chłopaka, tak bardzo ją przypominał - Ale powiedz mi jak bym miała żyć wiedząc, że to wszystko przeze mnie? I gdybyś... gdybyś... - nie była w stanie dokończyć.

Re: Cele

: ndz sty 08, 2023 12:40 am
autor: Helion Kanavar
Westchnął- Jakbym mógł wstać to chyba bym cię trzepnął teraz- No ale nie można to może sobie tak grozić, bo nie spełni tego.
-Nari przestań- Nie miał sił się wykłócać. Zawsze winny jest facet, więc niech nie próbuje mówić mu czegoś innego- Ale wiem co się wydarzyło i wiem, że chciałaś mi pomóc-- Przewalił się na bok. Tak wszystko go bolało ale nie mógł tak. Podniósł się do pozycji siedzącej i zerwał te rurki. Zatkał byle jak wloty. Usiadł patrząc na nią przyćpanym nadal i zmęczony spojrzeniem.
-Ty i Mephisto jesteście moimi jedynymi przyjaciółmi- No Reno pominie, lepiej go w nic nie wplątywać. Zaczął iść mozolnie do niej. Tatuaże go bolały, pomasował się po ramionach- Temu przestań, nie zabiją mnie. A mnie boli widząc jak się zachowujesz-Załapał się za serducho- Boli mnie i przepraszam cię za swoje zachowanie, byłem zazdrosny- Głupio mu i powinien leżeć, wie ale no nie może.

Re: Cele

: ndz sty 08, 2023 1:08 am
autor: Nari Orecev
Nie sądziła, że byłby ją w stanie uderzyć kiedykolwiek i dalej tak uważała pomimo stanu w jakim jest.
Nie odezwała się słuchając co mówi, nie zgadzała się z jego słowami. Ból zaczął jej mocniej doskwierać nie pozwalając sobie na to aby chłopak to zobaczył - Nie podnoś się - powiedziała patrząc jak siada i to robił dalej - Helion zostaw to - przeraziła się kiedy wyrwał rurki od kroplówek. Wyciągnęła dłoń w kierunku chłopaka.
Nari pokonała resztę drogi jaka ich dzieliła, nie chciała aby ten bardziej ucierpiał. Przytuliła się do niego chowając twarz w jego torsie - Nie chcę stracić i Ciebie - nie zniosłaby kolejnej utraty osoby, na której jej zależało. Posunęła się za daleko a skutki tego to on ponosił a nie ona jednak już nic nie powiedziała.

Re: Cele

: ndz sty 08, 2023 1:16 am
autor: Helion Kanavar
No i tyle z jego marnej dawki męskości. Poryczał się. Kiedy ta się do niego przytuliła-Przestań.. proszę...- Dupa nie facet. Chwilę ją przytulił.
-Nie stracisz idź do domu, odpocznij- Dalej się Helion i tak już nigdy nie posunie niż takie przytulasz.
-Jak cię tutaj zobaczą, to znowu mnie zleją, proszę idź- No trochę tego obawiał teraz. Ostatnio jak ja przytulił to go skatowali, więc no.
-Odpoczywaj, wracaj do formy- Puścił ją i lekko się zachwiał. Nie powinien był ruszać dupy z pryczy.

Re: Cele

: ndz sty 08, 2023 1:34 am
autor: Nari Orecev
Chciała coś powiedzieć ale nie mogła, pokiwała głową że już sobie pójdzie. Miał rację jakby ją tutaj zobaczyli znowu narobi mu problemów a i tak już jest w złym stanie. Puściła chłopaka ocierając łzy - Pójdę - pociągnęła kilka razy nosem - Ale połóż się, dobrze? - odsunęła się od Heliona podchodząc bliżej drzwi. Jeszcze raz przetarła oczy, nie chciała wyjść z czerwoną twarzą bo strażnicy znowu wyciągnął złe wnioski - Do zobaczenia - powiedziała starając się lekko uśmiechnąć ale nie wyszło. Chciała poczekać żeby upewnić się, że dotrze do pryczy ale jednak zamknęła drzwi od celi. Stała przy nich chwilę opierając się członem, źle się czuła było jej słabo i niedobrze. Wzięła kilka głębszych oddechów starając się wziąć się w garść zanim ruszy dalej. Nie może pokazać innym jak bardzo jest źle dziewczynie, powoli zaczęła się przemieszczać do wyjścia. A później skierowała kroki ku wyjściu.

Z.t.