Strona 23 z 23

Re: Biuro Lidera

: wt kwie 16, 2024 12:03 am
autor: Nari Orecev
Uśmiechnęła się chytrze widząc jak podniosła ciśnienie dowódcy, nie będzie musiała się na niego patrzeć przezzzz długi czas. Chyba, że szybciej spotka go na ulicy. Zaniepokoiła się będąc podniesioną do góry aż się złapała rękoma za dłoń wilkołaka. Przymknęła jedno oko gdyby miała oberwać a ten jednak otworzył drzwi ale nim coś zrobił wsunął coś do jej kieszeni od kurtki. Spojrzała na niego niepewnie a później poleciała. Upadając na ziemie zaryła barkiem o posadzkę aż jęknęła.
Uniosła wzrok na to co się działo otwierając szeroko oczy - Takaro nie! - krzyknęła, nie chciała aby i chłopak narobił sobie kłopotu.

Re: Biuro Lidera

: wt kwie 16, 2024 12:11 am
autor: Takaro
Nie zareagował na słowa dziewczyny. Rzucił sie z pazurami dowódcę /s49/ aby chcieć do chwycić i wgryźć się gdziekolwiek się da /s32/. Robił to do czego był. W końcu jest przedmiotem i narzędziem to będzie robił to co powinien.

Re: Biuro Lidera

: wt kwie 16, 2024 12:27 am
autor: Fenrir Labdakid
Ryu nie zdążył złapać chłopaka nim rzucił się w stronę dowódcy.
Fenrir był przygotowany na atak Blondyna, przemienił się w kilka sekund szczerząc kły na niego. Pierwszy atak zablokował prawie /47w/ to jednak nie zachwiało jego równowagą. Drugi cios uniknął bez problemu /46z/ a nie chcą się bawić użył Daru jeżozwierza zmniejszając kolce aby całe jego ciało zostało porośnięte mniejszymi kolcami. Wtedy wyprowadził cios w przeponę napastnika /46s/. Nie miał humoru ani ochoty bawienia się z jakimś szczurem zapuszczającym się do jego biura.

Re: Biuro Lidera

: wt kwie 16, 2024 12:32 am
autor: Nari Orecev
Przeklęła w duchu, pozbierała się z podłogi szybko poruszając oczami. Musiała przypomnieć sobie jaka to była komenda. Poniosła wzrok a widząc atakującego Takaro krzyknęłam - Stój - wyciągając do przodu rękę. Jęknęła gdy i dowódca się przemienił, nie chciała aby coś zrobili Blondynowi tym bardziej, że nie do końca widziała co się dzieje w środku. Podbiegła do wywarzonych drzwi powtarzając - Takaro stój! - próbowała się przecisnąć przez zastępcę aby ewentualnie samej odciągnąć podopiecznego.

Re: Biuro Lidera

: wt kwie 16, 2024 12:35 am
autor: Takaro
Pierwszej komendy nie dosłyszał. Prawie dosięgł agresora kiedy ten przywalił mu. Wilkołak opadł na kolana. Tylko na chwile aby wstać. Był gotowy zaatakować kiedy teraz usłyszał komendę. Przeszły go ciarki i zatrzymał się. Spoglądał na dowódcę zamroczonym pyskiem jednak nie wykonywał żadnego dodatkowego ruchu.

Re: Biuro Lidera

: wt kwie 16, 2024 12:42 am
autor: Fenrir Labdakid
Ryu nie przepuścił dziewczyny, nie wpuści ją pomiędzy dwa dryblasy walczące ze sobą. Obejrzał się na Orecev - Zabierz go stąd i to już - rzekł dość ostrym głosem. Nie robiąc gwałtownych ruchów sam zagłębił się w pomieszczeniu stając pomiędzy nimi- Panowie uspokójcie się, Fenrir odpuść - mówił spokojnie. Znał na tyle przełożonego, że wiedział iż teraz może być tykającą bombom.
Sam wilkołak nie ruszył się z miejsca obserwując żółtymi ślepiami przeciwnika poruszył uchem, słysząc słowa Ryu warknął. Nie będzie się odmieniał póki ten syf tutaj jest.

Re: Biuro Lidera

: wt kwie 16, 2024 12:48 am
autor: Nari Orecev
Mając już wolną drogę i słysząc to co jej powiedziano zawołała - Takaro idziemy ale już - na prawdę nie chciała ponosić konsekwencji ale na bank dostanie mandat za to wydarzenie. Podeszła bliżej - Idziemy - powtórzyła gdyby nie chciał posłuchać za pierwszym razem. Poczekała aż wykona polecenie i powoli bez pośpiechu wyprowadziła go ze strażnicy pilnując aby coś mu się nie odwidziało i nie zechciał wrócić ma mordobicie. Wtedy od razu wydałaby mu komendę na zatrzymanie. A dzień zapowiadał się nieźle, było super a tu nagle takie coś. No nic, będzie miała więcej czasu na nauki Blondyna.

2xzt

Re: Biuro Lidera

: wt kwie 16, 2024 12:00 pm
autor: Fenrir Labdakid
Ryu starał się kontrolować całą sytuację, na szczęście młodzieniec posłuchał się swojej Pani choć miał co do tego wątpliwości. Widząc innych pracowników na korytarzu pogonił ich do pracy a dopiero później wszedł do gabinetu zamykając drzwi. Odwrócił się do dowódcy - Czy Tobie już całkiem odbiło? Nie możesz robić takich rzeczy jesteś dowódcą - rzekł spokojnie lecz ze złością w głosie.
Wilkołak nim wrócił do ludzkiej postać wziął kopertę z informacjami jakie wcześniej przygotował dla Orecev. Pazury zapłonęły żywym ognie niszcząc doszczętnie wszelkie ślady. Niedopalone resztki wrzucił do blaszanego pojemnika, przyłożył ogień czekając aż cała reszta zwęgli się. Po całej procedurze wrócił do ludzkiej formy, wyprosił zastępcę a sam zasiadł przy biurku kontynuując pracę.
Skończył pracę udając się na patrol przed powrotem do domu.

Z. T.