Strona 12 z 23

Re: Biuro Lidera

: sob gru 03, 2022 11:08 pm
autor: Bjorn
Byłą gotowa aby ruszać.
-Jeśli nie byłby to dla ciebie kłopot, to skorzystam z noclegu- Może uda jej się wtedy też porozmawiać o nim.
-Fenrir czekaj...- Na duchy- warknęła widząc, ze ten ją tutaj zamknął. Przecież mogłaby się tam przydać.
-FERIRZE, WYPUSĆ MNIE!- Wydarła się uderzając w drzwi. Zdenerwowała się, pierwszy raz będąc tutaj. Użyła jedności z duchem jak ja uczono i zmiany ubrać. Przybrała postać swojego ducha. Martwiła się o Fenrra, a tan jak zwykle w swoim egoizmie postanowił zrobić po swojemu, a ona mogłaby sie przydąć i pomóc...
-FENRIR!!!- Ryknęła i może i an marne ale próbował przebić się przez te barierę.

Re: Biuro Lidera

: ndz gru 04, 2022 2:41 pm
autor: Fenrir Labdakid
Będą już przy biurze wpisał szybko kod a osłona magiczna opadła, nie wiedział w jakim stanie ją tam zastanie ale na pewno nie była szczęśliwa. Wchodząc zobaczył wielkiego niedźwiedzia - No pięknie - wyrwało mu się z ust.
Wyczuwając emocje Bjorn od razu zaczął - Rozumiem, że jesteś na mnie zła ale to możemy załatwić później. W tej chwili liczy się każda pomoc, pomożesz? - zapytał czekając na reakcję kobiety lub jej brak. Nie miał czasy na przekomarzanie się z nią a nie będzie jej trzymał nie wiadomo jak długo w gabinecie.

Re: Biuro Lidera

: ndz gru 04, 2022 7:09 pm
autor: Bjorn
W końcu bariera zeszła. Kobieta byłą zła an Fenrira.
-Czasem pomysł o innych- Dźgnęła go pazurem w klatę. Wróciła do swej postaci.
-Inni też się o ciebie martwią- Dodał z lekkim wyrzutem- Oczywiście pomogę- No chciała od razu to zrobić. Mógłby czasem zaufać innym. W razie potrzeby ruszyła za nim.

Re: Biuro Lidera

: ndz gru 04, 2022 7:25 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wchodząc do pomieszczenia nie do końca był świadomy wyglądu Bjorn ale gdy jej się przyjrzał a później dźgnęła go pazurem dotarło do niego, że kobieta zrobiła wielkie postępy w swoich umiejętnościach.
Słysząc te same słowa jak od Ketsueki rzekł - Staram się o tym pamiętać - przyznał się i widocznie coś w tym musiało być. Wskazał drogę aby ruszyła przodem a sam później zamknął ponownie biuro kodem.

Z.t.

Re: Biuro Lidera

: pn gru 19, 2022 7:18 pm
autor: Fenrir Labdakid
Przyszedł do biura, wpisał kod i wszedł do środka. Ściągnął płaszcz, nim jednak dotarł na miejsce dał znać aby podejrzanego przyprowadzić do sali przesłuchań. Wziął do ręki papier czytając co nie co o chłopaku, samo zdobycie jego imienia i nazwiska pozwoliła sprawdzić gdzie mieszkał oraz pracował. Niby miły i sympatyczny oraz pracowity i bezkonfliktowy. Furknął pod nosem, tacy zawsze sprawiają najwięcej kłopotów. Przeczytał jaki ma patron, uchyli drzwi od biura - Zawołać szamana! - krzyknął zamykając je.
Wszystko przeczytał jeszcze raz i ruszył do sali.

Re: Biuro Lidera

: ndz gru 25, 2022 7:09 pm
autor: Fenrir Labdakid
Nim wszedł do biura kazał natychmiast prowadzić Orecev, jak będzie trzeba to nawet pod przymusem. Dziewczyna już dawno powinna być w pracy.
Wpisał kod zabezpieczający, podszedł do biurka rzucając na nie kartoteki tych dwóch. Nie minęła chwila kiedy rozdzwonił się komunikator, odebrał - Słucham? - rzekł zastanawiając się kto to może do niego dzwonić o tej porze. Niestety na nich nie jest napisane kto dzwoni ani ile razy próbował się skontaktować.

Re: Biuro Lidera

: ndz gru 25, 2022 7:25 pm
autor: Fenrir Labdakid
- Witaj, co się stało? - kobieta na pewno z byle powodu by nie zadzwoniła a słysząc szum w tle nie był zadowolony - Mogę na chwilę wyjść - rzekł już mniej spokojnie.
Wsłuchał się uważniej w odgłosy - Gdzie jesteś? Bo na pewno nie w domu - stwierdził, jak on może ją na chwilę zostawić jeśli ona znowu zaczyna wywijać numery jak dziecko. To pierwszy dzień po opuszczeniu szpitala a tą już wyniosło i to samą.

Re: Biuro Lidera

: ndz gru 25, 2022 7:56 pm
autor: Fenrir Labdakid
Świetnie, osoba nie będąca w strażnicy wiedziała takie rzeczy? Fenrir aż warknął nic nie mówiąc na ten temat. Na pewno się dowie kto udzielił kobiecie takich informacji i na pewno nie będzie to dla niego nic dobrego.
- Nie ruszaj się zaraz będę - rzekł i się rozłączył. Nie będzie dyskutował na taki temat z kimś kto nie ma pojęcia co się stało i do czego ten ktoś jest zdolny. Nie obchodzi to kim jest i jaki jest ale liczą się fakty tego co zrobił. Wziął płaszcz z wieszaka i wyszedł zabezpieczając biuro.

Z.t.

Re: Biuro Lidera

: ndz gru 25, 2022 10:11 pm
autor: Fenrir Labdakid
Przybył pod strażnicę, zsiadł z wierzchowca. Podziękował za drogę i odwołał go.
Ruszył korytarzem do biura gdzie już czekała na niego cała trójka - Wprowadzić ją - rzekł stanowczo. Otworzył biuro a strażnicy za nim wprowadzili do pomieszczenia dziewczynę.
Fenrir usiadł za biurkiem - Możecie nas zostawić - strażnicy skinęli głowami opuszczając biuro. Spojrzał ostrzej na podwładną - Znasz Heliona Kanavar? - nie musiała odpowiadać, znał ją - Czy wiesz dlaczego tutaj jesteś? - przy Orecev się nie patyczkował.

//Dalsza część będzie kontynuowana na pw. Uzgodnione z graczem.

Re: Biuro Lidera

: pn gru 26, 2022 1:44 pm
autor: Nari Orecev
To wszystko dla dziewczyny toczyło się zbyt szybko, chciała coś odpowiedzieć Mortenowi ale nie zdążyła. Strażnicy zaciągnęli ją do strażnicy gdzie już czekał dowódca. Nie wiedziała czego może się spodziewać.
Wprowadzili Nari do biura i tam się już wszystkiego dowiedziała, skinęła głową potwierdzając, że go zna ale dlaczego tutaj jest pokręciła przecząco. Wątpiła w to że tak ją wlekli tylko dlatego że się spóźniła do pracy.
Cała rozmowa nie była ani miła ani dobra, dziewczyna kilka razy powstrzymywała się od płaczu a to co znalazł dowódca w jej torbie tylko spotęgowało jego złe nastawienie do niej. Stała słuchając krzyków co jakiś czas podciągając ramiona do góry a to co zarzucił kobiecie nie było prawdziwe ale nie miała nic na swoją obronę. Kiedy do niej podszedł zacisnęła mocniej powieki, cicho jęknęła z bólu. Dotknęła obolałego miejsca nic nie mówiąc.
Nie miała pojęcia ile jest w biurze ale myślała, że jest to wieczność. Zostały postawione przed nią pewne warunki do których mogła się dostosować albo wylądować w celi, dlatego bez większego zawahania przystanęła na nie. I niby one były z okazji świąt. Odebrała pewien zestaw od dowódcy, wiedziała co musi z nim zrobić ale nie chciała tego robić. Nie chciała się w nim widzieć a tym bardziej teraz. Przecież dzień zapowiadał się tak dobrze a skończyło się jak widać.
Miała ostatnią szansę i została oddelegowana od swoich obowiązków co się dziewczynie nie spodobało, fakt że teraz miała inne ale wolała swoją poprzednią robotę chociaż była śmierdząca. Po zakończeniu rozmowy, zabrała to co miała i opuściła biuro. Stała tak przed nim spoglądając na pakunek. "Musisz" powtarzała w myślach ale tak bardzo tego nie chciała. Poszła do szatni.

zt