Strona 16 z 55

Re: Sala jadalna

: wt mar 22, 2022 1:53 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
-Jak a początek to nie ma sprawy- Skinął jej lekko głową.
-Mamy ich pięć, które odzwierciedlają fazy księżyca. Każda z nich oferuje nam pewne zdolności, które nie zawsze od razu się potrafi. Czasem trzeba poćwiczyć lub je po prostu odkryć- Mówił wkładając dłonie do kieszeni. Szedł do przodu w stronę drugiej dzielnicy.
-Także czasem zdarza się tak, że przy swoim patronie zmieniamy się bez znaczenia czy byśmy to chcieli czy też nie- Zastanowił się co powiedzieć dalej.
//Ulica <- piszemy tutaj

Re: Sala jadalna

: ndz cze 26, 2022 10:01 pm
autor: Prixiros
Niby nie miało to żadnego znaczenia jednak najwygodniej czuł się w swej własnej skórze. To była tylko iluzja więc nie miała prawa na niego wpływać a jednak. Poczucie swędzących łusek często towarzyszyło tej przemianie choć Prixoris obwiniał za to swą bujną wyobraźnie.
Mimo to podrapał się zawzięcie po dłoni wchodząc do tawerny w swej ludzkiej postaci. Był dość niskim mężczyzną z jasnymi włosami i oliwkową karnacją. Zbliżył się do baru czekając na barmana. Zazwyczaj uczęszczał do przybytków w dzielnicy ludzkiej, choć to raczej z powodu bliskości do jego miejsca pracy i mieszkania.

Re: Sala jadalna

: ndz cze 26, 2022 11:23 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Praca jak praca. Robił swoje a po robocie zajmował sie innymi sprawami. Jednak zwykle nie wychodziło poza tawernę. oporządzał rzeczy przy barze kiedy podszedł klient.
-Dzień dobry- Przywitał się z lekkim uśmiechem- co podać?- Zapytał prawie do razu. Nie kojarzył mężczyzny ale to nie był problem.

Re: Sala jadalna

: pn cze 27, 2022 8:54 pm
autor: Prixiros
Barman zareagował niemal natychmiast. Prixoris spojrzał na niego zatrzymując przez chwilę wzrok na bliznach ciągnących się po twarzy wilkołaka. Skinął głową w odpowiedzi na powitanie i przebiegł wzrokiem po menu.
Zupę morską. Powiedział choć nie szczególnie miał ochotę jeść. Powrócił spojrzeniem na Sylvana przyglądając się mu się badawczo. Chyba każdy słyszał pogłoski o tym, że przyczynił się do smoczej rewolty a to samo w sobie było interesujące.

/czy jaszczury wiedzą, że był opętany?

Re: Sala jadalna

: pn cze 27, 2022 9:14 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Słysząc treść zamówienie, skinął głowa z uśmiechem.
-Oczywiście- Rzekł pogodnie i skierował się do kuchni aby przekazać zamówienie.
-Za około dziesięć minut będzie- Dodał aby klient wiedział, ze to nie będzie byle odgrzewana woda z czymś tam. Dobrze, że wilkołak nie musi już gotować, bo zupa to faktycznie byłaby woda z dodatkiem czegoś dziwnego.
-Nie widziałam pana tutaj wcześniej, co skłoniło pan na odwiedziny- Zapytał z pogoda w glosie.\
/tak wiedzą o wydarzeniach związanych z uwolnieniem Żmija i o wydarzeniach około tego.

Re: Sala jadalna

: wt cze 28, 2022 7:28 pm
autor: Prixiros
Skinął w odpowiedzi na potwierdzenie zamówienia i podążył wzrokiem za barmanem, który skierował się do kuchni. Związek tego wilkołaka z Ojcem był sam w sobie interesujący ale chyba bardziej zaskakiwało go to, że nie lgnęło tu więcej jego pobratymców. Ciężko było uwierzyć, że żaden z nich nie chciał zbadać tej relacji i jaki miała wpływ na to ciało.
Słyszałem dobre rzeczy o tym miejscu. Powiedział nie mijając się z prawdą. Był to w końcu najpopularniejszy przybytek w mieście. A Pana co skłoniło do pracy w takim miejscu? Zapytał zatrzymując wzrok chwilę dłużej na niektórych z blizn. Takich szram raczej nikt nie nabawi się w kuchni.

Re: Sala jadalna

: wt cze 28, 2022 8:45 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
W trakcie czekania zaczął polerować szklanki.-To cieszę się, rozmawiałem z szefową i drinki też będą, tyko wprowadzenie tego to juz trudniejsza sprawa - No dużo ponoć papirologii. Według niego to szefowej nie chce się i tyle, eh.
-Hmm...- Zamyśliłeś chwilę- Pracowałem już jako barman, bardzo dawno temu i lubię te prace, spokojna i takie tam- Może troche to dziwne patrząc na jego przeszłość ale tak tez bywa.
-Zresztą.. nikt by mnie nie zatrudnił, a mimo że lubię się bić, nie chciałbym skończyć jako gladiator- zycie na krawędzi... chyba czuł się troche an to za stary i pewnie presja by go zjadała. W końcu raczej to nie jemu by ludzie kibicowali i eh...
-A pan czum się zajmuje, jeśli wolno zapytać- Nie chciałby wścibski ale nie prowadzi, że jest ciekawski.

Re: Sala jadalna

: śr cze 29, 2022 8:49 pm
autor: Prixiros
Sam nie kosztował alkoholu i cała idea otumanienia umysłu jakoś do jaszczura nie przemawiała. Była to bardzo ludzka rzecz i jak wiele fenomenów ludzkich społeczności nie był wstanie jej pojąć. Podobnie zresztą jak taka żonglerka profesjami.
Uzdrowiciel, nic nazbyt ekscytującego. Powiedział szczerze bo w linii jego pracy raczej nie mógł nabawić się zbyt wielkich nerwów. Choć to może gadzie zobojętnienie pozwalało mu z takim spokojem przyglądać się tym nieszczęśnikom, którzy umierali pod przysłowiowym skalpelem.
Te blizny, nie dałoby się ich usunąć?

Re: Sala jadalna

: czw cze 30, 2022 2:18 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
No proszę uzdrowiciel...
-No to tym bardziej miło poznać, ludzi pracujących dla dobra innych trzeba szanować- Rzekł lekko szczerząc kiełki-Sam kiedyś leczyła ale nie na stopie jak zawodowcy, tak troche w szkole taki pielęgniarz ze mnie był i tyle- No nie mógł się równać z prawdziwymi uzdrowicielami i lekarzami.
-Hę?- nie załapał od razu, po czym trochę głupio się zaśmiał- Nie myślałem nad tym nigdy-Jakoś tak- Zresztą część jest zrobiona przez umagicznione srebro, a to jest bardzo zabójcze i nie wiem czy dałoby radę się ich pozbyć- Nie interesował się jakoś tym temat, więc wiedział tyle ile powiedziano mu- Zresztą są świadectwem moich wygranych ale i wielu porażek, które mi przypominają o błędach jakie wyrządziłem w przeszłości- Może głupie ale nie raz zastanawiał się nad wieloma rzeczami siedząc w swojej kanciapie i spoglądając na dłonie czy w okienko.

Re: Sala jadalna

: wt lip 05, 2022 8:29 pm
autor: Prixiros
Służba dla wspólnego dobra była chyba czymś wrodzonym dla Jaszczurów ale Prixoris miał wątpliwości czy było to altruistyczne powołanie. Raczej instynkt, który tak często nimi kierował.
Żadna praca nie hańbi a wszystkie ktoś musi wykonać. odrzekł dość pragmatycznie.
Rzucił dłuższe spojrzenie na rany na twarzy Sylvana. Większości tych blizn chyba można byłoby się pozbyć. Gdyby tak wyciąć skórę dookoła tych ran i pozwolić świeżej skórze się zrosnąć… Z drugiej strony to była tylko estetyka. Może podejście Sylvana było lepszym wyborem.
A jakie to błędy warto pamiętać? Większość chyba przychodzi tu by zapomnieć. zauważył