Strona 6 z 7

Re: Komnata Fenrira

: wt kwie 06, 2021 10:51 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Klepnął go ogonem.
-Nie będę przeżuwał starych butów, za kogo ty mnie masz- No to strzelił i co jeszcze mam mu stopy wylizać. Normlanie foch.
-No czy na misje jakas idziesz czy coś- Powiedział oblizując sobie lekko pysk. No i zabrał się za przeżuwanie mu koszuli, no tak jakoś mu pod pysk sam podeszła!

Re: Komnata Fenrira

: wt kwie 06, 2021 11:07 pm
autor: Fenrir Labdakid
Uniosłem jedną brew do góry - Za psa - uśmiechnąłem się kpiąco do przyjaciela.
- Na chwilę obecną po ostatnim, raczej nie powierzą mi misji. - przypomniałem sobie nieprzyjemne zajście do jakiego doszło niedawno temu.
- Serio? - patrzyłem na niego gdy się zabrał za gryzienie koszuli. Westchnąłem podkładając ręce pod głowę, no jak nic faktycznie albo zaczyna się lepiej bawić jako wilkor albo na serio się zatraca w tym ciele.

Re: Komnata Fenrira

: śr kwie 07, 2021 6:00 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
-No wiesz co- Mruknął lekko jakby oburzony i machnął mocniej ogonem.
-Chciałem wam przeszkodzić ale nie ogarnąłem sie jakoś- no i pogryzłby sobie może tyłek Fenrira, hehe.
-Khe?- Nastawił uszy patrząc na niego pytająco.

Re: Komnata Fenrira

: czw kwie 08, 2021 2:01 pm
autor: Fenrir Labdakid
Gryzienie mojego tyłka było nie możliwe, ponieważ na nim leżałem. Co najwyżej mógł sobie pogryźć kieszeń, o ile w ogóle chciał ją gryźć.
Widząc spojrzenie Sylvana wlepiłem wzrok w sufit - Spotkałem ojca, wiedziałem że ma konszachty z Łowcami ale nie sądziłem że tu przylezie - wypuściłem powietrze z płuc. Chociaż byłem z siebie zadowolony, niech wie że następnym razem go zabiję a nie tylko odgryzę łapę.

Re: Komnata Fenrira

: sob kwie 10, 2021 8:24 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
-co?- Nastawił uszy- A on jeszcze żyje?- Tyle lat a ten jeszcze dycha? Hmmm. Przeżuwał mu koszule patrząc na niego i słuchając dalej co powie. Zastukał lekko ogonem, może dowie sie cos ciekawego?

Re: Komnata Fenrira

: sob kwie 10, 2021 8:33 pm
autor: Fenrir Labdakid
Kto by przypuszczał, nie? Gnida jedna jest jak karaluch, nie da się go wytępić. Podłożyłem ręce pod głowę - Żyje i z tego co widziałem miał się nawet dobrze - rzekłem spokojnie a po twarzy przebiegło mi szyderczy uśmiech. Wciąż miałem wlepiony wzrok w sufit - Z jakiegoś powodu tu przylazł i podpuszczał mnie aż nie wytrzymałem. Nie jestem z tego powodu dumny ale gdy rzuciłem się na niego straciłem panowanie nad sobą. Co o mały włos nie skończyło się tragedią dla Ketsueki. - zdążyłem się rozeznać we wszystkim a prąd jaki mnie wtedy powalił był spory.
Warknąłem pod nosem - Że nie może zdechnąć - krew we mnie wzbierała na samą myśl, że on ciągle chodzi po tej ziemi.

Re: Komnata Fenrira

: ndz kwie 11, 2021 6:00 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Słuchał i spoglądał na Fenrira.
-Może czas zapomnieć o nim, co? No i zacząć zajmować się swym zżyciem- Tak super przydatna rada.. ta, bardzo do tego pomocna
-Woof woof-Merdu merdu i ziew.
-Tego no... co ja miałem- Podrapał się za uchem- A mniejsza, nie pamiętam- Wzruszył lekko barkami.

Re: Komnata Fenrira

: ndz kwie 11, 2021 6:12 pm
autor: Fenrir Labdakid
Przeniosłem wzrok na Sylvana - To nie ja go zawsze szukam. Nie ja przychodzę i udaje że nic się nie stało po tylu latach. To on wiecznie przypomina o sobie. - tak wiem głupia wymówka, w każdym bądź razie jakby nie zabrzmiała.
Wyciągnąłem jedną rękę spod głowy, pogłaskałem futrzaka za uchem. Zmarszczyłem brwi przypominając sobie słowa Białowłosej - Pamiętasz nasze dzieciństwo? Jak skakaliśmy po dachach i inne takie? - rzekłem spokojnie patrząc się na reakcję przyjaciela. Nie pytałem go o rzeczy z wioski bo to mogłobyc dla niego dość niejasne ale wydarzenia z Vorkuty powinien pamiętać.

Re: Komnata Fenrira

: ndz kwie 11, 2021 6:23 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
-Oj tam oj tam, a tego no... Po porstu ignoruj go- No tak łatwo mówić. Ten zawsze będzie prowokować ale hej! Feniek jest dorosły tamten do już dziadyga. Po jego pytani przechylił lekko łeb w bok i się zamyślił.
-W sumie co dokładnie pytasz?- To troche nie zajarzył. Jakby mógł to teraz zapewne pogładziłby sie po brodzie.
-Wiesz ja to nie zastanawiałem się i nie wracałem w przeszłość, jest dla mnie mocno przymglona i zamazana- Stuk stuk ogonem i gryzu po łapie bo swedzi

Re: Komnata Fenrira

: pt kwie 16, 2021 1:13 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wiem, że powinienem go ignorować ale nie wychodzi mi to zbyt dobrze chociaż ostatnio nieco dłużej wytrzymałem niż innymi razami.
- A co pamiętasz nie zamglone? - zapytałem podciągając się na łokciach i jednocześnie się nad nich podpierając. Zacząłem się zastanawiać czy kurdupel nie mówił jednak konkretnie i sensem o jego zatracaniu się w to ciało.
Do wspominaniu o ojcu lepiej nie wracać bo tylko niepotrzebnie się zdenerwuje ale trzeba się zastanowić co dalej jeżeli Syl na prawdę się zmienia w prawdziwego wilkora.