Strona 5 z 7

Re: Komnata Fenrira

: śr mar 24, 2021 8:51 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wszedłem do komnaty, rozejrzałem się gdzie dokładnie mógłbym usadowić spanie Sylvana. Coś po przesuwałem coś dosunąłem i się zmieściło. Obejrzałem się na towarzysza pokazując mu miejsce pod oknem, że teraz będzie tam spał. Po wszystkim poszedłem się umyć a później spać.
Następnego dnia wyprowadziłem wilkora na dłuższy spacer, po drodze zahaczając po coś do jedzenia i picia. Zjadłem śniadanie, dałem też Sylvanowi. Gdy wszystko była jak trzeba wyszedłem z pokoju.

Re: Komnata Fenrira

: czw kwie 01, 2021 12:35 am
autor: Fenrir Labdakid
Wszedłem do pokoju odczuwając zmęczenie, mięśnie wciąż drżały. Zasrany prąd, przeszło mi przez myśl. Zostawiłem drzwi otwarte, żeby kobieta nie musiała czekać na zewnątrz a mogła wejść do pomieszczenia - Zaprszam.
Rozejrzałem się po pokoju, Sylvana nie było czyli sam sobie poszedł na spacer, w końcu miał specjalnie zamontowane linki przy klamkach aby mógł spokojnie wchodzić i wychodzić kiedy chce. Wyciągnąłem z szafy nowe ciuchy, poszedłem pod prysznic po drodze rzucając koc na łóżko.
Stałem pod zimną wodą dobre kilka minut, po czym się umyłem, wytarłem. Założyłem na siebie zwykłą białą koszulę i spodnie. Opuściłem łazienkę, posprzątałem talerze po Sylvanie.

Re: Komnata Fenrira

: czw kwie 01, 2021 12:55 am
autor: Ketsueki Ōkami
Rzep? Nie pomyślała o tym. Ruszyła za nim analizując jego słowa przez całą drogę i czuła się coraz gorzej. Weszła bez słowa do pokoju i przysiadła tylko na pietach na podłodze przy łóżku, byle nie zostawić śladu swojej obecności. Gdy wrócił podniosła się i przygryzła wargę.
- Słuchaj... jeśli nie masz ochoty na moje towarzystwo to pójdę. Wybacz, może rzeczywiście się trochę uczepiłam. - No i wymyśliła, miała na to trochę czasu. Po prostu się martwiła, no i jakoś tak wyszło. Z resztą Siwek wybił ich wtedy z rozmowy i chyba dlatego nie czuła, że w sumie już długo spędzili ze sobą czasu. Patrzyła na niego z uśmiechem, ale widocznie czuła się niezręcznie.

Re: Komnata Fenrira

: czw kwie 01, 2021 1:07 am
autor: Fenrir Labdakid
Dzisiaj to już mi było wszystko jedno, cała ta akcja i późniejsze wydarzenia nieco mnie rozbiły. Do tego drżenie mięśni i ta nieszczęsna ręka.
- Nie musisz stać przy mnie na baczność - skwitowałem. Podszedłem do szafy wyciągając z niej skórzane opaski. Owinąłem je wokół rąk i na dłoniach. Grom potrafi być nieraz mało delikatny, nie jego wina.
Uniosłem jedne kącik ust do góry - To jak chcesz zapoznać się z Gromem? - zapytałem, podniosłem z ziemi worek do którego później wezmę mięso dla ptaka. Stanąłem przy drzwiach czekając na odpowiedź kobiety.

Re: Komnata Fenrira

: czw kwie 01, 2021 1:18 am
autor: Ketsueki Ōkami
- Jak nie stałam to byłeś bardziej mrukliwy. - Nie rozumiała. Jeszcze wczoraj z całą pewnością by jej powiedział, że nie ma za nim łazić, albo przeszkadzać czy coś. Nie żeby przeszkadzała jej ta zmiana, ale nie czuła się pewnie w tej chwili. Wszystkie troski jednak zniknęły przy kolejnym pytaniu, przynajmniej na chwilę. Rozpromieniła się cała i skinęła energicznie głową.
- Jasne. - Ruszyła za nim w wyraźnie lepszym nastroju.

//zt

Re: Komnata Fenrira

: sob kwie 03, 2021 10:14 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wszedłem do pokoju rozejrzałem się za Sylvanem, młody spał na posłaniu więc go nie budziłem. Podstawiłem mu tace i poczekałem aż sam wstanie. W tym czasie poszedłem się umyć i przeprać ciuchy. Trzeba dbać o higienę. Przepasałem się ręcznikiem w pasie, opuściłem łazienkę. Wilkor się obudził i zajadał no to trzeba iść na spacer. Uzupełniłem mu miskę z wodą a jak skończył posiłek poszliśmy się przejść.
Wróciliśmy po kilku godzinach, znowu się umyłem a później położyłem spać.

Następnego dnia ubrałem się, posprzątałem tace i talerze z podłogi, wziąłem Sylvana i poszedłem na arenę.

zt

Wracając do pokoju zahaczyliśmy z Sylvanem o stołówkę, wzięliśmy jedzenie. Weszliśmy do pokoju zjedliśmy a ja poszedłem się umyć i spać.

06.04.2021

Obudziłem się, oporządziłem i ruszyłem do codziennych obowiązków. Zająłem się zwierzętami w tym i Sylem, pracowałem w warsztacie a później poszedłem coś zejść. Wróciłem zabierając Syla na spacer aż w końcu wróciłem na dobre do pokoju. Położyłem się na łóżko wpatrując się w sufit, zastanowiłem się gdzie się mogła podziać Bjorn.

Re: Komnata Fenrira

: wt kwie 06, 2021 10:18 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
No i co miał robić. Ziewnął i przeciągnął sie lekko. Spojrzał na Fenrira i skoczył na niego liżąc mu twarz. Może to takie nie an miejscu ale no. Sylvan już dawno przestał sie przejmować tym co jest w porządku a co nie. W końu nie tyczą go juz prawa ludzi i inne takie. No i jakoś samo tak.

Re: Komnata Fenrira

: wt kwie 06, 2021 10:23 pm
autor: Fenrir Labdakid
Nie przewidziałem zachowania Sylvana, więc nawet się nie obroniłem przed atakiem ślin jak po kilku chwilach znajdowała się na mej twarzy. Złapałem go pod pachami unosząc nad sobą - Co Ci strzeliło do łba? - rzekłem spokojnie patrząc się na wilkora. Ten typek był jak zawsze niestandardowy, położyłem szczeniaka obok siebie. Odruchowo zacząłem go głaskać wzdłuż grzbietu a później za uchem.

Re: Komnata Fenrira

: wt kwie 06, 2021 10:33 pm
autor: Sylvan Vulkodlak
Kiedy ten go podniósł zaszczekał i zamerdał ogonem do niego.
-Takie przywitanie a co?- Wyszczerzył do niego lekko swoje kiełki. Ogon lekko mu falował przez ten czas. Będąc odłożonym, zabrał się za lekkie obgryzanie mu nogawki od spodni.
-Jakieghs misjeg?- Międzie pożeraniem odziezy zapytał.

Re: Komnata Fenrira

: wt kwie 06, 2021 10:38 pm
autor: Fenrir Labdakid
No to mały szkodnik - Zostaw ciuchy, weź sobie tamtego starego buta - wskazałem na leżące przy drzwiach buty, których już nie nosiłem. Będę musiał chować przed nim wszystkie rzeczy jak się budzi w nim taki niszczyciel, w sumie nie zapewniłem mu gryzaków to się nudził.
- Co Ty tam powiedziałeś? - przez to jego żarcie moich ciuchów nic nie zrozumiałem, wyciągnąłem mu z pytka nogawkę. Pogroziłem mu palcem - Jak coś jesz to nie gadasz.