Strona 5 z 6

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 11:39 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Niekomfortowo to było jak ją trzymał mocno, teraz tylko dziwnie, ale po chwili nawet przywykła.
- Mam nadzieję, że nie z dużej wysokości. - Z tej jakby spadła to z całą pewnością by się zabiła, z mniejszej połamała. Nawet nie chciała sobie tego wyobrażać, starczył jej jeden upadek z wysokości i była wtedy w opłakanym stanie. Co innego, że połowa ran była wynikiem walki, a tylko ta druga upadku.

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 11:50 pm
autor: Fenrir Labdakid
Drugą ręką poklepałem wierzchowca - Z różnych - były większe i mniejsze wysokości. Zazwyczaj kończyło się obiciami czy zadrapaniem jak spadłem nad lasem czy w górach. Pewnie to mnie ratowało bo miałem się jak ratować, wystarczył tylko odpowiednio się ustawić przy spadaniu a reszta szła gładko.
- Pierwszy raz lecisz? - dłuższe przebywanie z nią chyba powoli zaczynały we mnie wyzwalać się normalne reakcje ludzie albo wciąż nie doszedłem do siebie - Trzymaj kurs - poleciłem zwierzakowi. Puściłem pas Ket powoli podnosząc się na ptaku, wstałem utrzymując równowagę na nogach.

Re: Stajnia

: sob kwie 03, 2021 12:09 am
autor: Ketsueki Ōkami
Ważne, że nadal miał wszystkie kończyny i kręgosłup na miejscu. Taki upadek mógł się przecież skończyć tragicznie.
- Pokojowo pierwszy. Raz tylko leciałam w szponach jakiegoś zmutowanego nietoperza, ale to nieporównywalne. - Miała dobry nastrój. Nawet wspomnienie tamtej walki nie wydawało się zmieniać jej nastroju. Za to akrobacje Fenka zdecydowanie wzbudziły w niej strach i troskę.
- Wariat. - Nie przeszkadzała mu, mogła tylko mu przeszkodzić w ten sposób i jeszcze sobie coś zrobi. Ufała, że wie co robi. Takie popisy... Mimo wszystko gotowa była go łapać i spoglądała na niego wystraszona.

Re: Stajnia

: sob kwie 03, 2021 12:35 am
autor: Fenrir Labdakid
Ciekawy miała ten swój pierwszy lot, na pewno był malowniczy.
Widząc reakcję kobiety na to co zrobiłem uniosłem jeden kącik ust do góry - Choć - wyciągnąłem do niej rękę - Zajrzyj śmierci w oczy - dodałem z przekąsem. Wątpię aby chciała dołączyć, nie wyglądał na chętną. Czekałem tak z wyciągniętą dłonią, zawiał mocniejszy wiatr co zachwiało nieco moją postawą ale utrzymałem się.
Grom zaskrzeczał zerkając na nas.

Re: Stajnia

: sob kwie 03, 2021 12:52 am
autor: Ketsueki Ōkami
Nie zrobi tego? To jeszcze jej nie znasz. Nadopiekuńcza, rzuciłaby się w ogień za wszystkich i byle tylko nie doprowadzić do niebezpieczeństwa dla kogoś, ale ona? Adrenalina, dajcie adrenaliny. Nie bez powodu już kilka razy udało jej się w te ociekające otchłanią oczka spojrzeć. Powoli odwróciła się zadem tak by być do niego przodem. Chwyciła za jego dłoń właśnie gdy zawiał mocniejszy wiatr, ale przecież on stał dalej... To ona też da radę. Drugą podparła się o ptaka i zaczęła podnosić. Zachwiała się troszku ale już stała. A nie, tylko jej się wydawało. Jedna nóżka w prawo, druga do tyłu i znów klapla tyłeczkiem. Nie puściła jego ręki, aż tak głupia nie była. To kolejna próba. Bez jego pomocy byłoby to chyba na ten moment niewykonalne, ale tak to nawet się udało, tak na jakieś dziesięć sekund, bo pierwszy mocniejszy podmuch znów spowodował, że kolanka się ugięły. W oczach wciąż czaił się strach, ale przecież o to chodzi by robić mu na przekór, więc zupełnie do niego w opozycji pojawił się dziś kolejny raz szeroki uśmiech. No to jeszcze raz, może ustoi dwadzieścia sekund.

Re: Stajnia

: sob kwie 03, 2021 1:17 am
autor: Fenrir Labdakid
Takie wstanie na Gromie przy niskiej temperaturze po raz pierwszy na wysokim pułapie nie jest prostą rzeczą do tego przy wiejącym wietrze. Chwali się jej odwagę i to że próbuje nowych rzeczy.
Obserwowałem jej poczynania podtrzymując ją za rękę, gdy klapnęła pierwszy raz ptak nie był na to gotowy i ugiął się. I moje nogi się od niego oderwały, mimo wszystko zachowałem spokój. Ponownie czując Groma ustabilizowałem się, nie puściłem dłoni kobiety. Wiatr jej nie pomagał ale próbowała dalej - Wolniej - poleciłem - Nie próbuj od razu wstać a utrzymać się na kolanach - wiatr nieco przeszkadzał w wypowiedzi więc mogłem zabrzmieć niezrozumiale.

Re: Stajnia

: sob kwie 03, 2021 1:38 am
autor: Ketsueki Ōkami
Wolniej zrozumiała. Te resztą, tak se, ale wystarczyło jedynie "utrzymać" i "kolana". Niebyła do końca pewna czy chodzi o kucanie i wytrzymanie na zgiętych kolanach, czy o podnoszenie się z klęczek. Ta druga opcja była bardziej stabilna. No tak z kucania to by ja zawiało i już równowaga wyszłaby sobie na spacer. Przyklękła wiec na jedno kolana, drugą nogą trochę się stabilizując i nie... nie oświadczała się Fenrirowi w przestworzach. Mocniejsze podmuchy nadal sprawiały, że się chwiała, ale tak zdecydowanie łatwiej było się utrzymać. Powoli zaczęła się prostować i podnosić. Cały czas korzystała z jego pomocy i właściwe po chwili, ale musiał robić jej za solidny punkt oparcia. Jedno większe zachwianie i znów pewnie poleci. Teraz jednak była gotowa by spróbować oprzeć się na kolanie i całkiem nie klapnąć.

Re: Stajnia

: sob kwie 03, 2021 1:52 am
autor: Fenrir Labdakid
Obserwowałem każdy krok Ketuseki gotowy do ewentualnej pomocy, skinąłem głową gdy udało jej się uklęknąć na jedno kolano. Na pewno dobrze to odczytała, że postępuje w ten sposób o jaki mi chodziło. Zimny wiatr powoli zaczął i mi dokuczać, nie byłem zmarźlakiem ale taka temperatura prędzej czy później daje się we znaki.
Stopą poklepałem Groma dając mu znak do obniżenia pułapu - Trzymaj się - poleciłem bo teraz przy schodzeniu niżej może bardziej zawiać. Podałem jej drugą dłoń w razie potrzeby, nie musiała z niej korzystać ale jakby co to mogła. Ptak zareagował na polecenie, uniósł wyżej jedno skrzydło delikatnie przechylając się w lewy bok. Powoli zaczął opadać na niższe warstwy prądów wietrznych.

Re: Stajnia

: sob kwie 03, 2021 2:05 am
autor: Ketsueki Ōkami
Stała... było dobrze. Po co więc od razu robić jej kolejkę górską? No po co? Nie spodziewała się zupełnie, że Grom zmieni teraz wysokość. No trzymała się, ale to było trochę za wiele. Gdy tylko się przechylili, złapała spanikowana drugą rękę Fenka, ale to tyle. Problem pojawił się gdy na niższej wysokości wiatr ponownie zaczął dawać się we znaki. Jeden mocniejszy podmuch w plecy, krok do przodu i już zamiast trzymać się rąk wilkołaka, po prostu go przytuliła. Czuła się... dziwnie, po raz któryś już w ciągu ostatniej... ile oni już latali? Nie odsunęła się, nie była samobójcą. Przeniosła jednak dłonie z jego talii na ręce, chwytając go gdzieś nad łokciem. Trzymała się jednak blisko, tak na wszelki wypadek.

Re: Stajnia

: sob kwie 03, 2021 2:21 am
autor: Fenrir Labdakid
Trzymałem ją za rękę a później za drugą a teraz to ten, no kleiła się. Objąłem ją aby ustabilizować pozycję Ketsueki i wtedy przeniosła swój uścisk na moje ramiona. Dobrze, skinąłem głową.
Dmuchnęło porządnie, że Grom stracił panowanie. Skrzydła mu się złożyły, a ptak zaczął pikować w dół gubiąc nas. Pomimo całego zamieszania nie puściłem dziewczyny. W powietrzu przyciągnąłem ją do siebie obejmując.
Przez pęd powietrza ciężko było cokolwiek zobaczyć więc obróciłem się tak abym wrazie potrzeby wylądować na plecach a Ket na mnie. Co prawda za pewne umrę jak nie zdąży nas złapać zwierzak albo będę połamany.
Wziąłem głęboki wdech, zagwizdałem. Dzięki wcześniejszej zmianie pozycji było to o wiele wygodniejsze. Grom się nie pojawiał.