Strona 4 z 6

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 9:17 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Jej było chłodno, jednak o ile nie lubiła zimna, to dla takich wrażeń mogła je znieść. Przestała się podtrzymywać rękami ptaka by je delikatnie rozłożyć.
- Cudownie. - Aż promieniała radością, taka mała biała lampka. Z gęsią skórką, ale przecież to nic istotnego, rozgrzeje się... no kiedyś tam na dole. Teraz ważne było latanie, wiatr we włosach, które z resztą mogły trochę przeszkadzać Fenkowi. Zgarnęła jeden z rzemyków zdobiących jej nadgarstki i związała kłaki.

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 9:33 pm
autor: Fenrir Labdakid
Prawdą było, że włosy kobiety były dość upierdliwe ale dałem sobie z tym radę. Zimne powietrze było orzeźwiające, zerknąłem na dziewczynę gdy związywała włosy. Dostrzegłem to, że było jej zimno. Zastanowiłem się chwilę nad tym co zrobić.
Zacząłem rozpinać koszulę ostrożnie ją ściągając, trzymałem ją mocno po czym okryłem plecy Białowłosej. Przełożyłem rękawy do przodu związując je - Wylądować? - powiedziałem będąc nieco bliżej niej.

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 9:47 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Drgnęła czując materiał na ramionach i widząc ręce Fenka po obu stronach. Tak bardzo skupiła się na własnych doznaniach, że nie zorientowała się wcześniej co chciał zrobić. Nie przeszkodziła mu jednak.
- Dziękuję. Nie ma takiej potrzeby, od odrobiny chłodu nie umrę. - Oparła się jedną dłonią o ciało ptaka, by utrzymać równowagę i wykręciła się by spojrzeć na mężczyznę. Dopiero teraz mógł dostrzec ten szeroki uśmiech i błyszczące oczy. Jak to niewiele trzeba by uszczęśliwić kobietę, daj jej się przelecieć na wielkim ptaku i już (jak to napisałam to zaczęło brzmieć to dziwnie).

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 10:04 pm
autor: Fenrir Labdakid
Uniósłem jedną brew do góry - Twoje ciało mówiło coś innego - ale jak nie chce to nie - Do tego kto to mówi - rzekłem wspominając niedawne wydarzenia.
Gdy się popatrzyła zobaczyłem istnie małe dziecko, któremu dało się lizaka. Tylko tutaj była mała różnica bo nie dostała słodyczy a przejażdżkę na "wielkim ptaku".
Wiatr był cały czas taki sam spokojny i zimny.

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 10:25 pm
autor: Ketsueki Ōkami
- Ej, marznę ale nie umieram. - Niby słychać bulwers w głosie ale śmiech jakoś bardziej. Nie mogła być teraz zła, z resztą to miała być tylko taka zaczepka. Odchylila się do tyłu by spojrzeć na niebo. Nie-sa-mo-wi-te. Już kochała to uczucie.

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 10:39 pm
autor: Fenrir Labdakid
- Jak chcesz to moge Ci pomóc - zasugerowałem lekkim zerknięciem w dół. Nie mówiłem tego poważnie ale kto wie jak ona to odbierze.
Przyszedł nagły podmuch wiatru, Grom poleciał do tyłu. Trzeba było się mocno przytrzymać bo inaczej można było zlecieć.

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 10:50 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Nie zrozumiała. Powędrowała za jego spojrzeniem i... Ale że co? No przecież nie wymyśliłaby czegoś takiego. Zrobiła więc tylko pytające oczka i już. Nadal cieszyła się lotem, jedną ręką przytrzymując koszule żeby się lepiej okryć.
Na to nie była przygotowana. Owszem nogami się przytrzymała, ale nie utrzymała pionowej pozycji wychylając się całkiem do tyłu i uderzając o Fenrira plecami. Była tak zszokowana, że nawet najcichszy pisk jej się nie wyrwał.

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 10:59 pm
autor: Fenrir Labdakid
Widząc jej pytające spojrzenie darowałem sobie wytłumaczenie o co mi chodziło. Kobity niby lepiej wszystko wiedzą, myślą a okazuje się jednak że nie.
I ja nie byłem na to gotowy ale się utrzymałem nawet wtedy kiedy Ket o mnie udrzyła. Objąłem ją w pasie przyciągając do siebie gdyby miała polecieć dalej. Wczorajszy wyskok mi wystarczy, nie mam ochoty po raz kolejny na rozmowy ze strażnikami.

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 11:10 pm
autor: Ketsueki Ōkami
No cóż, niby lepiej, więcej ale czy wszystko? Tego nie zrozumiała. Nawet nie przyszło jej do głowy, że mógłby rzucić takim żartem, choć właściwie to do niego nawet pasowało.
- Ja... Już... już się trzymam. - Poczuła się dziwnie. Nie spłoszyła się tak jakby zrobił to ktoś obcy, ale nadal było jej jakoś tak... Wróciła do normalnej pozycji, o ile puścił jej pas. Trochę drżały jej ręce, ale nie ze strachu czy zimna. Jedną ręką się opierała a drugą głaskała stworzenie.
- Spadłeś kiedyś? - Teraz spokojnie poradził sobie nawet gdy musiał utrzymać część jej ciężaru.

Re: Stajnia

: pt kwie 02, 2021 11:19 pm
autor: Fenrir Labdakid
Upewniwszy się, że na pewno da radę zluzowałem objęcie ale wciąż nie puszczałem. Jednak wolałem się później nie tłumaczyć dlaczego kobieta spadła z ptaka. Nie wiedziałem, że to może być dla niej niekomfortowe.
- Niejedno krotnie, utrzymanie się na dorastającym osobniku bez siodła, robiąc to po raz pierwszy nie było proste. - z gryfem już było inaczej. Wiedziałem co mam robić i jak się zachować, więc poszło gładko.