Strona 7 z 8

Re: Wielka sala

: śr mar 31, 2021 12:26 am
autor: Fenrir Labdakid
Strażnicy ruszyli w stronę kobiety z zamiarem powstrzymania jej, cały czas mówiąc że popełnia błąd. Chcieli ją zatrzymać nawet wtedy kiedy zmieniła postać.
Iwan ich powstrzymał, podszedł powoli do Ketsueki wciąż będą w formie Garu - Zawiedziesz się ale niech Ci będzie. Jak się ocknie zapytaj go o Natashe - z jego oczu poleciało diabelskie spojrzenie. Odwrócił się - Do zobaczenia - rzucił a medycy zabrali go i jego odgryzioną łapę. To całe wydarzenie było dość dziwne, nawet bardzo dziwne. Sami strażnicy nie przypominali tych, którzy mogliby od tak odpuścić.
Powoli tłum zaczął się rozchodzić.

Re: Wielka sala

: śr mar 31, 2021 12:38 am
autor: Ketsueki Ōkami
- Spierdalaj. - Nie żeby jej nie zaciekawił, ale nie pamięta by ktoś tak ja kiedykolwiek wkurzył. Wiedziała, że zrobił to celowo, prowokował go, wiedział jak to się skończy, a później niby opiekuńczy tatuś odsyła syna w paszczę lwa. Mimo wszystko w głosie nie było słychać nawet gniewu, jej nie sprowokuje. Zignorowała wszystkich, nie chcąc już się tym zajmować i po prostu wróciła do pokoju.

//zt

Re: Wielka sala

: sob kwie 03, 2021 2:44 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wszedłem pewnym krokiem nie rozglądając się czy ktoś się na mnie gapi czy nie. Co prawda pojawiły się szepty jak się pojawiłem ale miałem to gdzieś. Nie pierwszy raz jestem na ustach innych i zapewne nie ostatni.
Strażnicy za pewne pilnowali każdego mojego ruchu, jedyne co mi się bardzo spodobało to, to, że ludzie schodzili mi z drogi i nie musiałem się przepychać między nimi.
Podszedłem do baru zamawiając pieczeń, bez żadnego większego problemu ją dostałem - A Ty na co masz ochotę? - spojrzałem na kobietę.

Re: Wielka sala

: sob kwie 03, 2021 2:52 pm
autor: Ketsueki Ōkami
No i gapili się, ale czego mieli się spodziewać. Po prostu to ignorowała, jakby wcale żadne spojrzenie nie kierowało się na nich. Przystanęła przy barze i poczekała aż Fenrir zamówi co chciał.
- Ryż z kurczakiem. - Nic wymyślnego. Przystanęła gdzieś z boku czekając na jedzenie, tak by przepuścić też innych.

Re: Wielka sala

: sob kwie 03, 2021 2:59 pm
autor: Fenrir Labdakid
Wziąłem tacę a gdy jedzenie było gotowe włożyłem je na nią, domówiłem jeszcze piwo i to co chciała dziewczyna. Z kompletnym zamówienie ruszyłem do stolika, nie musiał być koniecznie pusty. Wystarczy, że były przy nim dwa miejsca. Chociaż jak się przysiadłem to reszta odeszła, mi to na rękę.
Podałem jedzenie i picie Ket - Czego tak na prawdę Cię nauczył Paprotek? - takie informacje nie były mi potrzebne bo nie zamierzałem szkolić nowych osób. Wystarczyło mi to co musiałem robić w osadzie wbrew swojej woli i użerać się z szczeniakami. Chciałem po prostu podtrzymać rozmowę.

Re: Wielka sala

: sob kwie 03, 2021 3:10 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Przy stoliku przysunęła do siebie talerz i po prostu zaczęła jeść.
- Tak naprawdę to wymusił nauczenie się przemiany poza pełnią. Później chciał uczyć kontroli, końcowo jednak sama się tego uczyłam... - Jak zaczął tu odwalać, to już nawet nie próbowała go prosić o treningi, robienie wszystkim na przekór zdawało się go bardziej interesować.
- I opowiadał trochę o tym jak wygląda wymiar duchów... - Niedawno sama doświadczyła podróży w zaświaty i nie bardzo zgadzało się to z prezentowaną przez Liadona wizją.

Re: Wielka sala

: sob kwie 03, 2021 3:42 pm
autor: Fenrir Labdakid
Jadłem słuchając tego co mi mówiła i w sumie to niczego jej nie nauczył. Przełknąłem kęs - I to tyle? - byłem zdziwiony ale w końcu czego można było się spodziewać po wychowanku Sylvana. Sam też był, jest i będzie pokręcony, choć to nie jego wina.
Upiłem łyk - I jaki jest świat duchów? - sam też doświadczyłem wizyty w zaświatach i właśnie dlatego też nie mam już skazy. Tam zostałem od niej uwolniony, do końca nie rozumiałem dlaczego. Jakim cudem sobie na to zasłużyłem gdy dobry nie jestem.

Re: Wielka sala

: sob kwie 03, 2021 4:21 pm
autor: Ketsueki Ōkami
- No tyle... Byłam wtedy niedługo po przemienieniu, ale też szybko przestałam z nim trenować, miał najwyraźniej ciekawsze alternatywy. - Nie sądziła też by ten jego sposób nauczania na nią działał. Nie najlepiej sobie na jego treningach radziła. Z początku po prostu starała się nie dać połamać.
- Inny niż w jego oczach. Może każdy widzi go inaczej? Dla mnie był masą lodowych krytarzy i cierpiących dusz... Z resztą między tymi duszami był też Sylvan. - Nie wiedziała czy Fenek też tam był. Mogła przypuszczać, że tak skoro był na zamku u Lorda przez dłuższy okres czasu.
Gdyby znała jego myśli zapewne by się teraz uśmiechnęła. Kto wie, może ktoś dostrzegł to dobro w nim, od którego tak bardzo uciekał.

Re: Wielka sala

: sob kwie 03, 2021 4:40 pm
autor: Fenrir Labdakid
- Aha - rzekłem bez jakiegoś większego entuzjazmu, Paproć jaki był taki był. Jedyną osoba jaka go była w stanie zrozumieć był chyba Syl i Vanka.
- Zapewne tak jest, każdy jest inny i te same rzeczy wyglądają różnie u każdego - załączyły mi się mądrości, dokończyłem posiłek i dopiłem piwo. W każdym razie tam gdzie ja wylądowałem był las o dwóch stronach. Łowcach i zwierzynie, dobra i zła. Mógłbym tak wyliczać dłuższy czas ale wszystko sprowadzało się do jednego. Poczekałem aż dziewczyna zjadła - Chcesz coś jeszcze? - jeśli nie to poszedłem zanieść naczynia. Wróciłem do stolika.

Re: Wielka sala

: sob kwie 03, 2021 4:54 pm
autor: Ketsueki Ōkami
Skończyła posiłek wysłuchując go. Dla Wiktora i tej małej kolorowej jaszczurzycy chyba okolica wyglądała tak samo jak i dla niej. Może kiedyś uda jej się trochę lepiej zrozumieć tamten wymiar. Widziała go i doświadczyła na własnej skórze może więc będzie jej łatwiej?
Pokręciła głową gdy zapytał czy coś jeszcze by chciała. Najadła się. Poczekała aż wróci do stolika i się podniosła.
- I co teraz? Wracamy do pokoi? - Nie było jeszcze późno, ale może wrażeń dość? Z resztą Ket nie spała w nocy czuwając nad nieprzytomnym Fenrirem. Chyba, że miał jeszcze coś do zaproponowania... Pewnie nie odmówi, mało rozrywek miała w twierdzy.