Strona 2 z 3

Re: Mur

: wt paź 27, 2020 1:26 pm
autor: Los
Nawet jeśli każdy zorientowałaby się, że dziewczyna żartuje, chłopak był tak zdenerwowany, że zupełnie mu to umknęło. Spojrzał na nią wielkimi i oczami i otworzył usta. Zamknął je jednak nie wydając żadnego dźwięku, wyglądał trochę jak rybka.
- Ja przepraszam... bo... - Patrzyła na Avę niemal szczenięcymi oczami. Widocznie naprawdę było mu przykro, że w tym wszystkim zapomniał jak ma na imię. Nie chciał urazić dziewczyny, w ogóle nie chciał wyjść na takiego głupka co się tylko rumieni i jaka, a teraz jeszcze wyszło, że jej nie słucha.
- Nie chciałem cię urazić. - W końcu zebrał się w sobie i powiedział cos płynnie.


[mention]Ava Hasghard[/mention]

Re: Mur

: śr paź 28, 2020 12:17 pm
autor: Ava Hasghard
Ava wreszcie zlitowała sie nad chłopakiem. Usmiechneła się szeroko i szturchnęła go lekko w bok.
- Tylko żartowałam. - Ava nie dowierzała, że ktoś naprawdę wziął jej fochy na poważnie. Co więcej Rayan naprawdę wydawał się zmieszany i jeszcze ją przeprosił.
- Juz się tak nie stresuj. Dawaj jeszcze kawałek pobiegniemy. - Ava ruszyła sprintem przed siebie, licząc że chłopak zaraz ją dogoni.

Re: Mur

: śr paź 28, 2020 12:32 pm
autor: Los
Chłopak był tak zdenerwowany, że gdy Ava zapewniła go, że to jedynie żart, było niemal widać, jak ulatuje z niego stres. Ramiona mu się rozluźniły, a on sam jakby urósł z dwa centymetry.
- No wiesz co... ja myślałem, że naprawdę się obraziłaś. - Nawet w głosie słychać było ulgę. Cały niemal nią emanował.
- Ej, czekaj! - Zdecydowanie nie był przygotowany na tak energicznego towarzysz ćwiczeń. Zerwał się i ruszył za Avą. Już wcześniej mogła zauważyć, że biega szybciej, więc i nie powinno by dziwne, że szybko ją dogonił. Nawet ją kawałek wyprzedził, ale szybko zwolnił tak by się zrównać z dziewczyną.
- Wszystkich tak nabierasz? - Uniósł brew. Chyba już trochę się uspokoił.


[mention]Ava Hasghard[/mention]

Re: Mur

: śr paź 28, 2020 4:36 pm
autor: Ava Hasghard
Ava biegła najszybciej jak umiała. Mimo to jak się spodziewała chłopak bez problemu ją dogonił.
- Próbuję, ale jesteś chyba jedyną osobę, która się na to nabrała - w jej głosie brzmiał ubaw. Spojrzała na Rayana. Był spokojniejszy i przestał się stresować.
- Tak w ogóle to co tutaj robisz ? W sensie, że nie w tym momencie, bo to wiem, tylko tak że tu ogólnie ? - Avie trochę poplątał się język, jednak nie bardzo się tym przejęła. Skoro ona wie o co jej chodzi, to on pewnie też.

Re: Mur

: śr paź 28, 2020 5:45 pm
autor: Los
No i znów pokrył się rumieńcem, tym razem jednak nie stracił głowy. Biegł po prostu dalej i gdyby nie jego zmieszane spojrzenie, można by było nawet pomyśleć, że są to rumieńce wywołane wysiłkiem fizycznym. Na jej nieskładne pytanie zaśmiał się i uniósł brew.
- Uczę się na łowcę. W sensie nie tyle co by być w organizacji, ale konkretnie na to stanowisko, zamierzam być w oddziałach zajmujących się łapaniem magicznych stworzeń. - Z tym, oraz niewolnikami, Łowcy byli najbardziej kojarzeni. Oczywiście wykonywali też wiele różnych zadań, było to taka organizacja oferująca naprawdę przeróżne usługi.
- A ty? Nie jestem pewien czy już cię gdzieś nie widziałem... no ale ja dołączyłam dopiero pół roku temu. - Tak po przyjrzeniu się Ava mogła stwierdzić, że chłopak jest w jej wieku, a może nawet kilka lat młodszy.


[mention]Ava Hasghard[/mention]

Re: Mur

: pt paź 30, 2020 10:31 pm
autor: Ava Hasghard
- No jeśli do tej pory nie wylądowałeś w szpitalu to raczej się nie spotkaliśmy. - Ava jeszcze raz dokładnie przyjrzała się chłopakowi. Nie kojarzyła go. Nie żeby kiedykolwiek miała pamięć twarzy, gdyż z tym raczej nie było jej po drodze. Rayan wydawał się być w wieku podobnym do niej, lecz wolała nic z góry nie zakładać, gdyż jej wygląd też często był mylny dla innych.
- Ja już w sumie dość długi czas jestem u Łowców. Zostałam przez nich przygarnięta i teraz uczę się na medyka - skrótowo przestawiła swoją historię.

Re: Mur

: pt paź 30, 2020 10:39 pm
autor: Los
- Jakoś urazy mnie omijają. - Posłał jej szelmowski uśmiech i dumnie się wyprostował. Wyszło trochę teatralnie ale chyba takie miał intencje. Problem polegał na tym, że skupiony na prężeniu się i szczerzeniu do Avy nie patrzył przed siebie. Gdy dziewczyna przebiegła obok wazy z ogniem, on o nią zahaczył i padł plackiem na ziemię. Wydał stłumiony jęk i zaczął się podnosić.
- W sumie dobrze się składa. - Miał być to komentarz do usłyszanej tuż przed wypadkiem, krótkiej historii dziewczyny i faktu jaką pełni tu rolę. Właściwie nie wyglądał jakby było mu cos poważnego, kilka otarć i pewnie niezły guz rano na czole.

Re: Mur

: pn lis 02, 2020 12:52 pm
autor: Ava Hasghard
Ava minęła ważę. Kątem oka zauważyła jednak, że Rayan najwidoczniej nie zauważył przeszkody. Ava płakała że śmiechu. Stanęła nad chłopakiem, który zaczął się podnosić.
- Faktycznie cię omijają - Ava ledwo wydusiła z siebie te słowa przez śmiech.
Gdy już trochę się uspokoiła przyjrzała się koledze. Parę drobnych ranek. Nie powinno jej to sprawić większego problemu.
- Mogę? - wystawiła rękę w kierunku głowy Rayana czekając na zgodę.

Re: Mur

: pn lis 02, 2020 1:21 pm
autor: Los
- Yyyy... - Nie była to raczej elokwentna wypowiedź. Chłopak szybko zdenerwował i wybuchł śmiechem. Skinął dziewczynie głową, w końcu skoro była medykiem. Rany niemal od razu się zasklepiły, nie było to wielkie wyzwanie. Ava przy okazji wyczuła coś jeszcze, nim jednak zdążyła podjąć próbę lokalizacji uszkodzenia ktoś ją zawołał.
Obok dziewczyny pojawił się jeden ze strażników. Nie kojarzyła go, a może, nie mogła być pewna.
- Ava? Tak? Kate wzywa cię do siebie. - Nie brzmiało to jakby coś się stało. Nie może też chyba czekać jeśli szukają ją tak późno. Gdy tylko dziewczyna potwierdziła, że dobrze trafił, mężczyzna skinął głową i odszedł.


[mention]Ava Hasghard[/mention]

Re: Mur

: pn lis 02, 2020 10:00 pm
autor: Ava Hasghard
Ava przystąpiła do leczenia. Rany były bardzo powierzchownie także szybko jej poszło. Chciała kontynuować trening, lecz w tym momencie zjawił się strażnik z wiadomością.
- Dziękuję, od razu się tam udam - odpowiedziała strażnikowi.
- Trochę niefortunnie kończymy nasz trening - Ava zwróciła się do Rayana nawiązując do jego upadku. - Jakbyś miał jeszcze ochotę na wspólne biegi lub po prostu miał ochotę pogadać to zawsze jestem chętna. Wiesz gdzie mnie szukać - dziewczyna puściła koledze oczko i pomachała ręką na pożegnanie udając się do Kate.

//zt Komnata Lidera