Strona 2 z 3

Re: Pokój narad

: wt paź 06, 2020 2:43 pm
autor: Erin Wyrm
- Nie będę się kłócić, ale zdania nie zmienię. - Sama była zaskoczona jak jej podejście do Darka zmieniło się od ich pierwszego spotkania. Pamiętała jeszcze jak widziała w nim jedynie potwora, który odebrał życie tak ważnej dla niej osobie. Nadal nie znała wszytskich jego intencji, powodów. Nawet wątpiła by kiedyś naprawdę wszystko jej powiedział, ale teraz widziała to czego inni nie. Zależało jej i chciała go wspierać.
Oparła się o parapet i wzrokiem podążyła tak gdzie wskazał. Po chwili zamknęła oczy i gdy je otworzyła, widziała smoka, tak jak go opisywał. Chwilę nic nie mówiła, jedynie uśmiechając się do obrazu wyobraźni.
- Piękny. - Nie trzeba było nic dodawać. Mogła przyporządkowac mu jeszcze wiele określeń, ale to co wszystko mieściło się w pojęciu piękna Erin. Majestat, siła, moc.
- Jak ty nie dbasz o to ciało, to ja będę. - Przejechała palcami po jego ramieniu i na końcu splotła ich palce.
- Nie ma problemu. Proszę tylko byś po tym swoim prześwietleniu wskazał mi najbardziej zaufaną grupę. Ktoś musi dostać przydział tutaj, czy w komnatach. - Miała oczywiście na myśli ich komnatę, w końcu pokoje gościnne to tam nie ważne. Nie dało się bez tego obejść, ktoś musiał zajmować się sprzątaniem tu, moc pojawiać się w przypadku wezwania.
- Myślisz, że ktoś mógłby się wymknąć? - Z drugiej strony mieli też ludzi, ktorzy pośredniczyli w handlu, czy zbierali informacje. Na takim stanowisku najłatwiej byłoby przekazać miastu informacje i wywinąć się przed powrotem do zamku.

Re: Pokój narad

: wt paź 06, 2020 3:59 pm
autor: Dariusz Wyrm
-Nie wątpię, jesteś bardzo uparta- No było to bardziej stwierdzenie faktu niż jakiś pstryczek w nos.
-I potężny- Dodałem do jej oznak podziwu- Ale niechaj śpi dalej- Dodał na temat swego smoczego cielska.
-Nie będę się opierać- W końcu i tak z jej upartością to tylko byłoby wtedy problemy. W końcu Dariusz miał ich wystarczająco na głowie. Nie mógł zaprzeczyć tez, że nawet to ciało mu się podobało i pewne rzeczy z tym związane. Jest jednak niewygodna prawda. Czując jej dłoń lekko uniósł i ucałował ją.
-Dam ci znać ale śnic będę wieczorek tak jak większość, kiedy inni tego nie robią jest to trochę problematyczne- Dał by radę ale skoro w śnie jest łatwiej, to na co się przemęczać.
-Wiesz... w ostatnich miesiącach ktoś mógł. Do tego w trakcie oblężenia bez problemu szczurzyc mógł zwiać. w końcu przekazać informacje mógł jak byliśmy w drodze do miasta. Te nie było w pełni gotowe, więc pewne informacje otrzymali pewnie późno- Było to tylko gdybanie na ten temat. Na pewno winni poniosą surową karę ale teraz... eh. Dariusz westchnął ciężej.

Re: Pokój narad

: wt paź 06, 2020 11:13 pm
autor: Erin Wyrm
Dla niej to komplement, nigdy nie uważała tej swojej cechy za coś złego. Nie żeby nigdy nie niosła ze sobą kłopotów, ale to chyba dobrze, ze łatwo nie odpuszcza.
- Dlaczego? Nie chciałbyś go spowrotem? Kwestia wielkości? Dlatego ludzkie ciało jest tak wygodne... no i komunikacja. - Jako smok wielu z rzeczy obecnie wykonywanych nie mógłby robić. Ciężko wydawać rozkazy mając łeb tak wysoko, no i ciekawe czy mógłby używać ludzkiej mowy.
- No i całe szczęście, inaczej musiałabym cię zmusić do jedzenia, a tego wolałabym nie robić. - Może nawet byłaby w stanie go przymusić, ale kosztem czego. Teraz naprawdę nieźle się dogadywali i nie chciałaby tego niszczyć.
- Nie ma problemu. - Uśmiechnęła się na ten gest i oparła głowę o Darka. Chwile słuchała tego co mówił. Analizowała to wszystko w głowie i nadal brakowało jej jednego ważnego elementu.
- Nawet jeśli w drodze, bo na pewno nie zbyt wcześnie... Jednego nie rozumiem. Nie zdążyli ewakuować ludzi, nie zwiększyli ochrony, ale znikąd wyczarowali dobrze zorganizowaną jednostkę świetnie wyszkolonych magów. - Czyżby miasto posiadało już ją wcześniej, ale dopiero w tak kryzysowej sytuacji postanowili się z tym pokazać? To było jedyne sensowne wytłumaczenie. Tylko co z ich poprzednim atakiem, albo atakiem wampirów. Taka grupa nie mogła zostać niezauważona, więc miasto ich wtedy nie użyło, dlaczego?
- Cóż, w każdym razie czasu nie cofniemy. Teraz ważniejsze to zabezpieczyć się przed podobną sytuacją w przyszłości.

Re: Pokój narad

: śr paź 07, 2020 10:36 am
autor: Dariusz Wyrm
-To kwestia wygody i wyczepiania, musiałbym przenieść się i zregenerować co samo w sobie zajęło by sporo dni, a i po przebudzeniu musiałbym użyć dużo mocy by zmienić swą postać, Tak wielki ... byłoby mi stanowczo niewygodnie cokolwiek robić- A to tez mogło osłabić bardzo Dariusza- Do tego śmierć w tamtym ciele była by pewna dla mnie- Acz na pewno nie łatwą, w końcu będąc nawet człowiekiem swoja odporność się ma.
-Ty? zmusić mnie?- Dariusz uniósł lekko jedną ze swych brew patrząc na kobietę. Byłoby jej stanowczo trudno zmusić go do czegokolwiek.
-Nie wiem...- Pomasował się po skroni- Miałem inne rzeczy na głowie i jak widać musiałem cos przeoczyć- musiał przyznać się do tej porażki. Nie znaczyło to jednak, ze w jakiejkolwiek sposób cieszył się z tego faktu. Nie chciałem jednak się denerwować.

Re: Pokój narad

: śr paź 07, 2020 10:57 pm
autor: Erin Wyrm
- O czas się nie martw, zajmę się wszystkim, jeśli będzie taka potrzeba. - Nie będą nic dużego raczej planować w najbliższym czasie. Muszą uspokoić emocje zebrane wokół nich, w końcu Cross kolejny raz przetrwało, więc jest tam masa ludzi wrogo do nich nastawionych.
- Ale czy nie potrafiłbyś się wtedy chronić lepiej niż obecnie? - Nie zamierzała nic wymuszać. To on lepiej rozumiał sytuację w jakiej był.
- Do jedzenia? Oczywiście. - Posłała mu radosny uśmiech i wspięła się na palce by go pocałować. - Zamierzam dbać o twoje zdrowie nawet kosztem życia. - Trochę żart, no bo za takie coś raczej by jej nie zabił, ale z drugiej strony, jeśli pojawiłaby się sytuacja, która by tego wymagała, nie wahała by się. Nigdy otwarcie i całkiem na poważnie się do tego nie przyznała, ale może już się domyślał.
Nie skomentowała tych ostatnich słów. Usłyszeć, jak Lord przyznaje się do błędu czy niepowodzenia to niezwykła rzadkość. Nie była nawet pewna czy ktokolwiek, prócz niej, usłyszał coś takiego kiedykolwiek.
- Skończyłeś już na dziś analizowanie tego ataku? Nie sądzę, że bez dodatkowej wiedzy wpadniemy na coś nowego. - Sama też trochę ślęczała nad tymi planami, a nawet bez tego wciąż się zastanawiała. Brakowało im jednak informacji. No i prawda była taka, że chciała jakoś poprawić mu nastrój, a te papiery na biurku tylko go psuły. Do tego musiał coś zjeść.

Re: Pokój narad

: śr paź 07, 2020 11:27 pm
autor: Dariusz Wyrm
-Pod pewnymi aspektami miałbym lepszą, jeden błąd i koniec jednak- No musi pomyśleć nad tym wszystkim. Nie było by go długo do tego byłby mocno osłabiony co mogłoby zachęcą te szczury do działania.
Zaśmiał się po tym co zrobiła kobieta.
-Bo to jego ciało?- Uniósł lekko jedna brew obserwując z uwaga jej reakcje na te słowa. Dobrze wiedziała kogo ma na myśli.
-Racja, nic nowego w tym momencie nie wywnioskuje prócz to co wiem- Jednym słowem póki co potrzeba zgromadzić więcej informacji, a to potrwa.

Re: Pokój narad

: śr paź 07, 2020 11:58 pm
autor: Erin Wyrm
No tak. Atak na to ciało nie uszkodzi go na tyle by zabić. Co najwyżej zmusi do poszukiwań nowego.
- A co jeśli zabiją to ciało? Nie będzie tak łatwo znaleźć kolejne, prawda? Syl był... częściowo zależny, stąd tak łatwo przyszło, prawda? - Rozmawiali kiedyś o tym co działo się z wilkołakiem. Wiedziała, że dzięki Skazie mógł wykorzystać go w taki sposób. Czy konieczność szybkiego szukania odpowiedniego zamiennika tego naczynia, nie będzie jeszcze gorsza? A wymuszony moment powrotu do właściwego ciała to też słaby układ. Tak są w stanie się przygotować.
Uśmiechnęła się pobłażliwie. Gdzieś wewnątrz coś ukuło, ale to już nie było to co kiedyś. Dawne zauroczenie minęło. Pozostały uczucie ciepła, przywiązania, troski, jednak to wyższe miejsce zajął ktoś inny. Nie mogłaby wyrzucić Sylvana z serca, jednak wiele się zmieniło.
- Zamierzam dbać o ciebie, nie o to ciało. A skoro obecnie jest jakby tobą, a przynajmniej warunkuje ci potrzeby, to postaram się je zaspokajać. - Chciała dodać: "skoro ty postanowiłeś je ignorować", ale po co. Lord wiedział jakie ma nastawienie, i że uważa, iż skoro chce być w ludzkiej postaci, to niech o nią dba.
- Choć coś zjeść uparciuchu. - Dopiła herbatę i sięgnęła po jeszcze jedno ciastko. Chwyciła tacę i ruszyła z nią do drzwi. Nie chciała tego tu zostawiać, wręczy ją pierwszej lepszej służce, ale lepiej by żadna bez zezwolenia sobie do tego pomieszczenia nie wchodziła.

Re: Pokój narad

: czw paź 08, 2020 12:11 am
autor: Dariusz Wyrm
-Zależny?- Prychnął- Był niczym niewolnik.. tak to można ująć. Skuszony mocą z czasem tracący nici trzymające jego umysł, który oddawał się w moje objęcia. A kto raz wejdzie głęboko, już nie nie wyjdzie- Lekko wyszczerzył ząbki do kobiety.
-Nawet jakby chciał to nie mógł mi się opierać wiecznie i był moja marionetką, robiąca to co mu szeptałem- Wzruszył ramionami i zaśmiał się. znowu o dziwo.
-Skoro się upierasz to dbaj, znasz moje nastawianie- Ciało to ciało- Jeśli zginie to prawie nikt prócz ciebie nie będzie wiedział, że to mnie nie zabije i prawie nikt nie będzie świadom, że mogę wrócić potężniejszy- Taka prawda, ona i pare jednostek wiedziały o tym.
-Ruszajmy- Tyle, odłożył filiżankę i ruszył do wyjścia.

Re: Pokój narad

: czw paź 08, 2020 12:21 am
autor: Erin Wyrm
Słuchała tego co mówił w milczeniu. Wiedział, że to ją zaboli. Wiedział, że nie porzuciła całkiem uczuć do Sylvana. Pastwił się, ponownie opowiadając to, wcale nie musiał tego robić, ale chciał. Gdy skończył po prostu odwróciła się i skierowała do wyjścia. Nie zamierzała okazywać bólu jaki jej sprawił. Czasu nie mogła cofnąć, wciąż żałowała, że nie była bliżej z wilkołakiem, że nie zauważyła co się dzieje.
- Bywasz naprawdę okrutny. - Przy samych drzwiach odwróciła się i wypowiedziała te słowa z uśmiechem. Nawet jeśli czasem pokazywał to oblicze, które tak bardzo początkowo ją przerażało, nie miała mu już za złe tego co zrobił. Każdy działa w swoim interesie. To ona zawiodła Sylvana i mogła mieć pretensje do siebie.
Nacisnęła klamkę i wyszła. Na korytarzu przekazała tacę i nakazała dostarczenie kolacji do pokoju. Chyba, że Lord wyraził chęć zjedzenia jej na balkonie, ostatnio polubiła ten zakątek zamku.

Re: Pokój narad

: czw paź 08, 2020 9:52 am
autor: Dariusz Wyrm
Dariusz zdawał sobie sprawę z tego co mówi i jak mówi. Mógł przemilczeć tę sprawę i było by w porządku. Widząc jednak jak jego słowa uderzyły w kobietę, uśmiechnął się nonszalancko. Szedł za nią.
-Prowadź za tam gdzie chcesz iść- pozwolił jej wybrać miejsce gdzie się udadzą. Czy to w ramach przeprosin czy z zechcenia, trudno było to określić.